Jedynka Michała Kołodziejczaka - strategiczne oszustwo wyborcze

Obrazek użytkownika michael-abakus
Kraj

 

*

Motto:
Kukiełka w roli człowieka

Ta z pozoru idiotyczna "jedynka" dla politycznego awanturnika jest bardzo mocnym ostrzeżeniem potwierdzającym realność strategicznego oszustwa wyborczego, o którym pisałem 21 lutego 2008 w felietonie zatytułowanym «OSZUKANA DEMOKRACJA - DLACZEGO PIS PRZEGRAŁ WYBORY W 2007 ROKU?». Kopię tego tekstu zamieściłem parę dni temu [TUTAJ].

KONSTRUKCJA TEGO OSZUSTWA, jest bardzo prostym wynikiem analiz wyborów parlamentarnych w Polsce, wykonanych przez "ekspertów" doradzających Donaldowi Tuskowi w latach poprzedzających kampanię roku 2007. 

Mianowicie:
O tym, że ktoś zostanie posłem czy posłanką decyduje mniejszość. Jeśli udałoby się zdobyć głosy kilkunastu procent wyborców, będzie to prawdopodobnie najlepszy wynik w okręgu wyborczym. Proszę sprawdzić, ile procent wszystkich oddanych głosów dostali obecni posłowie w konkretnym okręgu, a zobaczycie państwo, że tak po prostu jest. Cóż to znaczy?
Obojętność na większość wyborców!

W tej strategii celem jest zdobycie większości parlamentarnej, Do tego potrzebni są ludzie popularni, wrzaskliwe papugi, małpy z lusterkiem, awanturnicy, wystarczajaco wredne pajace, rąbnieci krzykacze, durni prowokatorzy, żałośni ignoranci. Kolorowe papugi i małpki na druciku. Ludzie zupełnie bezwartościowi, ale tacy, którzy z jakiegokolwiek powodu, nawet zupełnie idiotycznego, stali się w swoim okręgu znani i zapamiętani - tak by mogli liczyć na kilkanaście procent wszystkich głosów w swoim okręgu. A wiec ludzi, którzy staną się posłami na Sejm, wybrani głosami mniejszości wyborców.

W ten sposób mniejszość wyborców w okręgu wyborczym
wybiera większość parlamentarną w Sejmie.

Pan Michał Kołodziejczak jest przykładem doskonałym tak zbudowanego oszustwa wyborczego. Nie reprezentuje nikogo i niczego. Potrafi tylko wrzeszczeć. Ale był widoczny, wpadał w oko...

Wystarczy, by spodobał się kilkunastu procentom wyborców w swoim okręgu. Platforma może w ten sposób wprowadzić do Sejmu kilkudzięsieciu posłów, zaludniających poselskie fotele. Ludzi miernych, ale wiernych, głosujących tak jak Tusk im każe.

W ten sposób ludzie posługujący się Donaldem Tuskiem chcą pokonać PiS, zapełniając poselskie ławy bezwartościowymi osobnikami, ignorantami bez pojęcia o wyobrażeniu, ale stanowiacymi większość parlamenatarną, z którą będzie można Polskę sprzedać.

A oni z uśmiechem będą klaskać każdemu łajdactwu.

Bedą klaskać oszukanej demokracji, będą klaskać niszczeniu Polski.

 

* * *

Dlatego totalitarnym PO, PSL, Lewicy, żadnej Hołowni, Konfederacji ani ich ideologii
nie tylko nie należy powierzać żadnej władzy,
ale po prostu niczego, nawet złamanego grosza!

 

* * *

następny - poprzedni

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (9 głosów)

Komentarze

Chwytanie Kołodziejczyka może oznaczać, że wygrana Tuska i jewo druziej jest ciągle niepewna wg ich własnych sondaży. Przypominam,  że tuż przed pierwszą turą wyborów prezydenckich w 2015 r. "skaczący po krzesłach" miał ponoć 70% poparcie...

Vote up!
7
Vote down!
0
#1653868

Tylko na powierzchni tej opowieści jest chytra sztuczka polegająca na tym, że mniejszość wyborców w okręgach wyborczych może wybrać większość parlamentarną. To tylko wygląda na paradoks, ale paradoksem nie jest.

Drugim dnem jest hasło tej metody wypowiedziane w filmie Marcela Łozińskiego „Jak to się robi?” o szkole karier politycznych Piotra Tymochowicza: "Aby zrozumieć elektorat, musicie nauczyć się rozumieć debila" - to jest system pogardy jako imperatyw kategoryczny polityki, pozwalającej na wygranie wyborów, bez wskazania rzeczywistego celu jej prowadzenia.

Trzecim dnem jest skojarzenie z SS Jürgenem Stroopem opisanym przez Kazimierza Moczarskiego w "Rozmowach z katem". Był to konkretny przykład wręcz prymitywnej miernoty bez sumienia, która mogła zrobić karierę wyłącznie w warunkach totalitarnego społeczeństwa, rządzonego przez totalitarną władzę. Mój Ojciec R.I.P, zwykł mawiać o komunistycznej polityce personalnej, że była i działała jak kominek, w którym cug śmieci unosi w górę.

Kolejnym dnem jest totalitaryzm samej Europy, która posługuje się Donaldem Tuskiem posłusznie pełniącym rolę totalitarnego gubernatora Generalnej Guberni, nie licząc się zupełnie z tym, że ten totalitarny plan jest samobójczym projektem zniszczenia Europy.

Vote up!
6
Vote down!
0

michael

#1653873

(...) Co więcej, straty wojenne i komunizm doprowadził praktycznie do zaniku elit narodowych formujących zarówno kulturę narodową, jak i definiującą krótko i dalekofalowe interesy naszego narodu.

Miejsce tradycyjnych elit, częściowo wymordowanych w czasie wojny, zajęli nominaci komunistyczni na uniwersytetach, w mediach i życiu publicznym, blokując tym samym odtwarzanie elit polskich.

W efekcie indoktrynacji polskiego społeczeństwa i komunistycznych, a później postkomunistycznych „elit”, polskie społeczeństwo odzyskując wolność, miało trudności w przezwyciężeniu komunistycznego dziedzictwa mentalnego. Tym bardziej, że postkapepowskie „elity” dominujące także w opozycji podjęły trud, nie odbudowy polskiej wspólnoty narodowej, ale jej dekonstrukcji.

Pedagogika wstydu propagowana przez Gazetę Wyborczą i media jej pochodne, ograniczanie nauki historii, czy literatury polskiej w szkołach, antypolskie filmy, a przede wszystkim definiowanie obcych ekonomicznie i politycznie interesów, jako interesów narodowych prowadziło, nie tylko do neokolonialnego charakteru polskiej gospodarki, ale utrudniało odbudowę polskiej wspólnoty narodowej i odrodzenie polskości. (...)

Przeciwstawienie się lustracji i dekomunizacji, to była próba uznania za nieważne samo istnienie naszego narodu. Bowiem zło czynione naszemu narodowi nie miało żadnej negatywnej wartości w przekonaniu przeciwników dekomunizacji. To czynili wrogowie naszego narodu, jego odrodzenia i rozwoju. Bo żaden naród nie jest w stanie istnieć bez moralnych wartości i moralnego kręgosłupa. To one wyznaczają jego sens istnienia.

I dziś mamy do czynienia z tym samym zjawiskiem, z ponowną próbą uprawomocnienia moralnego łajdactwa w życiu naszego narodu. (...)

Cytat za: https://wpolityce.pl/polityka/282999-dekonstrukcja-polskosci

Vote up!
4
Vote down!
0

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1653881

"Mafiozi z PO-PSL chcą dekonstrukcji polskiej wspólnoty narodowej".Tak naprawdę to od 1945 roku w Polsce  żyły dwie wspólnoty .Naród polski i naplywowy ,wynarodowiony element .A bylo ich kilka milionów (z rodzinami  ok 4) nie czujących do naszej ojczyzny nic prócz nienawiści.Stąd te prośby do Stalina o przyłączenie nas do kraju rad ,i wycie gdy komuna padła.Ich rodziny też tak wychowane z niewielkimi wyjątkami nigdy do wspólnoty polskiej ne chciały i nie chcą należeć .Szczerze ,to ja z nimi wspólnoty ,ani bratania nie potrzebuje.

Vote up!
4
Vote down!
0

exTetrus

#1653884

Nie wiecie przypadkiem co się stało z Joanną Wczesnoporonną, na której cześć i ku której czci Donald Tusk organizuje milionowy Marsz?

Przeglądam listy wyborcze PO i ani śladu.

 

Vote up!
3
Vote down!
0

Prezydent Zbigniew Ziobro 2025
Howgh

#1653882

Widać wyraźnie, Stalin niewiele przerósł mistrza Donalda w bezwzględnym manipulowaniu luźmi. I wcale nie chodzi o sztuczki w photoshopem, ale o rzeczywiste pomiatanie człowiekiem, bez względu czy to był Jeżow czy ta pani z Krakowa. A może ona była z Niepołomic?
To już jest nieważne. Była, a teraz już jej nie ma.
Podobnie jest z tym Kołodziejczakiem.
Kukiełka w roli człowieka.

O manipulacjach photoshopem całkiem nieźle piszą historycy np: [link]

Vote up!
3
Vote down!
0

michael

#1653904

On tez będzie startować z list PO !!

Ktoś zdziwiony !!!

Vote up!
3
Vote down!
-1

Prezydent Zbigniew Ziobro 2025
Howgh

#1653886

 Jeśli w ogóle się on odbył. Tak jak i lądowanie. Bo nawet pasażerski Embrayer mógł wylecieć tylko z pilotami których skazano na zagładę.

Vote up!
1
Vote down!
0

brian

#1653992

Jebać rudego łajdaka I Kołodziejczaka

Vote up!
1
Vote down!
0
#1653912

Cytat:

Pamiętam, jak na studiach na politologii wykładowca kazał nam zapisywać poszczególne polskie partie do światowych nurtów: ci to socjaldemokraci, tamci konserwatyści… Nie, u nas tamte podziały nie mają zastosowania, od 1989 r. obozy są tylko dwa: niepodległościowy i, jak nazwał to ostatnio Jarosław Kaczyński, „potężny obóz zdrady narodowej”. I ten drugi niezmiennie stara się zagospodarować lewicę, centrum i prawicę. Reszta to zawracanie głowy.

Wystarczy pooglądać gangsterskie kanały na YouTubie, by przekonać się, że w mafii pruszkowskiej też byli przestępcy lewicowi i prawicowi, a nawet religijni. Tyle że to są nieistotne ciekawostki, bo najważniejsze było, że mafia to mafia. Tak samo jest z opozycją. Albo po wyborach będziemy mieć w Polsce niepodległość, czyli samodzielne rządy PiS, albo wygra dawna bezpieka służąca lobby rosyjsko-niemieckiemu i trafi nas szlag. To jedyna stawka tych wyborów.

Wykorzystuję powyższy cytat z wypowiedzi Piotra Lisiewicza jako argument mojej dość beznadziejnie powtarzanej tezy o tym, że dogmat podziału polityki na prawicę i lewicę we współczesnym świecie jest już zupełnie nieaktualny tak dalece, iż stał się jedynie narzędziem dezinformacji.

Współczesna rzeczywista struktura polityczna nie tylko Polski, ale całego świata podzieliła się na formacje totalitarne przeciwko demokratycznym zwanymi niekiedy solidarnościowymi lub solidaryzmem spolecznym. 

Na przykład - dawna historyczna lewica jest po obu stronach tego podziału. Konkretnie polska współczesna komunistyczna i postkomunistyczna lewica nieomal w całości zameldowała się po stronie totalitaryzmu, zarówno europejskiego jak i rosyjskiego. Proszę zauważyć, że sam  najtotalitarniejszy z totalitarnych Putin staje w obronie demokracji a jego agresja na Ukrainę jest uzasadniana walką z ukraińskim nazizmem.
Analogicznie tak zwana "demokracja liberalna" jest w rzeczywistości politycznym i ideologicznym nurtem totalitaryzmu ze wszystkimi jego cechami.
Tak w praktyce wygląda ta dezinformacja.  

Co ciekawsze, przeróżne zdawałoby się naukowe poglądy również dają się uwieść tej dezinformacji, przede wszystkim unikając nie tylko zdefiniowania, ale nawet zauważenia zjawiska totanitaryzmu, jako imperatywu definiującego system polityczny [link].

Vote up!
0
Vote down!
0

michael

#1653933

 I to bardzo. Wystarczy tylko posłuchać wyrazów wdzięczności sporej części jego do niedawna towarzyszy z Agrocóśtam.(reszta może wciąż na coś liczy).

 Bo... dobierając sobie tzw współpracowników trzeba brać pod uwagę starą grecką maksymę( Katon Starszy)- raz zdrajca- zawsze zdrajca. Oraz rzymski przekład pochodzący ponoć z tej samej przemowy:  ...zdradę kocham, zdrajców nienawidzę... .

 

Vote up!
2
Vote down!
0

brian

#1653993

Lepper nie był bohaterem z mojej bajki ale miał pewien urok wiejskiego watażki który sprawił, że salon poczuł się zagrożony.

W wielkiej polityce się pogubił lecz w porównaniu z tym obszczymurem Kołodziejczakiem był mężem stanu a facet z mordą kozy mógłby mu buty czyścić

 

Vote up!
1
Vote down!
0
#1654049