Pedofilia. Lewe spojrzenie

Obrazek użytkownika Humpty Dumpty
Idee

Publikując reportaż „Franciszkańska 3” TVN dał paliwo skrajnej lewicy.

Na finansowanym m.in. przez warszawski ratusz (Rafał Trzaskowski) portalu „Krytyka Polityczna” zabłysnął tekst niejakiego Galopującego Majora (Łukasza Hassliebe) Bestia z Wadowic wchodzi do kampanii cała na czerwono.

Lewacki felietonista za pewnik traktuje oparte na ubeckich materiałach rewelacje TVN.

Wydaje się, że słynne papieskie „Nie lękajcie się” odczytywane powinno być nie tylko jako apel do wiernych, ale przede wszystkim do kumpli po komży, którzy, jeśli zdarzyło im się molestować seksualnie jakieś dziecko, mogli ze strony Wojtyły liczyć nie tylko na współczucie, ale i na parasol ochronny. Tak przynajmniej wynika m.in. z najnowszych dokumentów: reportażu Franciszkańska 3 Marcina Gutowskiego czy czekającej na premierę książki Maxima Culpa, opowiadającej o tym, co Jan Paweł II wiedział. (…)

Wojtyła naprawdę okazał się bestią z Wadowic, już nie tylko z memów, ale w realu.

Bo zaiste trzeba być bestią, żeby kogoś, kto molestuje dzieci, przerzucać do innej parafii, by tam mógł molestować kolejne. „Bóg” jeden wie, ile osób odebrało sobie życie na skutek pedofilskiego papa mobile, do którego „nasz Ojciec Święty” wsadzał pedofilów i wysyłał w podróż po kraju, a potem świecie.

Jeśli dodamy do tego odkryte niedawno sensacje na temat sadomasochistycznego biczowania przez Sapiehę, historie molestowania przez prałata Jankowskiego i przyjaźń kardynała Dziwisza ze zwyrodnialcem biskupem Marcialem Macielem Degollado, wydaje się, że historia najwyższych kapłanów w Polsce powinna być napisana na nowo. (…)

Z samego faktu, że koledzy Wojtyły zostali złapani dosłownie z opuszczonymi spodniami, a ten im pomagał to tuszować, nie wynika jednak, że z dnia na dzień padł też bałwochwalczy kult religijny zwany janopawlizmem. Wręcz przeciwnie, teraz, być może w ostatnim uniesieniu, ten „nurt intelektualny” może uderzyć z podwójną mocą. Próby wyparcia mogą być równie głośne i groteskowe co samo bałwochwalstwo.

Zastanawiające jest sformułowanie lewackiego publicysty, od lat wszak obnoszącego się ze swoim głębokim ateizmem. Z jego punktu widzenia żaden kult nie może być bowiem określony „bałwochwalczym”. Wszystkie są bowiem równe i, jak uczył Lenin, stanowią jedynie „opium dla ludu”. Zabobon inaczej.

Typowo lewackie jest natomiast dawanie wiary w każdy fejk pod warunkiem, że jest wymierzony w Kościół.

Ot, wystarczy, że słynny z formułowania tez bez pokrycia holenderski żurnalista Ekke Overbeek napisze książkę zawierającą potępienie wobec św. Jana Pawła II ta od razu zyskuje niejako status księgi kanonicznej obrządku marksisowskiego i jest traktowana niczym prawda objawiona.

Jako Naród powinniśmy jednak być uodpornieni na tego typu manipulacje. Wszak w niedalekiej przeszłości mieliśmy do czynienia z tak samo „prawdziwymi” publikacjami Barbary Engelking, Jana Grabowskiego czy też Jana T. Grossa zgodnie podających, że Polacy podczas wojny wymordowali 200 tysięcy Żydów.

I również dane te mieliśmy przyjmować „na wiarę”.

Dlatego traktowanie reportażu TVN czy też książki holenderskiego pismaka za słowo objawione poza skrajną, antyklerykalną lewicą nie przejdzie.

Dziwi natomiast ostracyzm Hassliebe’a wobec pedofilii.

Galopujący Major pisze:

Problem jednak w tym, że istnieją różne antyklerykalizmy. Postulat powołania Komisji do spraw Zbrodni Pedofilii w Kościele katolickim to jedno. Postulat burzenia pomników i biegania z antykatolickimi pochodniami to drugie.

Ano właśnie. Lewacki publicysta wyraźnie zakreślił krąg pojęciowy. Otóż pedofilia stanowi zbrodnię jedynie wówczas, gdy ma miejsce w Kościele.

Wystarczy jednak, by sprawca nie nosił sutanny, a pedofilia nie tylko staje się lekka, ale również... przyjemna dla ofiary.

Co więcej, wywiera pozytywny wpływ na dorosłego człowieka!

Ciągle dostępny wszak jest tekst niejakiego Andrzeja Dominiczaka, czołowego ateisty, lewaka, uczestnika wielu lewicowych „iwentów” etc. opublikowany raptem 19 lat temu w urbanowskim NIE pod wiele mówiącym tytułem Histeria. Dominiczak przedstawia tam tezy od lat zadomowione wśród lewicowych intelektualistów:

Niemała jest liczba badań wykazujących, że doświadczenia seksualne z dzieciństwa nie są w większości przypadków źródłem cierpień i nie powodują trwałych szkód w życiu emocjonalnym i społecznym. Wiele osób, które w dzieciństwie miały kontakty seksualne z dorosłymi, twierdzi nawet, że doświadczenia te były przyjemne i przyniosły im wiele korzyści. W głośnych badaniach amerykańskich B. Rinda, P. Tromovitcha i R. Bausermana, których wyniki ogłoszono w lipcu 1998 r. na łamach „Psychological Bulletin”, pozytywne wrażenia z tego typu kontaktów przeważały u 11 proc. badanych kobiet i aż 37 proc. mężczyzn. Większość uczestników takich badań, którzy mieli kontakty seksualne w dzieciństwie, oceniła te oświadczenia jako emocjonalnie obojętne. Dorośli ci nie są ani bardziej depresyjni, ani agresywni, ani lękowi. Nie mają skłonności samobójczych, nie cierpią na zaburzenia i nie nadużywają alkoholu. Wyjątek stanowią osoby, które padły ofiarą przemocy seksualnej. Jednak według badań kanadyjskich, cytowanych przez Chin-Keung Li z Instytutu Kryminologii Uniwersytetu w Cambridge, obrażenia fizyczne podczas kontaktu seksualnego z dorosłym odniosło tylko 4 proc. dzieci, a 7 proc. spośród nich doznało cierpień emocjonalnych.

Podobne wyniki znajdujemy w wydanej w 1981 r. w USA książce „Children and Sex: New Findings, New Perspectives„. Autor Larry Constantine podaje, że 75 proc. badanych przez niego mężczyzn nie odniosło w wyniku uwiedzenia w dzieciństwie żadnych zauważalnych szkód. Psycholog niemiecki M.C. Baurmann stwierdził, że żaden z objętych jego badaniami 8 tysięcy chłopców nie został uwiedziony przy użyciu przemocy i u żadnego nie zaobserwowano szkodliwych skutków kontaktów seksualnych z dorosłymi mężczyznami. (…)

Wśród przedstawicieli nauk społecznych coraz częściej spotyka się głosy za legalizacją pedofilii. Na łamach „Journal of Homosexuality„, w wydaniu specjalnym z 1990 r., pt. „Male Intergenerational Intimacy„, jeden z profesorów Uniwersytetu Stanu Nowy York stwierdził np. „Nie mogę się doczekać dnia, gdy Amerykanie wyleczą się wreszcie z histerii na temat seksualnego wykorzystania dzieci i pornografii dziecięcej.”(…)

Czy dowody na niską szkodliwość pedofilii powinny prowadzić do jej moralnej akceptacji i legalizacji? Nie w najbliższej przyszłości. Pozostają niełatwe problemy moralne. Zdaniem badaczy psychologiczna nieszkodliwość nie musi być tożsama z moralną słusznością. Czy jednak stwierdzenie braku szkodliwości nie powinno mieć znaczenia dla oceny moralnej? Czy równie krytycznie osądzimy kogoś, kto wykorzystuje niezdolność dziecka do rozpoznania swoich potrzeb i interesów wiedząc, że czyni mu tym wielką krzywdę, jak kogoś, kto wie, że nie powoduje złych skutków dla osoby wykorzystanej? Większość z nas zgodzi się, że w drugim przypadku potępienie i kara powinny być mniej surowe.

(Histeria, Andrzej Dominiczak , NIE, nr 29/2004, 2004-07-14, str. 1)

Jakoś nie widać, by Dominiczak spotkał się z ostracyzmem swojej bańki, tak ostro piętnującej przypadki (a nawet tylko podejrzenia) pedofilii w Kościele.

Ba, pełno go w Internecie za sprawą tzw. Telewizji RACJONALISTA. Przeprowadza wywiady z różnymi ludźmi, np. z Moniką Płatek (tej od dzieci w rodzinach monopłciowych).

]]>https://www.youtube.com/watch?v=ZFo5vAY2SLU]]>

Najwyraźniej lewica szykuje nam niespodziankę i w najbliższej przyszłości pedofilia zostanie uznana za… opcję seksualną. Tak samo jak homoseksualizm uznawany za przestępstwo w wielu europejskich krajach jeszcze w latach 1960-tych.

Wróćmy jednak to tekstu Galopującego Majora. Stwierdzenie, że lewacki publicysta pieje z zachwytu nad kolejnym zarzutem mającym co najmniej osłabić Kościół to tylko część prawdy.

Łukasz Hassliebe obawia się, że ten atak na JPII może przynieść korzyści wyborcze PiS.

Wbrew przewidywaniom niektórych propagandzistów, nie tylko „ciemny lud ze wsi” będzie bronił Wojtyłę. Będzie stała za nim masa wiernych, w tym także polityczni celebryci oraz twórcy libkowych narracji. Linia obrony została już zresztą wstępnie rozrysowana przez Adama Michnika i „Gazetę Wyborczą” i chętnie podchwycona choćby przez Tomasza Lisa: ochrona pedofilów to nie jedyny, ani tym bardziej najważniejszy element papieskiej spuścizny, którą trzeba oceniać wielowymiarowo.

To dla lewaka jest niedopuszczalne po prostu. Zatem, jego zdaniem, w obronie św. Jana Pawła II powinny wystąpić wszystkie ugrupowania.

Otóż relatywizujące, wielogłosowe zagospodarowanie tego mechanizmu wyparcia może być tym, co przeszkodzi PiS w konstruowaniu przekazu: atakują świętego Jana Pawła II, więc atakują twoją wiarę!

(…) Radykalny atak całej opozycji na kult papieża wzmocniłby PiS przez mimowolne zdyscyplinowanie pisowskich wyborców, którzy poszliby do urn, by zaprotestować „przeciwko atakowi na naszego Ojca Świętego”. Jednak w przypadku, gdy opozycja będzie mówić różnym głosem, taktyka manichejskiego podziału, w której wyspecjalizował się Kaczyński, nie powinna przynieść rządzącym aż tak wymiernych korzyści.

Tak więc oPOzycja zupełnie cynicznie nawet wbrew swoim przekonaniom ma bronić JPII… ale tylko przed wyborami.

Tak właśnie ma wyglądać taktyka oPOzycji.

Biadający nad krzywdą wyrządzoną Świętemu Szymon „Płaczka” Hołownia będzie pokazywany przemiennie z lamętującym Tuskiem itp.

To pozwoli wmówić Narodowi, że jeśli chodzi o pryncypia wszyscy są po tej samej stronie.

Wszak jeśli o Wojtyle po swojemu „kłamać” będą Hołownia, Zandberg, Kosiniak-Kamysz i konserwatywne skrzydło PO, to PiS swojej narracji jedynego obrońcy wiary wyborcom po prostu nie sprzeda.

Mamy więc scenariusz najbliższych miesięcy – WIELKA PRZEDWYBORCZA ŚCIEMA.

Pozostaje teraz obserwować na ile i przez kogo będzie on realizowany.

Pamiętajmy jednak o celach prawdziwej lewicy.

Upadek kultu Jana Pawła II będzie dokonywał się poprzez kolejne paroksyzmy zawiedzionych wiernych, gdzie zaprzeczenie, gniew, targowanie się i wszystkie inne elementy żałoby będą na siebie nachodzić i wybuchać społeczeństwu w rękach.

A potem nastąpi wymarzony jeszcze przez Marksa upadek Kościoła.

W kontekście powyższej wypowiedzi należy zastanowić się, czy przypadkiem antyprawicowe i antypolskie fobie przypadkiem nie dały o sobie znać za wcześnie?

Grillowanie Kościoła miało wszak nastąpić zaraz po wygranych przez oPOzycję jesiennych wyborach, gdy już telewizja publiczna na powrót znajdzie się w jedynie słusznych rękach, a prawicowe media zwyczajnie zepchnięte będą do głębokiej defensywy.

11.03 2023

cytaty: Krytyka Polityczna

fot. pixabay

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (11 głosów)

Komentarze

Możesz się ze mną nie zgodzić, ale mam dziwne przekonanie, że to nawet nie są aż tak bardzo komuniści, którzy od jakiegoś czasu stali się zresztą wierzący, ale to są neoliberałowie. Mało tego, zauważyłam już pod koniec lat dziewięćdziesiątych ataki neoliberalnych Żydów amerykańskich na Radio Maryja, później to była wojna prowadzona z PiS przez te same nowojorskie, brooklyńskie środowiska. Brooklyn jest symbolem globalnego żydostwa, pierwszym po Izraelu. Zniszczenie PiS im się nieudało ze względu na wojnę moskiewsko-ukraińską, a więc sięgnęli po narodową świętość, Jana Pawła, aby go w błocie wyszargać. I to jest dziwne, bo Jan Paweł wyprzedzał swój czas, był bardzo postępowy, bardzo przyjazny dla środowiska Starszych Braci. Ja, ze względu na miejsce, w którym mieszkam, częściowo przez tutejsze wykształcenie, również jestem uczulona na antysemityzm, ale jestem też uczulona na antypolonizm. Jeszcze trochę to potrawa a diabli wezmą moją tu wypielęgnowaną polityczną poprawność. 

Dodam też, że te same neoliberalne środowiska sponsorują globalizm i niszczą wszelkie przejawy patriotyzmu i to one odpowiadają za upadek USA i narodziny wielkich Chin, a także Indii. To są dwa kraje, które nagle z biedy i nędzy szykują się na światowych globalnych przywódców.

To wszystko. A czego świadomie nie wypowiedziałam, tego można się domyśleć.

 

Vote up!
6
Vote down!
0

AgnieszkaS

#1650788

Po prostu w warunkach realsocu nie widać było kadry oficerskiej i generalskiej "armii pracy". Teraz natomiast to ci przemilczani przez Marska i jego naśladowców "oficerowie" muszą się ujawniać. Ale jak zdobędą władzę to pewnie znowu znikną, albo występując publicznie będą udawać takich samych proli jak zebrani.

Historia uczy, że najbogatszy po II wojnie światowej "enerdowiec", niejaki Bertolt Brecht nosił "proletariackie" okulary - druciane. W tych latach były to najtańsze oprawki. Tyle tylko, że w jego przypadku drut był... platynowy. Ale o tym wiedzieli nieliczni.

Vote up!
4
Vote down!
0
#1650802

Daj Boże, że nie tylko są tu owce (i barany), ale chrześcijanie o duszy rycerskiej. "Nie lękajcie się!". Boga tylko trzeba się lękać, czyli bać się grzechu i zła w sobie.

Wrzawa szyderców zamilknie, gdy odpowiemy im potęgą naszego Zgromadzenia. Trzeba zapytać wprost Tuska, co sądzi o tych atakach na Papieża. Niech się poskręca trochę w sobie.

To powinni zainicjować hierarchowie Kościoła, by pokazać, że Kościół nie jest tak słaby, jak się lewakom wydaje. wierni się podpiszą bardzo chętnie pod protestem skierowanym do Sejmu.

Zresztą, głosowanie w sprawie uchwały o obronie dobrego imienia Jan Pawła II pokazało, "kto jest kto", gdy platforma (mąłą literą - celowo) in gremio, poza jednym posłem, nie poparła rezolucji.

Jan Paweł II wciąż żyje! Wciąż żyje wśród nas. On nam wskaże Drogę.

 

Vote up!
6
Vote down!
0
#1650793

Redaktor naczelny Radia Szczecin Tomasz Duklanowski udzielił wywiadu „Gazecie Polskiej”, którego fragmenty opublikował portal niezależna.pl. Tłumaczył m.in., dlaczego opublikował w grudniu 2022 roku materiał na temat skazanego za pedofilię Krzysztofa F.

     „Działacze PO kilkakrotnie zawieszali buciki na kościołach w Zachodniopomorskiem, zwracając uwagę na problem pedofilii wśród księży.

Ale gdy pedofilia pojawiła się w ich środowisku, nastąpiła zmowa milczenia. Nikt nie wieszał bucików na siedzibie PO. Nie podjęto też żadnych działań, by wyjaśnić, czy było więcej ofiar Krzysztofa F. On funkcjonował w wielu środowiskach i miał kontakt z dziećmi. Nie podjęto takich działań w urzędzie, w którym pracował.

Nikt niczego nie wyjaśniał i nie wprowadził procedur, aby zapobiegać takim przypadkom w przyszłości. (...)

Za: https://www.tvp.info/68451698/tomasz-duklanowski-radio-szczecin-nie-ujawnilem-danych-osobowych-ofiar-pedofila-krzysztofa-f

Vote up!
6
Vote down!
0

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1650796