Rafał Zaorski zarobił 10 mln dolarów na spekulacji

Obrazek użytkownika Romuald Kałwa
Idee

Złodziej - mówi o spekulancie giełdowym Krzysztof Karoń, znamy propagator wiedzy społecznej, poszukiwacz prawdy i naprawdę mądry człowiek. 

Ale Rafał Zaorski to też jest bardzo mądry człowiek z bardzo dużą wiedzą. 10 mln dolarów, ponad 40 mln złotych – zarobił mniej więcej w jeden miesiąc. Kilka milionów zarobił, jak twierdzi, na wojnie na Ukrainie. Jego łączny majątek to już prawie 100 mln zł. Na Złotej 44 kupił apartament za 23 mln zł. Podobno najdroższy w Polsce.

Czy Krzysztof Karoń ma rację nazywając traderów/spekulantów giełdowych, których nie interesuje długofalowa inwestycja w firmy, złodziejami?

Krzysztof Karoń słusznie jest piewcą pracy tzn. tego, aby ludzie zarabiali poprzez tworzenie określonych dóbr potrzebnych dla innych.

Jest jednak pewien problem. Otóż dlaczego ludzie nie mogą żyć z zysków? Janusz Lewandowski, niesławny minister przekształceń własnościowych powiedział na początku lat 90-tych, że Polacy mają żyć z pracy. Według wielu interpretacji oznaczało to, że Polacy nie mogą żyć z zysków, mieć większego majątku, być rentierami, a być tylko robolami dla innych, głównie firm zagranicznych.

Traderzy grają na spadkach, wzrostach, w nosie mają dobro firm, których akcjami handlują... Problem jest tylko taki, że to jest legalne. Czy legalna działalność to kradzież?

Granie na giełdzie to odmian hazardu. Czy hazard to kradzież? Czy tworzenie skomplikowanego prawa w interesie wielu lobby, co tworzy horrendalne utrudnienia w życiu zwykłych ludzi oraz małych i średnich firm, nie jest kradzieżą?

Czy drogie usługi medyczne, sporo kosztująca 15 minutowa wizyta u lekarza takową kradzieżą nie jest? Tu stawką jest ludzkie życie, a drogą opiekę medyczną można traktować jako działalność złodziejską, a medyków traktować jak przestępców, którzy z chorych tworzą w istocie zakładników: nie zapłacisz, to umrzesz.

Popatrzmy na to z innej strony. Spekulanci giełdowi zarabiają na krzywdach innych, tzn. zarabiają wówczas, gdy inni ponoszą stratę. Bankruci to takie same cwaniaki jak oni, tylko mający mniej talentu i doświadczenia. W niektórych wypowiedziach Rafała Zaorskiego słuchać coś mniej więcej, że „wydutka” innych.

Problem jest tylko taki, że jak już pisałem, działalność spekulacyjna jest legalna, i jak przekonać traderów-spekulantów, by dobrowolnie szli do ciężkiej, czasem fizycznej pracy, i by zrezygnowali z dużych zysków, jakie przynosi im spekulacja giełdowa?

Czy można oczekiwać, że Rafał Zaorski i inni spekulanci giełdowi powiedzą: - tak, w imię większych i szczytnych idei, oddam wszystkie swoje pieniądze, a sam pójdę do ciężkiej pracy w zakładach drobiarskich patroszyć kurczaki, kaczki i indyki.

No właśnie, jest coś takiego, jak ambicja.

Niektórzy święci dziękują Bogu za swoje cierpienie. Ale cały rozwój cywilizacji ludzkiej wynika z chęci ułatwienia sobie życia i unikania tego cierpienia. Działalność pełna poświęcenia dla innych jest piękna, ale bywa niepraktyczna, bo wdzięczność, to bardzo rzadka sprawa.

Na początku pandemii jedynie Witold Gadowski nazwał kasjerki w sklepach, pracowników usług komunalnych, kierowców autobusów, pielęgniarki „cichymi bohaterami codzienności”. O tym, jak ważna jest praca hydraulików mówi Jordan Peterson.

Wieki pańszczyzny nauczyły Polaków, że ciężka praca nie ma szacunku, że warto dawać łapówki, aby wygrywać przetargi, i korzystać ze swoich znajomości, by lokować dzieci do pracy w urzędach. Krzysztof Karoń też chwalił się w Realu24, że od swojej książki „Historia antykultury” zapłacił ponad 100 000 zł podatku. Bo lepiej pisać książki, występować w cotygodniowym programie, owszem, mówić mądre i wartościowe rzeczy, niż pracować w kopalni.

Dlatego też pretensje do traderów, których osobiście uważam za cwaniaków i mało sympatycznych ludzi, są jak pretensje do garbatych, że mają dzieci proste. Życie jest brutalne, idee są piękne, ale często mało praktyczne.

Twoja ocena: Brak Średnia: 4.6 (8 głosów)

Komentarze

Tekst sprzed 4 lat, ale jakby ciągle aktualny:

http://pressmania.pl/133-000-000-000-pln-do-wyjecia/

Vote up!
4
Vote down!
0
#1645025

Pozdrowienia!

Vote up!
3
Vote down!
0

Romuald Kałwa

#1645026

Tak jak niekótrzy żyją z doradztwa, tak inni żyją z fuduszy inwestycyjnych... Kto za tym stoi? Smutni panowie, oni zawsze wyjdą na swoje.

Vote up!
3
Vote down!
0

Romuald Kałwa

#1645034

Ktoś giełdę stworzył i pozwolił aby spekulowano akcjami. Ci którym spekulacje nie przeszkadzają pewnie liczą iż kiedyś im się uda. Chyba zawsze było tak że jakaś grupa nie garnęła się do pracy zdobywając majątek różnymi sposobami często przez oszustwa i spekulacje. Nie sądzę aby próbowano coś z tym zrobić bo chyba żadna władza nie jest tym zainteresowana. Moim zdaniem jedynym sposobem na zniechęcenie do takiego postępowania są podatki. I powinno to dotyczyć nie tylko spekulacji giełdowych ale między innymi sektora bankowego. Tylko że obserwując to co dzieje się nie tylko u nas ale ogólnie na świecie; jak wielkie wpływy w politykę ma sektor bankowy jest to mało prawdopodobne.

Vote up!
2
Vote down!
0

jonasz

#1645039

Giełda, taka jak Wall Street i inne są potrzebne. Gra na słabszego jest podyktowana późniejszym wzrostem wartości co się wiąże z zyskiem inwestora i praca dla całej infrastruktury. Wszystko jest opodatkowane. Przynajmniej w USA. Jest to tak obwarowane przepisami ze trudno być nie uczciwym. Choć zdążają się wyjątki które są niesamowicie karane. Dobry film, to tylko film, "The Wolf of Wall Street" ale na prawdziwych faktach.

Vote up!
1
Vote down!
0
#1645063

Syn mojego brata (obaj żyją w USA) od ponad dwudziestu lat jest maklerem giełdowym a w zasadzie szefem grupy maklerów na Nowojorskiej giełdzie. Czasem gdy się spotykamy rozmawiamy o tym. Od niego wiem że te 10 milionów dolarów na giełdzie w NY „robi się” w kilkanaście minut a korzystając ze swoistego oscylatora (tak, tak to jest znana metoda) pozwala niektórym ręki im giełdowym takich 10-cio milionowych operacji w ciągu jednej sesji przeprowadzić kilka a nawet kilkanaście.

Nie piszę tego by jakoś pomniejszać wagę problemu. Bo to jest problem, głównie firm które są zupełnie bezsilne wobec takich działań. Ale skoro jako państwo akceptujemy istnienie mechanizmu który może być wykorzystywany do takich działań… trzeba być konsekwentnym.

Zaś opodatkowanie zysków giełdowych spekulantów jest conajmniej bronią obosieczną. Oni zrobią krzywdę giełdzie, bo bywają zmowy spekulantów, a państwo polskie nic nie zyska oprócz zachwiania równowagi giełdowej co może skutkować stratami finansowymi spółek skarbu państwa na dużą skalę. Spekulanci odpłyną, giełda straci reputację, a rynek kapitału skurczy się lub zaniknie. Jak każdy element rynku otwartego, giełda to szansa dla każdego. Niezależnie od intencji. Dla dużych spółek to szansa na dokapitalizowanie, dla mniejszych czasem na zyskowny manewr finansowy, a dla ciułaczy szansa nieco większa niż w lotto.

Vote up!
3
Vote down!
0
#1645055

TTaka prawda. Wycofując asset z giełdy płaci się podatek ale chciwość lub konieczność jak np teraz zmusza do trzymania na giełdzie pieniędzy. Mam np pol miliona i z tego teraz mam 400tys $ To co? Wycofać się teraz? Nie , trzeba czekać by odzyskać kasę i inwestować tam gdzie można zarobić. I rynek chłonie i się rozwija. Inna sprawa w Polsce w egzekwowaniu prawa i jego interpretacji.

Vote up!
1
Vote down!
0
#1645064

Witam

Nieco się dziwię ludziom podziwiających  spekulantów. Ja nimi gardzę.

"...

Okresowo, ze względu na czynniki behawioralne (takie jak chciwość i strach), spekulacja może jednak przyczyniać się do pogarszania efektywności wyceny (spekulacja destabilizująca).

Na polu religijnym i moralnym spekulacja jest postrzegana negatywnie jako zachowanie egoistyczne, ponieważ może spowodować poważne szkody dla realnej gospodarki i wspólnego dobra."

Pozdrawiam

 

Ps. Najsłynniejszy spekulant naszych czasów to George Soros.

Vote up!
0
Vote down!
-1

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1645070