MEMO powrócił - a przy okazji ujawnili się mocodawcy tzw. opozycji...

Odnalazł się kapitan MEMO i zwolennicy tzw. "totalnych" odetchnęli. Po lawinie memów miażdżących Ryśka przez ostatnie dwa dni, poważny polityk rozważyłby usunięcie się w cień na jakiś czas choćby. Ale nie MEMO. Dziś łgał jak z nut do kamer, tak bezczelnie, że nawet jego partyjne koleżanki ze zdumienia stroiły pocieszne miny. Wczoraj "przekaz dnia" zapewnial z ekranu, że Swetru "wyjechal służbowo w sprawach partyjnych", dziś bez mrugnięcia okiem zmieniono narrację - "to był wyjazd prywatny i dziennikarzom wara od prywatnego życia "idola". Wczorajszy przekaz byl prawdą i dzisiejszy, przeczący tamtemu, także. To czysto bolszewicka narracja - leninowskie "dialektyczne podejście do pojęcia prawdy". Jeśli prawda nie pasuje do narracji tym gorzej...dla prawdy...Jest to niezbity dowód na to, że "nowośmieszną" założyli ludzie z komunistycznych służb, finansują "projekt" biznesowi grandziarze a celem jego istnienia jest zniszczenie odbudowyjącej się suwerennej Polski.

Widać wyraźnie, że MEMO jest już obojętny los kobiety, którą sponiewierano razem z nim. Nie usprawiedliwiam postępowania posłanki Schmidt, bo jako matka trojga dzieci powinna mieć odrobinę instynktu samozachowawczego. Nie znam reakcji jej męża, ale po ludzku szkoda mi jej nieletnich dzieci, które również bez żadnej winy stały się ofiarami ekstrawagancji i "nowoczesności" matki. Podobnie jak żona i córki kapitana MEMO. Swetru pokazał, że jest tylko najemnikiem międzynarodowych grandziarzy (z Sorosem na czele), posługującym się językiem polskim, ale nie mającym nic wspólnego z narodem tymże językiem władającym od wieków. Wynajęli, zapłacili, zbudowali mu "partię", otoczyli me(n)dialnym parawanem, postawili na niego spore pieniądze - więc służy wiernie. Komunistyczne służby od początku tzw. "transformacji" tworzyły formacje polityczne, mające pilnować interesów dawnych i "nowych" władców III RP. Pamiętacie Państwo jak powstawały KL-D, UD, UW, PO, palikociarnia a teraz "nowośmieszni"? Kto wykładał kasę, kto robił geszefty, kto okradał Polaków, klepiąc ich jednocześnie przyjaźnie po plecach? MEMO jest ulepszoną wersją Mazowieckiego, Bieleckiego, Suchockiej, Geremka, Buzka, Tuska czy Palikota. Ale mechanizm kreowania "liderów" i "budowania" tych "partii" pokazuje jedno - tworzyły je ręce wyszkolone w tej samej szkole...

GWno i TVN niemal "nie dostrzegły" - Petrugate- ale zamilczeć tematu zupełnie nie mogły. Ich czytelnicy i widzowie niemal w całości krytycznie ocenili portugalski "protest" Swetru i jego pięknej koleżanki. Podjęto więc wczoraj gorączkową akcję przykrycia tej wizerunkowej klęski "totalnych". Wymyślono dwie wrzutki. Pierwszą "urodziła" niezawodna tow. Wielowieyska z GWna, przeciwstawiając wojaże MEMO (dając mu zarazem delikatnego klapsa) z zimowym wyjazdem pana prezydenta Dudy w góry. O ile Swetru jej zdaniem zachował się tylko "niezręcznie", to prezydent Duda został niemal oskarżony o zdradę kraju, "uciekając z Warszawy w środku konstytucyjnego kryzysu". I jakie znaczenie ma fakt, iż żadnego kryzysu państwa nie ma ?! Druga "wrzuta" jest poważniejsza. Zaangażowano do niej i "spalono" pierwszego z "milczących psów", slużących obcym przeciw Polsce - europosła Ujazdowskiego. Ten facet bez kręgosłupa moralnego juz wiele razy w karierze odchodził, zdradzał, dzielił partyjnych kolegów. Trzeba trafu - zawsze w momentach wygodnych dla "elyty" III RP. Teraz za obietnicę otrzymania jakiegoś unijnego ochłapa wladzy oraz poparcia go w wyborach samorządowych jako kandydata na prezydenta Wroclawia - zdradzil PiS i odszedł. W momencie gdy po 16 grudnia zaczął się zamęt i tydzień przed 11 stycznia. No i dzień po wpadce MEMO. Nie ma przypadków, są tylko znaki. Nie mam złudzeń - Ujazdowski nie złoży mandatu zdobytego pod sztandarem PiS. Na to jest zbyt pazerny....Ale w związku z tym ostrzegam raz jeszcze - pilnujmy Polski! "MIlczących psów" w szeregach PiS ale i szeroko pojętej "prawicy" jest dużo więcej - i będą "odpalane" w chwilach wygodnych dla łże-elyty, walczącej z rozpaczą o powrót do koryta publicznych pieniędzy. Upadli "władcy" III RP wiedzą doskonale, że w sposób demokratyczny nie wrócą do władzy dlugo jeszcze albo wcale. Nie cofną się więc przed żadną podłością, kłamstwem i manipulacją. Pamiętajmy, że spoza groteskowego "ciamajdanu" wyzierają co jakiś czas ponure i całkiem poważne twarze ludzi pociągających za sznurki "totalnych" pajaców. Pokazali znów swoją sprawność i szybkość działania. Dlatego - pilnujmy Polski...