Dukaczewski, Janicki wraz z "totalnymi" planują kolejny "pucz"...

Pan prezydent podpisał ustawę nowelizującą kodeks wyborczy i "totalni" znów mieli okazję do podniesienia lamentu o "niszczeniu demokracji i łamaniu konstytucji". No i dobrze. Nie od dziś uważam, że wyniki wyborów samorządowych pozwolą okrzepnąć obozowi Dobrej Zmiany albo go znacząco osłabi. Nie chodzi tylko o "odwojowanie" sejmików wojewódzkich, ale przede wszystkim o naprawę demokracji samorządowej "na dole" - w powiatach i gminach. Od 2002 roku lokalne sitwy pod sztandarami SLD, PO i PSL stworzyły w wielu miejscowościach czy powiatach "układy zamknięte". Grupa skorumpowanych kolesi decydowała odtąd o awansach, karierze, wynikach przetargów, mając zapewniony parasol me(n)dialny oraz zblatowany "wymiar sprawiedliwości". Poza tym nikt do 2014 roku, kiedy pazerna "zielona zaraza" bezczelnie sfałszowała wyniki wyborów, nie myślał nawet, że można cynicznie zaplanować i zrealizować "cuda nad urną", by ci co wygrać mieli - znów "zwyciężyli". Dopiero Ruch Kontroli Wyborów, powstały w proteście przeciw fałszerstwom akceptowanym przez tzw. PKW, otworzył Polakom oczy na patologie III RP i dał zwycięstwo Dobrej Zmianie w 2015 toku. Korupcja i nepotyzm królują w najlepsze tu - na dole - mimo ponad dwóch lat rządów Zjednoczonej Prawicy. Po złamaniu oporu "nadzwyczajnej kasty" przyszedł czas i z tym się zmierzyć. Do tego potrzebne są zgoda i jedność - mimo sporów i blizn z przeszłości - do tego namawiam wszystkich, którym dobro Polski leży na sercu...

Na ciekawą rzecz zwrócił dziś uwagę pan redaktor Janecki. Otóż mimo totalnej kompromitacji "totalnych" i braku liderów nie należy jeszcze powtarzać tuskowego sloganu, że nie mamy z kim przegrać. Bo obce siły, które wspólnie z b. oficerami służb PRL i III RP zaangażowały duże pieniądze w projekty - PO i N - nie mogą tego odpuścić, bo na horyzoncie brak już targowiczan, chętnych do budowania znów czegoś "europejskiego, postępowego i nowoczesnego". No i czasu brak...Dlatego panowie generałowie Dukaczewski czy Janicki dwoją się i troją, jeżdżąc po kraju, organizując, judząc, namawiając lemingi do kolejnego ataku na polskie władze. Co z tym robią ABW, SKW i inne służby - tylko Bóg i Mariusz Kamiński (mam nadzieję) raczą wiedzieć. W każdym razie - niebezpieczeństwo nie zniknęło - Niemcy, Rosjanie, Soros, unijni lewacy nie po to wydali na "totalnych" tak dużo kasy by teraz machnąć ręką na Polskę. Ataki będą się powtarzały, każda luka czy przesilenie będą wykorzystywane do jątrzenia i mobilizowania lumpów z "ulicy" do eskalowania napięcia.    I nie ma znaczenia czy raz będą to "wkurzone kobiety", czy kawiorowi komuniści pod czerwonymi sztandarami, albo UBywatele RP albo "protestujący sędziowie". Wzięli kasę - muszą odpracować każdego srebrnika. Poza tym obce koncerny, firmy, banki i setki geszefciarzy pasożytujący na Polsce przez osiem lat tracą codziennie miliony z niezrealizowanych "przetargów" ustawionych "prywatyzacji czy "fuzji". Dlatego nikt nie pozwoli Gregorowi, Swetru czy Tuskowi na urlop czy rentę. Na razie są jedyną bronią obcych i muszą walczyć z Polską według najlepszych targowickich wzorów....pamiętajmy o tym...

I na koniec - po corocznej oszukańczej hucpie lewackiego "filantropa" w czerwonych okularkach, dziś jeden z lekarzy w Rumi na serio potraktował przesłanie tzw. "orkiestry pomocy". Otóż medyk ten (bez wątpienia PO-stępowy i europejski) na drzwiach swego prywatnego gabinetu wywiesił informację, że wyborców PiS "nie będzie przyjmował, bo sprzęt jakiego używa pochodzi z tejże - "orkiestry". Pomijam fakt sprzeniewierzenia się tego konowała przysiędze Hipokratesa, do tego przyzwyczaili nas już "PO-stępowi" stażyści medyczni, szumnie zwani - "rezydentami". Ale na Boga, facet bez wątpienia zaliczający siebie do elyty III RP, ujawnił właśnie całe oszukaństwo "Jurka" - otóż przyznał publicznie, że zbierane na mrozie przez dzieciaki pieniądze, idą na ratowanie...prywatnych gabinetów medycznych. Nawet jeżeli nie są to sytuacje powszechne to kompromitują całkowicie "charytatywny" charakter "światełka do nieba". Jak już wspomniałem - z "totalnymi"nie trzeba walczyć - nie należy im tylko przeszkadzać działać i mówić...