Bredzi-san

W czwartek premiera Kopacz-ka, która wzorem swego "kaszubskiego" idola, chowa się w szafie i tylko czasami wypełza, ogłosiła "sukces". Trzeba przyznać, że od czasu "spalenia się" mostu w Warszawie, PO nie dowartościowała Polaków jakimś 'sukcesem". Kopacz-ka w telewizorze rozdawała i dzieliła unijne "miliardy" szybciej nawet niż kłamał Tusk. Oczywiście nie omieszkała dodać, że to wszystko, czyli ten przyszły "dobrobyt", będzie możliwy jeżeli sitwa PO-PSL dalej będzie mogła rządzić.Kto chce niech wierzy...

Gigantyczny "sukces" towarzyszył wizycie "głowy" państwa w Japonii. Jak na "głowę" nie od parady przystało, Komorowski zadziwił gospodarzy swą parlamentarną oryginalnoscią. Zgodnie z nabytym w Ruskiej Budzie światowym sznytem, wlazł z butami na fotel przewodniczącego japońskiego parlamentu. Całe szczęście, że w tym momencie niewielu widzów śledziło jego dokonania. Jakby mało tego, wezwał swojego Kozieja staropolskim zwrotem - "Mój szogunie". Ten zaś, zgodnie ze swym lokajskim charakterem, "uwiecznił" prezydĘta stojącego na tym fotelu. W Polsce podobne "ekstrawagancje" Bredzisława nie szokują już specjalnie, ale czemu świat nie ma się też pośmiać? Dwa wnioski z tego zachowania wynikają. Po pierwsze Komorowski jest coraz bardziej chory i nie panuje nad swymi poczynaniami. Po co Polsce taki prezydent? Po drugie, juz nawet dzieci w kraju nie uwierzą ,że Koziej nie jest lokajem tylko "szefem" BBN-u. Jakie bezpieczeństwo Polskom zapewnić może ten tandem?

Nie mam wątpliwości, że otoczenie prezydĘta nie dopuści do żadnej debaty z Andrzejem Dudą. Sitwa służb i zlodziejska "elyta" wiedzą, że to byłby koniec Komorowskiego. Tylko szczelna zasłona me(n)dialna i ustawione "wywiady" mogą mydlic oczy Polakom, że na czele państwa stoi człowiek zdrowy i poczytalny. Nie mówię tu o kwalifikacjach do zajmowania urzędu prezydenta, bo tych Komorowski nie miał nigdy.

Z tego wszystkiego po prostu wstyd mi, że po ćwierć wieku trwania "wolnej" Polski i wejściu do "Europy" tacy ludzie jak Tusk, Komorowski, Kopacz, Sikorski, Schetyna itd mają decydujący wpływ na życie milionów rodaków. Do jakże niskiego poziomu zejść musiał stan rozumienia rzeczywistości, by kukły traktować jako polityków, ba stawiać ich za wzór dla reszty szemranej "elyty". Ludzie niezdolni do elementarnej przyzwoitości mają radzić sobie z rządzeniem i zapewnic bezpieczeństwo i rozwój Polsce. Zabawa PO-szustów "w zarządzanie państwem" szybko skończy sie katastrofa, po jakiej Polska może sie nie odbudować przez dziesięciolecia. Oby nie zdarzyło sie tak, że w naszych czasach właśnie kolejny raz kraj nasz zniknie z europejskiej mapy. A początek XXI wieku bardzo przypomina schyłem wieku XVIII-go.