Wraca hucpa z ustawą o TK - ileż można ?

Wielki sukces ŚDM w Krakowie miał wiele aspektów. Okazało się, że Polacy to nie są "ksenofobiczni faszyści" jak głoszą zakłamane lewackie me(n)dia, ale otwarci, życzliwi i ciepli ludzie. Władze państwowe sprawdziły się w działaniu, świetnie spisały się służby, wojsko, policja, opieka medyczna, koleje, lotnictwo. Pięknie wypadli polscy młodzi wolontariusze. Jak zwykle na wysokim pozimie stanął polski Kościół. To ogromnie zaburzyło łże-narrację rodzimych konfidentów i donosicieli, za pieniądze służących obcym. Poza tym, niemal w tym samym czasie gdy w Polsce trwał festiwal radosnego świętowania z Chrystusem, ulice miast zachodu spływały krwią niewinnych ludzi. Polska zdała egzamin - z dojrzałości, odpowiedzialności i suwerenności...

Ale ŚDM skończyły się i ze wszystkich dziur wypełzły znów tabuny tzw. opozycjonistów. SzKODnicy w rocznicę Powstania rozdawali na Powążkach swoje obrzydliwe naklejki. No ale ci ludzie nie mają wstydu ani honoru...tylko czemu nie rozdawali ich w komunistycznej "alei zasłużonych", gdzie mają pełno przodków? Dziś, chwilę zaledwie po opublikowaniu tekstu nowej ustawy o TK, została ona zaskarżona - rzecz jasna do TK - przez PO-szustów,. "nowośmiesznych", "zieloną zarazę" i tęczowego RPO w dodatku. Ależ im sie spieszy do kolejnej medialnej awantury. Kolejna odsłona hucpy "obrony konstytucji" przed nami. I nie ma znaczenia, że dla 95% Polaków ten wymyslony na uzytek me(n)diów "spór" nie obchodzi od dawna. Tzw. opozycja nie ma programu, żadnego pomysłu na przyszłość, nie dysponuje niczym, co mogłoby zmienic nastroje Polaków. No to wraca "spór" o TK. Scenariusz oczywiście rozpisano poza Polską, liderzy tzw. opzycji to tylko pajace, wynajęte do tego zadania i podrygujące jak im polecają oficerowie prowadzący. Cel jest jeden - odsunąć PiS od władzy by, mówiąc klasyczką (żydowską koministką) -"by było jak było".I to jest program tych wszystkich "autorytetów, twórców i ekspertów" oderwanych od koryta publicznych pieniędzy, łatwych pieniędzy dodajmy. Ludzi, którzy gardzą Polską i zwykłymi Polakami ale nie gardzą polskimi pieniędzmi. Ludzi, którzy śmieją się z tysięcy "Kiepskich" okupujacych polskie plaże, ale zapominających, że przez ostatnie osiem lat dzięki ich zlodziejstwom, korupcji i nepotyzmowi, tychże "Kiepskich" stać było tylko na wyjazd na działkę. Ta elyta, żyjąca w zamkniętych i chronionych emklawach, spotykająca się wyłacznie w "klubach" czy drogich restauracjach gardzi Polską, choć pasożytuje na niej od dziesięcioleci. Tak samo robiła w komunie, teraz jej następne pokolenia też pasożytują na III RP. Łże -elycie Polacy potrzebni są tylko jako "mięso wyborcze" posłusznie głosujące na swych "światłych przedstawicieli".Dwóch ubiegłorocznych porażek łże - elyta nie zapomni Polakmo nigdy i prędzej stanie się jawną agentura obcych niż przyjmie z godnością ten wyrok...