Superhucpa a nie "superpaństwo"...

Ogłoszony wvczoraj niemiecko-francuski plan ratowania zgniłej UE poprzez stworzenie "superpaństwa" ujawnił wreszcie prawdziwe intencje mocodawców lewackich pajaców z KE. Odebranie państwom tzw. UE fundamentalnych uprawnień suwerenności już jasno każdemu pokazuje, że celem jest eurokolchoz a wachmanami na granicach znów maja być Niemcy. Bez własnej armii, banku centralnego, waluty, zagranicznej polityki i służb specjalnych państwa europejskie stałyby się niemieckimi landami zarządzanymi przez lewackich gauleiterów. Taki absurd mógł przyjśc do głów tylko ludziom śmiertelnie przerażonym groźbą wymykającej się władzy. To cel  kanzlerin Angeli i lewackiego głupka Hollanda dziwnie zbieżny z oczekiwaniami...Rosji. Sygnałem tym lewacy obudzili jednak czujność państw suwerennych, czego dowodem była narada 10 ministrów spraw zagranicznych w Warszawie, a wcześniej spotkanie tzw. "grupy Wyszehradzkiej". Lewacy czyli "kulturowi komuniści" juz bez ogródek zadeklarowali, że tylko "jeszcze większa integracja" jest lekarstwem na Brexit i miliony :uchdźców" terroryzujących mieszkańców zachodniej Europy. Obłęd totalny...

W tym chaosie zagubił się w jakiejś norze "prezydeĘt Europy", którego ognorancję, lenistwo i cynizm poznali juz dobrze jego niemieccy mocodawcy. Zdaje się, że Tusk całkowitym milczeniem i tchórzostwem zademonstrowanym w ostatnich dniach, pogrzebał swoje szanse na odegranie roli gauleitera gdzieś na kontynencie. Kanzlerin Angela płaci ale i wymaga. Podobna cisza zapanowała w tzw, opozycji bo przecież bez rozkazu liderzy tych sitw nie są w stanie samodzielnie urodzić "swojego" zdania wobec dynamicznej sytuacji na kontynencie. Skończy się pewnie tym, że oskarżą o Brexit Jarosława Kaczyńskiego, podobnie jak za ocieplenie klimatu i monsuny. Nie mogą otwarcie poprzeć niemieckiego planu likwidacji suwerennej Polski bo wtedy mogliby się spakować i wyjechać do Heimatu. Będą więc nadal kłamać, mataczyć, zamilczać prawdę, nie są w stanie przedstawić swoich pomysłow konkurujących z rozwiązaniami PiS-u. No ale z pustego (Swetru, Gregor) i Salomon nie naleje. Po wczorajszym dniu nikt normalny nie uwierzy już w hasło - "więcej Europy w Europie", bo zawsze kojarzyć się ono będzie z niemieckim dyktatem i strażniczymi budkami wokół kolczastych zasieków eurokołchozu. A to dla wielu narodów wspomnienia niedobre...