Polska zachowała się wreszcie jak trzeba...

Obrazek użytkownika Yagon 12
Kraj

Prawie sześć godzin żegnali dziś Polacy "Inkę" i Zagończyka" w Gdańsku. Tłumy wielkie w Mariackiej katedrze oddały hołd Bohaterom. Każdy kto sluchał homilii arcybiskupa Głódzia a potem wzruszającej mowy pana prezydenta Andrzeja Dudy musi przyznać - Polska zachowała się wreszcie jak trzeba! Po latach komunistycznych kłamstw i zamilczania, po latach haniebnego "zapomnienia" w III RP, w końcu znaleźli miejsce na spoczynek w poświęconej ziemi. Młodziutka dziewczyna, której w chwili śmierci brakło 6 dni do 18-tych urodzin i zawodowy 42-letni oficer, świadomy konsekwencji walki z komunistami. Po ciężkim śledztwie, pełnym szykan i tortur, przyszło im z woli Bożej odejść w tej samej chwili. Jakże pięknie i dostojnie wyglądała oprawa tego pogrzebu - symbolicznego pochówku wszystkich Żołnierzy Wyklętych, których szczątków jeszcze nie odnaleziono. Wolna i suwerenna Polska istnieć może tylko na fundamencie narodowej tożsamości, wiary i wspólnych dziejów. Każde następne pokolenie musi otrzymywać od poprzedników "genetyczny kod" Polaka, który pan prezydent Duda nazwał wychowaniem. To nasza powinność, to polski święty obowiązek. Tysiące ludzi na ulicach, narodowe flagi, wojskowa asysta towarzyszyły ostatniej drodze "Inki" i "Zagończyka". Po 70 latach dopiero Polska spłaciła swój dług wobec nich...

Ja wiem, że w takim momencie nie wypada przypominać katów naszych Bohaterów. Ale pamiętać ich trzeba. Prokurator Wacław Krzyżanowski doczekał wojskowej renty, włos mu z głowy nie spadl ani w PRL-u ani w III RP. Dożył sędziwego wieku w Koszalinie, zmarł w 2014 roku, a poprzednia ekipa rządząca pochowała go z wojskową asystą, uroczyście. Dwukrotnie stawał przed sądem III RP i dwukrotnie był uniewinniany, mimo bezspornych dowodów udziału jego w zbrodniach sądowych. UB-owcy oprawcy "Inki" i "Zagończyka" z gdańskiej ulicy Kurkowej też nie odpowiedzieli za swe zbrodnie. Ani Jan Wołkow syn Arona naczelnik wydziału do walki z "bandytyzmem" aresztu śledczego, ani Józef Bik- naczelnik wydziału śledczego, ani wyjątkowy sadysta, przesłuchujący "Inkę" - Andrzej Stawicki. Bik pod zmienionym nazwiskiem uciekł do Szwecji i przez lata otrzymywał od polskich władz wysoką emeryturę. Obaj pozostali zaginęli gdzieś w zakamarkach historii, zapewne zmienili tożsamość i miejsca zamieszkania. Oficer KBW - bezpośredni morderca obojga - por. Franciszek Sawicki awansował potem szybko, karierę skończył jako major "LWP". To on strzałami w głowy dobił oboje Bohaterów, gdy pluton KBW dziesięciokrotnie chybił, strzelając z kilku kroków do przywiązanych do pali skazańców. A takich oprawców w mundurach  "polskich" były tysiące. Większość z nich spoczywa w "alejach zasłużonych" cmentarzy, niektórzy żyją jeszcze, sowicie opłacani, również w ciągu ostatnich 26 lat "wolności".Pamiętajmy...

I ostatnia rzecz. Dwa obrazy z dzisiejszej uroczystości udowodniły mi, że walka trzeciego pokolenia AK-owców z trzecim pokoleniem UB-owców komunistycznych trwa nadal w III RP w XXI wieku. Najpierw był to widak Wałęsy w katedrze. Nie mam nic przeciw temu by były prezydent czyli TW "Bolek" uczestniczył w uroczystościach państwowych, będąc na nie zaproszonym. Ale jakże on się ubrał?! Jak na plaże czy na ryby!!! Pamiętacie Państwo w jakiej żałobie wystąpił Wałęsa na pogrzebie Jaruzelskiego? To lekceważenie, pogarda widoczna na otłuszczonym obliczu "noblysty" mówiły więcej niż słowa. Musiało zaboleć konfidenta przemówienie pana prezydenta Dudy, bo w jego trakcie wyszedł...a może przyszedł czas złożenia relacji? A juz widok gromady szKODników z brodatym alimenciarzem na ulicy przed katedrą, pokazał wyraźnie- ci ludzie, opłacani i sterowani przez obcych nie cofną się przed niczym co uderza w suwerenność Polski. Potomkowie targowiczan, a potem  UB-owskich łotrów przypomnieli dziś, że są, że trwają w "obronie demokracji". Ja wiem - dostali sorosowe srebrniki muszą je odpracować nawet w niedzielę. Po co człowiek, którego rodzinne korzenie pełne są komunistycznych przodków, przyszedł na pogrzeb Bohaterów? Wszak to jego dziadowie wprowadzali "socjalizm" do Polski. Za pomocą knuta i kuli. W taki dzień planować prowokację polityczną, zadymę, by potem skomleć w Brukseli - to przechodzi pojęcie. Jeszcze niczego nie wygraliśmy na trwałe - pamiętajmy...

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.8 (13 głosów)

Komentarze

Witam! Jakże ważny aspekt poruszył nasz prezydent A.Duda nad trumnami naszych Polskich patriotów. Wychowanie! Moim zdaniem bardzo ważne jest patriotyczne wychowanie rodzicielskie,ale również ciągłość wychowania powinna zaowocować poprzez wprowadzienie w szkolnictwie  podstawowym i średnim nowej prawdziwej historii w nakładzie obowiązującego podręcznikowego przedmiotu,jakim jest historia Polski po 1945r do teraz.

Vote up!
5
Vote down!
0

ronin

#1519137

a potem wzruszającej mowy pana prezydenta Andrzeja Dudy musi przyznać - Polska zachowała się wreszcie jak trzeba! "

A co znajduję w internecie?

"Arcybiskup Głódź powtórzył dwa razy , że to nadzorujący  Polak zabił Inkę, a premier powtórzyła, że bandyta zastrzelił Inkę. Poszło to na cały Świat że Polacy mordowali swoich bohaterów.  Było to upokarzające dla Polaków. Ze Polak i  bandyta zabił Inkę.

    Wieczorem  w Telewizji Trwam wystąpił wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej z Gdańska który opisując śmierć Inki  wyjawił, że tym mordercą Inki był oficer Urzędu Bezpieczeństwa narodowości żydowskiej , który czterokrotnie zmieniał nazwisko i po awansowaniu na majora wyjechał do Izraela, skąd pisał do Polski aby poświadczyć jego służbę w UB bo dostanie wyższą emeryturę."

Sprawdziłem to co w sieci jest opisane jako wspomniana homilia. Rzeczywiście, znajduję to:

"Był to czas bezwzględnej walki. Najpierw z nimi. Potem z pamięcią o nich. Zepchnięto ich w mrok nieprawości. Przedstawiano jako nikczemnych zbrodniarzy, bandytów, łupieżców. A kto to czynił? Także Polacy. Ci, którzy wyrzekli się polskich ideałów. Za różną cenę zaprzedali się bolszewickiej, bezbożnej utopii. To z ich szeregów wywodzili się ci, którzy w ostatniej godzinie lżyli „Inkę” i „Zagończyka”. Polakiem był ten, który ich zastrzelił. Też musimy o tym pamiętać. Czyny i rozmowy jeszcze do końca są niespisane. Narodowe rekolekcje jeszcze nieskończone."

I jak to skomentować? Szczególnie że nie był to wyjątkowy przypadek z tą "mniejszością etniczną" jak wiemy, lecz raczej mocno powszechny, jak to skomentowała w swoim znanym wpisie pamiętnikarskim Maria Dąbrowska. Jak Weiss (oraz wielu "patrotów gapolowych"), że narodowść nie ma znaczenia, że się jej wyrzekli, bo komuniści itd? ..

Vote up!
1
Vote down!
0
#1519214