Jak papież Sylwester uwięził smoka w Watykanie

Obrazek użytkownika Romuald Kałwa
Humor i satyra

Zabawa sylwestrowa wywodzi się z sensacyjnego wydarzenia. Dawno, dawno temu, gdy chrześcijaństwo było religią miłości, a niemieccy papieże nie nasyłali krzyżaków – protohitlerowców na Polskę, w podziemiach Watykanu uwięziono prawdziwego smoka.

Smoki miały pochodzić od samego szatana – symbolu zła. Widziano je na całym świecie, począwszy od Chin, na Samotnej Górze w Śródziemiu kończąc. Smokom pomimo ich rozmiarów, dawano jednak radę: pokonywali je rycerze, święci i dziewice.

Jednym z takich herosów była papież Sylwester I, ogłoszony później świętym, zmarły 31 grudnia 335 roku. Hagiografowie z przekonaniem graniczącym z pewnością twierdzili, że:

Pewien smok mieszkający w jaskini zabijał swoim siarczystym oddechem (w tamtych czasach nie znano jeszcze szczoteczki do zębów) wielu ludzi, ale tylko pogan, a pogaństwo, wiadomo, stworzył diabeł. Chrześcijanom smok nie dawał rady.

Cesarz Konstantyn, do którego lud przyszedł z interwencją, wysłał z misją papieża Sylwestra I. Święty superbohater bez trudu unieszkodliwił smoka, którego paszcze związał nicią i zapieczętował pierścieniem.

Papież Sylwester, rzeczywiście walczył, ale z herezją arianizmu (odrzucającą dogmat Trójcy Świętej) i pomógł m.in. w odnalezieniu Krzyża Świętego. Trudno, by mordowanie chrześcijan przez rzymskich pogan było wspominane przez chrześcijan z estymą, więc walka i zwycięstwo chrześcijaństwa nad pogańskim zdziczeniem, z którym i dzisiaj Europa ma problemy, jest rzeczywistą zasługą papieża Sylwestra I.

Na ten temat powstały dzieła sztuki i różne legendy. Niewykształceni wierni wierzyli, że zamknięty przez papieża Sylwestra smok wyjdzie w rocznicę jego śmierci na przełomie tysiącleci i zniszczy świat. 31 grudnia 999 roku przerażenie sięgało zenitu. Skoro jednak po północy nic się nie stało, wybuchła ogromna radość i zaczęto wielkie świętowanie, które trwa do dzisiejszych czasów.

A wdzięczny lud nieświadomie, do dziś świętuje w dniu śmierci Papieża Sylwestra zwycięstwo chrześcijaństwa nad wcielonym złem – smokiem. Swoją drogą, ciekawe kiedy Unia Europejska w związku z taką genezą tej corocznej zabawy, zakaże imprez sylwestrowych jako raniących uczucia muzułmanów, ateistów, komunistów, papieża Franciszka i miłośników sodomii. 

                   Każdy ma takiego smoka, na jakiego zasłużył

Wspomniany smok kojarzy mi się dzisiaj z niedoszłą żoną i jej matką - moją "teściową" - ludzi, którzy cieszyli się ze śmierci 96 osób pod Smoleńskiem.

Kojarzy mi się też z Maciejem Giertychem, który na swoich wykładach udowadnia, że ludzie żyli równocześnie z dinozaurami.

Komentarz:

Spójrzmy na to bez żartów, chłodnym okiem. Jak mieli interpretować rzeczywistość ludzie, którzy budując fundamenty pod budowle, czy pracując w kamieniołomach i gliniankach, znajdowali skamieniałości wymarłych gatunków, m.in. dinozaurów? Musieli znaleźć jakieś wytłumaczenie dla swoich odkryć.

Św. Jerzy zabił smoka? Ten męczennik urodził się w Izraelu. W tamtych czasach nawet lwy żyły w Europie, swym zasięgiem obejmując południową Bułgarię.

Krokodyl różańcowy – może osiągać od 6 do 7 metrów i ważyć od 1000 do 1800 kg (największe okazy dochodzą do 2 ton). Te zwierzęta to ludojady. Jak wielkie przerażenie musiał budzić taki drapieżnik wśród ludzi... Choć gatunek ten występuje w Indiach, to krokodyl nilowy jest niewiele mniejszy.

 

Twoja ocena: Brak Średnia: 3.1 (2 głosy)