MISJA SOLIDARNOŚCI WALCZĄCEJ
Myślę o misji cywilizacyjnej w wielkim przełomie wieku XX i XXI i najpiękniejszej wizji naszej polskiej przyszłości, tak jak to rozumiem i dostrzegam w dniach przed i po ostatnim pożegnaniu z Kornelem Morawieckim. R.I.P.
To są tylko moje marzenia i nadzieje z nikim jeszcze nie konsultowane. Pisałem jednak już przed laty, bardzo dawno temu o niezwykle ważnym związku istoty Cywilizacji Rzeczypospolitej Obojga Narodów z fundamentalną koncepcją założycieli Solidarności Walczącej jako "rozległego systemu o rozproszonej inteligencji".
Współczesny świat zmienia się tak radykalnie, że jest niezwykle trudno się w tym globalnym szaleństwie opamiętać. Nie dostrzegamy i często nie potrafimy rozpoznać, co jest jądrem i przyczyną tych zmian, a co jest tylko wrzaskiem miernot i przelotnych głuptaków.
Mam wrażenie, że w tym niesamowitym nawiązaniu wielkiego projektu cywilizacyjnego pierwszego na świecie ustroju demokratycznego państwa polskiego, do równie niezwykłej i sprawnie działającej organizacji Solidarności Walczącej siedzi jądro pomysłu na przyszłość. Postaram się to uzasadnić.
Zostawiam sobie na to czas kilkunastu godzin.
______________________________________
* * *
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1115 odsłon
Komentarze
Nie trzeba komentować.
6 Października, 2019 - 10:41
Samo się komentuje.
Szok cywilizacji
6 Października, 2019 - 10:53
Ani cywilizacja łacińska ani chrześcijańska nie upada, przekształca się stosownie do wymagań istotnych dla rozwoju cywilizacji. Bardzo istotne jest tempo tych przemian, które przekracza zdolność pojmowania wielu ludzi, którzy nie umieją zauważyć tempa tych zmian i dlatego nie reagują na nagłe ożywienie wujaszka Zeitgeist.
Zauważmy, przez wszystkie wieki rozwoju społeczności człowieka rozumnego, przemiany istotne w rozwoju cywilizacji następowały przez bardzo wiele pokoleń. Wiedza pradziadów był źródłem mądrości i wzorców działania dla wielu następnych pokoleń. Autorytet Arystotelesa był nieomal zupełnie aktualny w czasach Tomasza z Akwinu i Newtona w sferze nauki o prawach przyrody. Sztuka antyczna w wielu dziedzinach była niedościgłym wzorem w czasach Leonardo da Vinci, który w swoim malarstwie ponownie odkrywał proporcję i perspektywę. Cuda pojawiły się dopiero w wieku pary i elektryczności, gdzie autorytet Ojców trzymał się jeszcze krzepko, ale dziadkowie znajdowali się już na nieufnym cenzurowanym. Można zobaczyć to nowe w rozwoju naszej cywilizacji zjawisko w literaturze, na przykład w ówczesnym serialu "Saga rodu Forsyte'ów", Johna Galsworthy, w którym wnuki chowały aktualne gazety, aby dziadka nie przerażały aktualne wieści ze świata.
Lata dwudzieste, lata trzydzieste XX wieku doprowadziły już do konfliktu następujących po sobie pokoleń. Ojcowie tracili autorytet w oczach swoich dzieci.
Tempo przemian przyspieszyło po drugiej wojnie światowej, a współcześnie gna jak szalone. Bardzo wielu ludzi niestety tego nie dostrzega i dlatego nie rozumie tego co się dzieje. Szczególnie poszkodowane są elity humanistyczne, które dają się uwodzić przez pseudonaukowych oszołomów opowiadających przeróżne bzdury o klimacie, energetyce, albo wszelkich nowych porządkach świata, bioetykach, LGBTQ+ i innych podobnych pseudonaukach szaleństwach. Normalne wrzaski przelatujących głuptaków. Taka cherlawa .nowoczesność mocno przypominająca mesjanizm towiańszczyzny z czasów Adama Mickiewicza (przed 1847 rokiem). Nowoczesność pani Lubnauer, która jest zacofana o 200 lat.
W sumie uczestniczymy po raz pierwszy w cywilizacyjnym przełomie polegającym na końcu ery procedur i początku nowej epoki zrozumienia rzeczywistości i samodzielnego rozwiązywania problemów. Jest to bardzo interesująca koncepcja cywilizacji, rozległego systemu o rozproszonej inteligencji, który wielokrotnie sprawdził się w historii realnych społeczeństw, okazując się bardzo stabilną formacją, bardzo odporną na wszelkie zagrożenia. Niezwykłym przykładem takiej organizacji jest internet. Albo struktury wojskowe Polski czasów Jagiellońskich, aż do końca niepodległego bytu Pierwszej Rzeczypospolitej, w której wojsko samoorganizowało się na hasło zwane "wici".
To jest bardzo poważna zmiana strategii przetrwania cywilizacji łacińskiej i chrześcijańskiej w której najpoważniejsza szansę ma Cywilizacja Rzeczypospolitej Obojga Narodów, która po raz pierwszy na świecie podjęła próbę budowy państwowego rozległego systemu o rozproszonej inteligencji. Jest to czas, w którym bardzo ważne w podstawach matematyki oraz w fundamentalnym pojmowaniu świata jest rozumienie twierdzenia Gödla. Ciekawostka polega na tym, że jest to system homeomorficzny z ustrojem zarządzania w Solidarności Walczącej, w której wśród liderów był fizyk Kornel Morawiecki RiP, oraz matematyk Andrzej Zarach.
__________________________________________________________
Kilka dni temu, w dyskusji o "partiach polskich i antypolskich" u Gawriona, napisałem powyższy komentarz [link], [link]
michael
Bardzo bym się zdziwił...
6 Października, 2019 - 15:07
Bardzo bym się zdziwił, gdyby na Niepoprawnych nie pojawiły się teksty i liczne komentrze usiłujące zdyskredytować samą ideę powstańczą w polskiej tradycji, sięgającej schyłku Rzeczypospolitej Obojga Narodów, w czasie po śmierci Kornela Morawieckiego i żałobie po twórcy Solidarności Walczącej.
jan patmo
@
6 Października, 2019 - 19:29
Tłum słucha jak Wałęsa nazywa Kornela Morawieckiego zdrajcą. Tłum bije brawo. Nikt nie protestuje. Wszyscy szczęśliwi. Jakim wartościom służy ten tłum?
Szczególnie czekam na wyjaśnienia Kowala, Poncyliusz czy Ujazdowskiego....
Taki sam tłum,2000 lat temu
8 Października, 2019 - 03:27
krzyczał,ukrzyżować GO
gość z drogi