Zmiany
Wyjechałem swoim pojazdem na korytarz. Wyczułem wzmożony ruch i podekscytowanie. Ktoś do mnie podszedł:
- Wie Pan, że przejmują budynki „Kombatanta”?
- Kto?
- Jeszcze nie wiadomo, ale przejmują.
- A co zrobią z mieszkańcami?
- Jak to co? Zabiją.
Widząc moją minę uśmiechnął się:
- Niech Pan jedzie za mną. Coś Panu pokażę.
Nieopodal znajdowało się oszklone pomieszczenie. Coś jakby pomieszanie kuchni ze świetlicą. Był tam zarówno telewizor jak i czajnik. Od czasu do czasu odbywały się tam kursy opieki nad osobami niepełnosprawnymi. Wstawiano wtedy łóżka. I manekiny na których ćwiczono.
Szyby w pomieszczeniu były zasłonięte. Ale nie do końca. Dwa manekiny na łóżkach można było dostrzec. Mój rozmówca wskazał na nie i spojrzał na mnie triumfalnie. Wzruszyłem ramionami i powiedziałem:
- No i co? Zwykłe manekiny.
Pan się pobłażliwie uśmiechnął:
- Chyba potrafię jeszcze odróżnić trupa od manekina.
Nie protestowałem. Bo i tak nie miało by to najmniejszego sensu. W czasie wojny był przecież żołnierzem. I nieżywych zapewne widział.
Wróciłem do swojego pokoju i włączyłem pożyczony komputer. Wiadomość którą wyczytałem na poczcie wprawiła mnie w zdumienie. C.d.n…
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 536 odsłon