Wybory 2020 – wydłużmy kadencję

Obrazek użytkownika Humpty Dumpty
Humor i satyra

Co to się porobiło… Jeszcze całkiem niedawno okrzykom KON-STY-TUC-JA! wzmocnionym elektronicznie nie było końca, szczególnie w tle uroczystości państwowych z udziałem PAD. Dzisiaj natomiast role się odwróciły – to PiS broni Konstytucji i… zdrowego rozsądku.

 

Opozycja nie chce majowych wyborów gdyż zdaje sobie sprawę, że prawdopodobnie przegra już w pierwszej turze.

By odwlec to, co aktualnie nieuniknione, wymyśliła sobie wprowadzenie stanu nadzwyczajnego.

On bowiem, na mocy art. 228 u. 7 Konstytucji powoduje przesunięcie wyborów w czasie.

7. W czasie stanu nadzwyczajnego oraz w ciągu 90 dni po jego zakończeniu nie może być skrócona kadencja Sejmu, przeprowadzane referendum ogólnokrajowe, nie mogą być przeprowadzane wybory do Sejmu, Senatu, organów samorządu terytorialnego oraz wybory Prezydenta Rzeczypospolitej, a kadencje tych organów ulegają odpowiedniemu przedłużeniu. Wybory do organów samorządu terytorialnego są możliwe tylko tam, gdzie nie został wprowadzony stan nadzwyczajny.

Dla przypomnienia – u. 1 wspomnianego artykułu wylicza enumeratywnie możliwe w RP stany nadzwyczajne: stan wojenny, stan wyjątkowy lub stan klęski żywiołowej.

Z przyczyn oczywistych stan wojenny nie wchodzi w rachubę.

Stan wyjątkowy natomiast jest obciążony pewną istotną niedogodnością. Otóż zgodnie z art. 230 może on trwać 90 dni. W wyjątkowych przypadkach można go przedłużyć tylko jeden raz o kolejne 60.

1. W razie zagrożenia konstytucyjnego ustroju państwa, bezpieczeństwa obywateli lub porządku publicznego, Prezydent Rzeczypospolitej na wniosek Rady Ministrów może wprowadzić, na czas oznaczony, nie dłuższy niż 90 dni, stan wyjątkowy na części albo na całym terytorium państwa.

2. Przedłużenie stanu wyjątkowego może nastąpić tylko raz, za zgodą Sejmu i na czas nie dłuższy niż 60 dni.

A więc nawet maksymalnie wydłużony powodowałby zawieszenie biegu terminów wyborczych o

90 + 60 + 90 = 240 dni.

 

Zakładając, że byłby ogłoszony 30 kwietnia oznaczałby spoczywanie biegu terminów wyborczych do 26 grudnia tego roku, a zatem do końca Świąt.

Teoretycznie wybory mogły by się odbyć w Międzynarodowy Dzień Słomki do Picia, czyli 3 stycznia 2021 roku.

I fajnie, ale…

Kto dzisiaj zagwarantuje, że do tego czasu koronawirus będzie już tylko wspomnieniem?

Wiemy wszak, że już pojawiły się jego mutacje. W grudniu może być o wiele gorzej, niż teraz.

 

A tu ZONK!

Przedłużyć się nie da.

 

To co, ogłosić raz jeszcze? I znowu przedłużyć, a wtedy wybory odbyć się będą mogły najwcześniej po kolejnych 240 dniach?

W tym czasie Duda ciągle będzie prezydentem, poza tym nie da się wykluczyć, że do klubu poselskiego PiS przechodzić zaczną kolejni posłowie.

Wcale bym się nie zdziwił, gdyby nad przywiązaniem partyjnym wzięły górę np. więzy rodzinne i „narodowa jedenastka” zmniejszyłaby się do „narodowej dychy”.

Nie mówiąc o PSL-u.

Tak samo może być w Senacie.

Co więcej, o czym zdają się zapominać gorący zwolennicy wprowadzenia stanu wyjątkowego, kampania wyborcza w tym czasie nie mogłaby się toczyć.

Czyli oPOzycja mogłaby liczyć na materiały jedynie w TVN-ie, natomiast TVP pokazywałaby non stop kolejne inicjatywy rządu i Prezydenta.

Do tego zgodnie z ustawą TVN mógłby być cenzurowany, a nawet zmuszony do wyłączenia nadajników.

Brawo WY! ;)

 

Może więc lepszy byłby kolejny stan nadzwyczajny?

Zgodnie z art. 232 Konstytucji Rada Ministrów może wprowadzić na terenie całego kraju bądź też jakimś ograniczonym obszarze, stan klęski żywiołowej.

W celu zapobieżenia skutkom katastrof naturalnych lub awarii technicznych noszących znamiona klęski żywiołowej oraz w celu ich usunięcia Rada Ministrów może wprowadzić na czas oznaczony, nie dłuższy niż 30 dni, stan klęski żywiołowej na części albo na całym terytorium państwa. Przedłużenie tego stanu może nastąpić za zgodą Sejmu.

Ważna uwaga. Konstytucja nie określa ile razy stan klęski żywiołowej może być przedłużany, ani też o ile.

Wyobraźmy więc sobie sytuację następującą.

Rada Ministrów z dniem 1 maja 2020 r. wprowadza na terenie kraju stan klęski żywiołowej.

Przed upływem 30 dni wnosi do Sejmu o jego przedłużenie o kolejne 1460 dni. Bo zgodnie z racjonalną opinią szeregu specjalistów – wirusologów w ciągu najbliższych 4 lat będzie opracowana skuteczna szczepionka.

 

A przecież wiadomo powszechnie, że wybory w warunkach panowania epidemii są śmiertelnym niebezpieczeństwem.

Żadne tam chodzenie na zakupy do hipermarketu, żadne tam korzystanie z komunikacji miejskiej czy też praca w dużym zakładzie produkcyjnym.

Jedynym zagrożeniem życia i zdrowia obywateli są wybory.

 

No to trzeba przesunąć je w czasie.

Jeśli tylko PiS umiejętnie powiąże głosowanie nad zgodą na przedłużenie stanu klęski żywiołowej z ustawą przyznającą uprawnienia emerytalne wszystkim posłom zasiadającym w parlamencie dłużej niż 4 lata może się okazać, ze zostanie ona udzielona przez aklamację. ;)

Bo przecież nie jest ważne, że w ten sposób pierwsza kadencja PAD wyniesie lat 9.

Jak się da, załapie się na drugą – razem 14.

 

Ważne, proszę państwa, by nie urządzać wyborów.

Nawet w formie korespondencyjnej.

 

Zgodnie z ustaleniami najlepszych wirusologów na świecie wirus na karcie do głosowania jest nieśmiertelny.

A jeśli na ww. karcie krzyżyk byłby postawiony obok Andrzeja Dudy wirus staje się niebezpieczny w dwójnasób i dodatkowo zaczyna toczyć pianę z wściekłości.

To, że poczta dzisiaj działa, i przekazuje m.in. pisma sądowe stronom, jest bez znaczenia.

Wystarczy, że listonosz spojrzy na przesyłkę od PKW i już go nie ma.

Trzeba więc zadbać o zdrowie i życie obywateli.

 

Walczmy więc o stan klęski żywiołowej i jego wydłużenie do czasu, aż z przestrzeni publicznej znikną wszelkie zakaźne choroby.

 

Ps. Obawiam się, że z jedną nie da rady się uporać. To ś-wirus występujący endemicznie w środowisku związanym z oPOzycją i „polskimi” mediami.

 

15.04 2020

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.7 (12 głosów)

Komentarze

Grodzkiego vel kopertfilda  przekwalifikować na listonosza.Byłby wreszcie w swoim żywiole.Tyle kopert do otwierania.

PiS popełnił wielki błąd, jeżeli chodzi o głosowanie listowne, że nie skonsultował się ze światowym ekspertem od kopert! Jego wiedza o zabezpieczeniach, procedurach i zasadach jest bezcenna!!
Nikt jeszcze nie umarł po zakupach w Lidlu, ale po wizycie w lokalu wyborczym, albo dotknięciu koperty, pewna śmierć.

Vote up!
7
Vote down!
0
#1626022

Dzisiaj urodziny obchodzi nasza wspaniała Pani Premier Beata Szydlo

Życzymy wszystkiego najlepszego

 

Vote up!
7
Vote down!
-1
#1626059

jakiemu zespołowi, komisji ta pani przewodniczy?  Bo z tego co wiem najsilniej działa w zespole "dietetyków", jest pierwsza przy kasie, gdy diety wypłacają. PiS posłał silny zespół "expertów", jak na możliwości PiS (słowa Kaczyńskiego). W PE stwierdzono, że to matoły co do niczego się nie nadają. Tak powstał zespół dietetyków PiS. 

Czy dziwne, że dziś PiS na wysokich stanowiskach takich z doświadczeniem w wydawaniu panierowanych skrzydełek kurczaków w KFC, jak asystent Glińskiego, czy też w ministerstwie finansów człowieka o dużym doświadczeniu w zarządzaniu skarbonką "świnką", bo przecież wiadomo, że prawnikiem zostaje ten, kto z matematyką poradzić sobie nie potrafi. Dlaczego nie ekonomista? Odpowiedź prosta, nikt o jakimkolwiek doświadczeniu z tymi co perfekcyjnie zrealizowali plan "Polska w ruinie", (nie na darmo Gowin stwierdził, Polska ma zapasy na 3-4 miesiące stanu wyjątkowego), nikt z jakimkolwiek doświadczeniem ekonomicznym z nimi współpracować nie chce.

Vote up!
3
Vote down!
-3
#1626538

Wiecie, że minęły 4 lata rządów PiS a jeszcze żaden wicepremier nie powiesił się na kablu i nie zmarło 3 jego najbliższych współpracowników? Wiecie, że żaden generał nie popełnił samobójstwa, ani żaden dyrektor z Kancelarii Premiera, ani płk WSI?

Słaby ten PiS.

Nie to co PO

Vote up!
2
Vote down!
-3
#1626516