Prokuratorzy Bodnara nie znają prawa

Obrazek użytkownika Humpty Dumpty
Kraj

Cyrk wokół zatrzymania posła Marcina Romanowskiego dopiero się zaczyna,

Jak pamiętamy głównym powodem zatrzymania posła Marcina Romanowskiego były dwie opinie prawne wydane przez mało znanych polskich prawników, będących pracownikami Uniwersytetu w Białymstoku oraz Uniwersytetu Warmińsko- Mazurskiego w Olsztynie.

Pomińmy jakiekolwiek dywagacje dotyczące tego, czy obie te uczelnie stanowią jakiś znaczący w skali kraju ośrodek myśli prawniczej. Pozostawmy także na boku rozpatrywanie zdolności zawodowej powołanych przez prokuratora generalnego „biegłych”.

Problem bowiem leży gdzie indziej. Otóż oboje zostali powołani w celu wyjaśnienia treści przepisu prawa oraz zakresu jego obowiązywania.

Poniżej pytanie sformułowane przez Bodnara:

Czy immunitet członków Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy (przedstawicieli oraz ich zastępców) wynikający z art. 40 Statutu Rady Europy przyjętego w Londynie dnia 5 maja 1949 r. (Dz.U. z 1994 r. Nr 118, poz. 565) oraz art. 14 i 15 Porozumienia ogólnego w sprawie przywilejów i immunitetów Rady Europy sporządzonego w Paryżu w dniu 2 września 1949 r., a także art. 5 Protokołu Dodatkowego do porozumienia ogólnego w sprawie przywilejów i immunitetów Rady Europy, sporządzonego w Strasburgu w dniu 6 lipca 1952 r. (Dz.U. z 2001 r. Nr 23, poz. 270) wyłącza możliwość przedstawienia zarzutów, zatrzymania oraz zastosowania środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania (…)?

Powoływanie biegłych w sprawie karnej jest unormowane art. 193 Kodeksu postępowania karnego.

§ 1. Jeżeli stwierdzenie okoliczności mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy wymaga wiadomości specjalnych, zasięga się opinii biegłego albo biegłych.

§ 2. W celu wydania opinii można też zwrócić się do instytucji naukowej lub specjalistycznej.

(…)

Dotychczasowe orzecznictwo sądów polskich dość jasno określa, kiedy i na jakie okoliczności można powoływać biegłych.

Przyjmuje się zasadniczo, że przedmiotem ekspertyzy nie może być wyjaśnienie treści przepisu prawa czy zakresu jego obowiązywania. Od reguły tej można jednak przyjąć pewne wyjątki (zob. post. SN z 6.2.2014 r., III KK 359/13, wyr. SA w Szczecinie z 23.3.2017, II AKa 2/17). Zasadnie wskazano zatem, że nie da się wykluczyć, że dopiero in concreto możliwa będzie ocena potrzeby przeprowadzenia dowodu z opinii biegłych, obejmującej także kwestie prawne, które immanentnie związane są z problemami natury np. technicznej. Chodzi o szczególny rodzaj przepisów, stanowiących np. tzw. normatywy techniczne (R.A. Stefański, S. Zabłocki, KPK. Komentarz, t. 2, 2019, s. 460).

Przedmiotem dowodu [z opinii biegłego – HD] może być również prawo obce i prawo międzynarodowe, z wyjątkiem gdy normy prawa międzynarodowego stanowiłyby część polskiego porządku prawnego (np. ratyfikowane umowy międzynarodowe) – por. L.K. Paprzycki, w: J. Grajewski, KPK. Komentarz, t. 1, 2010, s. 700; R.A. Stefański, S. Zabłocki, KPK. Komentarz, t. 2, 2019, s. 460.

Tymczasem prokurator Bodnar powołuje biegłych dla wyjaśnienia zakresu i znaczenia normy prawa międzynarodowego stanowiącego część polskiego porządku prawnego (art. 87 Konstytucji).

Takie postępowanie nie tylko jest sprzeczne z dotychczasowym orzecznictwem ale wskazuje też, że ta cała ekipa Bodnara to prawnicze głąby, nie umiejące samemu dokonać wykładni obowiązujących w Polsce przepisów.

Inaczej trudno wyjaśnić cały ten cyrk proceduralny. Bo przecież nikt z nas nawet nie podejrzewa, że Bodnar od samego początku zdaje sobie sprawę jak bardzo dęta jest sprawa FS oraz posła Romanowskiego i zwyczajnie przyszykował sobie dupochron. ;)

20.07 2024

 

 

 

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (6 głosów)