Obłęd ‘24 czyli dlaczego reparacje nam się nie należą
Ze względów całkowicie zależnych ode mnie na NP jestem dopiero 5 lat z okładem. Na szczęście istnieje archiwum…
Podejrzenia o putinowską agenturalność domorosłego stratega tow. X (pełna ksywa to xiazeluka) są jak najbardziej uzasadnione. Dziwoląg ów zabłysnął bowiem już dość dawno uważając, że we Wrześniu’39 polska armia powinna schować się przed niemieckim Wehrmachtem za kałużami, co dodatkowo okrasił tezą, że 17 września 1939 r. Polski już nie było. Ergo – sowieci nie zaatakowali Polski, ale „przynieśli wolność” jęczącym pod (polskim) pańskim butem Białorusinom i Ukraińcom. Oczywiście ani słowa o pakcie Hitler-Stalin (popularnie zwanym Ribbentrop-Mołotow), który był faktyczną przyczyną wybuchu II wojny światowej. Zatem mamy pełną zbieżność z powojenną propagandą sowiecką oraz… tezami Putina.
(vide: https://niepoprawni.pl/blog/96/1939-czy-byly-szanse )
Śp. Prezydent Lech Kaczyński również był be wg tow. X-a. W tekście o wielce wymownym tytule Prezydent Kaczyński Słodowym pisze:
Zajęcia plastyczno-techniczne na „zielonej szkole” w Gruzji. Temat lekcji: jak z igły zrobić widły.
Kolumna samochodów stanęła w strefie buforowej. Strefa ta jest miejscem niebezpiecznym – to rubież zajmowana przez dwie wrogie sobie armie, ponadto grasują tam uzbrojone bandy ponadnarodowych rzezimieszków, terroryzujących wszystkich dookoła. Ciemno, zmrok, krzaczory, drzewa.
Naraz słychać trzy krótkie serie z broni automatycznej.
Nie widać, kto strzela. Nie widać, gdzie strzela. Nie widać dokąd strzela. Pociski nie penetrują kolumny samochodów. Dezorientacja, zamieszanie, niepewność. Zupełnie jak w IX księdze przygód Tytusa, Romka i A’Tomka: strzały znikąd.
Jedynie prezydenci Polski i Gruzji są w pełni zorientowani, nie zmieszani, pewni swego: to strzelali Rosjanie!
Skąd to niezachwiane przekonanie? Prezydent Saakaszwili zaprosił prezydenta Kaczyńskiego na małe safari, aby pokazać, że nad granicą Rosjanie strzelają do wszystkich w zasięgu wzroku. No i proszę, cóż za zdeterminowana logika zdarzeń: mieli strzelać, to – jak na zamówienie – strzelają!
No i nasz dzielny prezydent bezzwłocznie ostrzegł cały świat i okolice: Achtung, agresywne Iwany szykują trzecią wojnę światową! Bo nieustalony ktoś se strzelił w powietrze… Brawo.
Jak wiemy Putin jest człowiekiem miłującym pokój... nie mniej od Stalina.
Zwróćmy jeszcze uwagę na coraz wyraźniejszą konotację. Otóż po latach pedagogiki wstydu, gdy potrafiono nawet twierdzić, że przyczyną wybuchu Powstania Warszawskiego miała być jedynie chęć dorżnięcia resztek Żydów ukrywających się po Powstaniu w Getcie Warszawskim (Michał Cichy w GW - 1993) przyszła pora na przywrócenie Powstańcom miejsca w Pamięci Narodu.
Szczególnie duże zasługi na tym polu należą do śp. Lecha Kaczyńskiego, który jako Prezydent m. Warszawy doprowadził do otwarcia Muzeum Powstania Warszawskiego w jego obecnej siedzibie.
No to tow. x zaczął... atakować Powstanie.
I tak w tekście z 29 lipca 2009 r. pisze o rzekomo... powszechnym alkoholizmie wśród Powstańców. Dla wykazania tej tezy dobiera sobie cytaty zupełnie jak jakiś świecki Świadek Jehowy, pomijając kontekst.
A to już budzi oburzenie innych userów. Komentarze są bezlitosne dla samozwańczego herstoryka:
Luka, jesteś lewackim cymbałem…
Pan tak dobrał cytaty, że powstał fałszywy obraz itd.
Ale uwaga – to jest prawdopodobnie jedyny tekst, w którym tow. x powołuje materiał źródłowy.
Tak naprawdę ten renegat ukrywa faktyczne źródła, z których korzysta. Zatem wskażmy je.
Jeśli chodzi o pakt Hitler - Stalin (popularnie Ribbentrop-Mołotow) i cytaciki wodza światowego proletariatu jest to książka Wiktora Suworowa Lodołamacz.
Natomiast cała reszta jego ordynarnych bluzgów antyPowstaniowych to efekt lektury dziełka niejakiego Piotra Zychowicza Obłęd '44 czyli jak Polacy zrobili prezent Stalinowi, wywołując Powstanie Warszawskie .
Ta ostatnia pozycja jest szczególnie kontrowersyjna, ale to nie przeszkadza, by tow. x przyswoił sobie wszystkie jej tezy. I... słownictwo.
Uznani historycy podeszli do książki krytycznie.
Dr Piotr Gontarczyk: — "Obłęd'44" szokuje jednostronnością opisów i sądów oraz językiem pełnym inwektyw. (,,,) Oceniając "Obłęd" historyk IPN zarzucił tezom Zychowicza infantylizm, kłamliwość, operetkowość, brak staranności i dyscypliny naukowej. Dorzucił też, że autor konfabuluje i nagina fakty. Słowem Gontarczyka "Obłęd'44" to "prawie historia". A Bronisław Wildstein dorzucił, że "namiętność, z jaką pisze Zychowicz, niepokojąco zbliża jego książkę do pamfletu".
Piotr Semka: — Autor wszystko wie i ocenia.
Bronisław Wildstein: — Zychowiczowi się wydaje, że wie wszystko.
Piotr Gursztyn: — Właściwie prawie każde zdanie tu (w rozdziałach o PW) można kwestionować.
(…)
[Zychowicz] Punktuje przywódców — zwłaszcza gen. Władysława Sikorskiego (to jeden z najczarniejszych bohaterów książki). Pisze o zdradach, pijaństwie, niekompetencji, uległości, etc. Gontarczyk podsumował to tak: — Chyba każdemu Zychowicz jest w stanie przypisać niskie instynkty i każdego zdemaskować jako zaprzańca goniącego do koryta. A Piotr Gursztyn: — Zychowicz podchodzi do Powstania z maksimum złej woli.
(https://wiadomosci.onet.pl/kraj/obled44-budzi-skrajne-opinie-sprzedazowy... )
Dokładnie to samo jest u tow.x. Maksimum złej woli, wywlekanie mało znaczących epizodów i próba utworzenia na ich podstawie przesłania jakoś dziwnie będącego na rękę zarówno Rosjanom, jak i… Niemcom.
Bo skoro za zniszczenie Warszawy odpowiadają określani pejoratywnymi epitetami konkretni Polacy to jakby mniejszą winę ponosili Sowieci czy też Niemcy.
A zatem... nie możemy żądać żadnych reparacji z uwagi na znaczący współudział w tej „awanturze”!
Tak właśnie brzmi prawdziwe przesłanie kocopałów zarówno Zychowicza jak i powielających je bez zastanowienia tekstów renegata X.
Dodatkowo obu cechuje nie poparte niczym przeświadczenie o własnej nadwartościowości, które już samo w sobie jest śmieszne.
Zychowicz jednak nie jest aż tak monotematyczny i może pochwalić się także innym dorobkiem.
Wszystko wskazuje zatem, że Xiazeluka to tylko zwykły incel, wyzywający wszystkich wokół a z głoszenia poglądów a la Zychowicz czerpie namiastkę nieosiągalnego w inny sposób orgazmu.
Jego wpisy są więc czymś w rodzaju wirtualnej masturbacji.
To jednak nie zmienia faktu, że pod płaszczykiem troski o Substancję Narodu sączy antypolski jad, wyszydzając Patriotyzm.
Podobne zachowanie można było zauważyć w drugiej połowie XIX wieku po klęsce Powstania Styczniowego.
Wówczas mieliśmy schylić głowy przed okupantami i pokornie pracować dla jakiegoś innego dobra przez nieokreślony czas.
Marzyciele tacy jak Piłsudski tymczasem prowadzili walkę, w efekcie dającą nam Niepodległość.
Teraz mamy znowu „okienko historyczne”, kolejną szansę na wybicie się na Niepodległość.
Pedagogika wstydu, której jednym z najmniejszych trybików jest tow. x ma zatem pilnować, byśmy przypadkiem nie opuścili naszego miejsca w szeregu narzuconego nam ongiś przez Europę (czyt. Niemcy).
Na to nie ma zgody.
Na prawicowym portalu nie powinno być miejsca dla śmieci krzywiących się z niesmakiem już na samo słowo Polska.
Bo na dzień dzisiejszy są tylko użytecznymi idiotami największego wroga Polski.
I Niemiec.
10.08 2024
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 587 odsłon
Komentarze
„okienko historyczne”,
10 Sierpnia, 2024 - 22:37
O szansie, którą mieliśmy, możemy już pisać - niestety - tylko w czasie przeszłym.
Kolejną musimy sobie wypracować.
Tak to widzę.
pzdr
Przez wcielanie dobra i rozjaśnianie prawd przyprowadzimy do uniepotrzebniania męczeństw. C. K. NORWID „ Promethidion ”
OKIENKO JEST I ... TRWA MAĆ! MA TRWAĆ!
11 Sierpnia, 2024 - 22:31
Okienko polskiej szansy jest szeroko otwarte tak długo jak długo jest choć jeden Polak, który tak jak kiedyś "marzyciel Piłsudski" ma wolę pracy zgodnie z naszą strategią - naszym STRATEGICZNYM CELEM jest sprawna, dynamicznie rozwijająca się, silna i suwerenna Rzeczpospolita Polska, w której sprawiedliwość jest ostoją jej mocy i trwałości.
michael
@ Marian5432
12 Sierpnia, 2024 - 08:53
Tu nie czas na malkontenctwo. Cały czas trwa pokoleniowa walka o wolność i suwerenność Polski. Wrogom polski nigdy się nie odpuszcza, bo to dostarcza paliwo do dalszych ataków. Jakby się ta postkomunistyczna banda nie bała, to nie wrzucałaby nam na NP "spadochroniarzy". Utrwalanie medialnie świadomości prawdy historycznej Polaków, to potężna broń do obalenia zakusów wrogów ojczyzny.
ronin
Macie obsesję, towarzyszu Hamski Dupny
Ukryty komentarz
Komentarz użytkownika xiazeluka został oceniony przez społeczność negatywnie. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 2. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność. Pamiętaj że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..
11 Sierpnia, 2024 - 10:35
Skąd owa obsesja się wzięła? Ano z tego, że szybko zrozumieliście, iż nie macie wiedzy, by ze mną polemizować, a po drugie z wściekłości, że co chwila przyłapuję Was na ordynarnych błędach faktograficznych. Rezultat jest taki, jak zawsze - skoro nie da się ze mną wygrać argumentacyjnie, pisze się o mnie, a nie o tym, co napisałem. To jest przedszkole, towarzyszu Rusku.
Podejrzenia o putinowską agenturalność domorosłego stratega tow. X (pełna ksywa to xiazeluka) są jak najbardziej uzasadnione. Dziwoląg ów zabłysnął bowiem już dość dawno uważając, że we Wrześniu’39 polska armia powinna schować się przed niemieckim Wehrmachtem za kałużami
Obrona kordonowa, zastosowana w 1939 roku, została zweryfikowana negatywnie w praktyce. Rozciągnięte wzdłuż granic polskie armie nie były w stanie powstrzymać przełamań. Przykładowo osamotniona 7 DP otrzymała nierealne zadanie obrony rejonu Częstochowy w oderwaniu od reszty jednostek Armii Kraków na styku z Armią Łódź. Rezultat był oczywisty - w ciągu trzech dni 7 DP została okrążona i zniszczona, tylko niedobitkom udało się wycofać.
Niczego dziwnego w koncepcji oparciu obrony o linię rzek nie ma - to standardowe rozwiązanie strategiczne, odrzucone w 1939 z powodów politycznych i psychologicznych, a nie wojskowych. Niemniej nieuk nadal nie przyswoił sobie informacji, że nawet nieszczęsny plan Z zakładał wycofanie się po bitwie granicznej właśnie na linię wielkich rzek... Czyli dziwolągami oraz sowieckimi agentami zatem byli Rydz-Śmigły, sztabowcy plan Z układający czy choćby gen. Rómmel, który założenia planu Z krytykował.
O co nieukowi chodzi z tymi "kałużami"? Otóż wyczytał, że latem 1939 roku stany wód w Wiśle były niskie i wysnuł z tego wniosek, że oparcie się o rzeki byłoby błędem, bo Szkopy by sobie przez nie dowolnie przechodzili. Nieuk nie rozumie nadal - bo już mu to wyjaśniłem - że bierze fakt z września ignorując okoliczność, iż założenia planu obronnego sformułowano w marcu. Kto w marcu mógł przypuszczać, że za pół roku sytuacja hydrograficzna będzie niekorzystana?
co dodatkowo okrasił tezą, że 17 września 1939 r. Polski już nie było
Sowiecki agent Hamski Dupny nie potrafi zrozumieć prostych zdań w języku polskim (nic dziwnego, to Rusek). Napisałem, że do 17 września wojna była już przegrana, praktycznie cały kraj zajęty przy kilku izolowanych, okrążonych punktach, a ostatnie większe zgrupowanie polskich wojsk rozpoczynało bitwę pod Tomaszowem Lubelskim. Czyli nie "Polski już nie było", lecz "Polska już wojnę przegrała". Zresztą - nie trzeba mi wierzyć na słowo. Niech każdy zerknie na linię frontu z 17 września i sam wyciągnie wnioski.
Ergo – sowieci nie zaatakowali Polski, ale „przynieśli wolność” jęczącym pod (polskim) pańskim butem Białorusinom i Ukraińcom.
Konkluzja idiotyczna, ponieważ niepowodzenia na froncie nie oznaczają zniknięcia państwa. 17 września, choć wojna była przegrana, nadal toczyły się walki, w granicach RP znajdowały się najwyższe władze, do kapitulacji nie doszło. Wszystkie obowiązujące wówczas traktaty międzynarodowe na czele z paktem o nieagresji z 1932 roku wykluczały pretekst, jakim posłużył się Potiomkin w rozmowie z Grzybowskim. Teza o "rozpadzie państwa polskiego" potrzebna była Sowietom jedynie jako listek figowy, towarzysz Stalin lubił mieć porządek w papierach, zawsze o pretekst potrafił się zatroszczyć.
czywiście ani słowa o pakcie Hitler-Stalin (popularnie zwanym Ribbentrop-Mołotow), który był faktyczną przyczyną wybuchu II wojny światowej. Zatem mamy pełną zbieżność z powojenną propagandą sowiecką oraz… tezami Putina.
Ani słowa o pakcie z 23 sierpnia przy okazji omawiania formułowania planu Z w marcu. Ponownie sowiecki funkcjonariusz zarzuca Rydzowi-Śmigłemu i jego sztabowi brak wiedzy o wydarzeniach, które nastąpią za pół roku.
I tak w tekście z 29 lipca 2009 r. pisze o rzekomo... powszechnym alkoholizmie wśród Powstańców. Dla wykazania tej tezy dobiera sobie cytaty zupełnie jak jakiś świecki Świadek Jehowy, pomijając kontekst.
No to podajcie ten kontekst, towarzyszu. Ale mnie załatwicie.
Komentarze są bezlitosne dla samozwańczego herstoryka:
Luka, jesteś lewackim cymbałem…
Pan tak dobrał cytaty, że powstał fałszywy obraz itd.
Powyższe przykładowe komentarze rzeczywiście są bezlitosne - dla ich autorów. Zamiast spierać się na gruncie faktów, rozwścieczeni komentatorzy są zdolni jedynie do wyzwisk i bezpodstawnych oskarżeń. Bardzo by chcieli mnie zagiąć merytorycznie, no ale od chcenia wiedzy nie przybywa. Stąd ta niepohamowana złość. Nieuk Hamski Dupny robi zresztą dokładnie to samo.
Ale uwaga – to jest prawdopodobnie jedyny tekst, w którym tow. x powołuje materiał źródłowy.
Bezczelne kłamstwo bazujące zapewne na przeświadczeniu, że nikomu nie chce się sprawdzić, iż źródła podaję regularnie. Nawet w kontrze do sporu o "kałuże" nieuk Hamski Dupny otrzymał odnośnik źródłowy, lecz nadal kłamie, iż koncepcja oparcia obrony o linię wielkich rzek jest moim dziwacznym wymysłem.
Tak naprawdę ten renegat ukrywa faktyczne źródła, z których korzysta.
Kolejne kłamstwo.
Natomiast cała reszta jego ordynarnych bluzgów antyPowstaniowych to efekt lektury dziełka niejakiego Piotra Zychowicza Obłęd '44 czyli jak Polacy zrobili prezent Stalinowi, wywołując Powstanie Warszawskie .
Raczej odwrotnie. Czytając "Obłęd'44" wiele razy miałem wrażenie, że to raczej Zychowicz odpisuje ode mnie. Moje wpisy krytyczne wobec awantury warszawskiej publikowane były wcześniej niż książka Zychowicza pojawiła się w sprzedaży.
Maksimum złej woli, wywlekanie mało znaczących epizodów i próba utworzenia na ich podstawie przesłania jakoś dziwnie będącego na rękę zarówno Rosjanom, jak i… Niemcom.
Fakty nie są stronnicze, towarzyszu. Fakty są takie, jakie są. Ludność cywilna w powstaniu przeżywała różne nastroje, w zależności od daty i miejsca. Kłamstwem jest twierdzenie, że od początku do końca udzielała entuzjastycznego poparcia dla walki o miasto, co właśnie rekonstruuje się na podstawie pogardzanych przez sowieciarza Hamskiego Dupnego "mało znaczących epizodów". No, ale wymagać od dyletanta znajomości warsztatu historyka to jak oczekiwać, że koń będzie latać.
Bo skoro za zniszczenie Warszawy odpowiadają określani pejoratywnymi epitetami konkretni Polacy to jakby mniejszą winę ponosili Sowieci czy też Niemcy.
Kto wszczął w Warszawie walkę? Niemcy, Sowieci czy Polacy? Reszta to już konsekwencje. Jeśli wznieca się w milionowym mieście powstanie, to trudno oczekiwać, iż realiach walk ulicznych obie walczące strony będą się cackać z cywilami i dbać o to, by szyby z okien nie wylatywały. Zresztą wizja zagłady nikomu wśród entuzjastów demolki Warszawy nie przeszkadzała: "Krew będzie się lała potokami, a mury będą walić się w gruzy". No, skoro takie były marzenia, to o co pretensje do Szkopów?
A zatem... nie możemy żądać żadnych reparacji z uwagi na znaczący współudział w tej „awanturze”!Tak właśnie brzmi prawdziwe przesłanie kocopałów zarówno Zychowicza jak i powielających je bez zastanowienia tekstów renegata X.
Znowu się mylicie, towarzyszu sowiecki agencie. Ani Zychowicz, ani ja nie twierdzimy, że reparacje nam się nie należą. Przeciwnie, reparacje są poważnym argumentem, którym należy Szkopów walić po łbach. Znowu kłamiecie.
To jednak nie zmienia faktu, że pod płaszczykiem troski o Substancję Narodu sączy antypolski jad, wyszydzając Patriotyzm.
Krytyka szaleńczych powstań i zachęta do pozytywistycznego bogacenia się Narodu to "antypolski jad", a wzywanie do zbiorowego samobójstwa i ruiny ekonomicznej to "patriotyzm". Ujawniliście się teraz jednoznacznie jako sowiecki agent.
I nieuk. Oto Wasze wpadki:
- pomyliliście 2 APanc. z 2 Apanc.Gw.
- wskazaliście cel "Bagrationa" na Odrze
- oceniacie wydarzenia z marca na podstawie wiedzy z września
- fałszywy podpis pod fotografią sowieckich czołgów
- nie przyjmujecie do wiadomości porażki sowieckiej w bitwie pancernej na przedpolach Warszawy
- bezmyślne powtarzanie bajki o "513 zniszczonych czołgach i działach pancernych" w powyższej bitwie
- błędne przekonanie, że nazwa "T-34-85" pojawiła się w latach 70.
Itd. itp. Ktoś może powiedzieć, że to drobiazgi. Otóż nie. To dowód na brak wiedzy. Ktoś, kto choćby liznął zagadnienia militarne II wojny światowej wiedziałby bez sprawdzania, że Niemcy nie mogły utracić 513 pojazdów pancernych w jednej bitwie, ponieważ to więcej, niż w tamtym okresie miały na stanie cztery dywizje pancerne. To elementarne. I to Was demaskuje. Co gorsza - do swoich błędów nie chcecie się przyznać nawet wówczas, gdy otrzymacie na złotej tacy dowód jak w przypadku zdjęcia rzekomo ilustrującego sowieckie czołgi 17 września.
Z braku wiedzy wynikają kłamstwa - a kłamiecie jak najęci.
Xiazeluka, czyli ruska agentura
11 Sierpnia, 2024 - 10:58
Prześledziłem kacapie twoje wpisy z przed lat. Wszystkich adwersarzy wyzywasz od towarzyszy. To znaczy, że jesteś kacapem. Lata w cieniu, a teraz cię uruchomiono. Do kolegów na NP, nie odpowiadać bezpośrednio temu towarzyszowi, ale między sobą komentarzami reagować na jego urojone wypociny.
ronin
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika xiazeluka nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
Towarzysz ronin11 Sierpnia, 2024 - 12:47
Zgłosił się kolejny dyletant, któremu wydaje się, że awantura warszawska opóźniła zdobywanie Niemiec,
Tawariszcz Xiazedupa - macie jakąś obsesję? To do lekarza,
11 Sierpnia, 2024 - 13:02
a nie na portal.
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika xiazeluka nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
Nieuk Hamski Dupny11 Sierpnia, 2024 - 17:01
Obsesję ma pewien towarzysz, który zamieszcza co chwila jakieś zakłamane wypociny na mój temat.
Zdemaskowany kacap Xiazedupa dalej popierduje zaczepnie
11 Sierpnia, 2024 - 17:06
Ale poza tym, że śmierdzi od niego już na wiorstę, nic się nie dzieje.
@ Humpty Dumpty
11 Sierpnia, 2024 - 22:45
Wiorsta jest już bezpieczną odległością, niech sobie śmierdzi ale nie rozmawiajmy z nim.
Rozmawiać możemy między nami w sprawach nas interesujących. Gdy pojawił się, by gadać o Warszawskim Powstaniu, zauważyłem to, że powołał się na "naukowe" pseudofakty historyczne wyczytane w sowieckich podręcznikach, jak się domyślam dostępnych wyłącznie w czytelniach bibliotek GRU w Moskwie.
I wtedy - w tył zwrot - ten facet nie istnieje jako partner do czegokolwiek.
michael
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika xiazeluka nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
Poprawność polityczna i cancel culture12 Sierpnia, 2024 - 10:20
Niby prawicowy portal, a metody i zachowania typowo komunistyczne - wykluczanie, wymazywanie, przemilczanie opinii, które miejscowym marksistom się nie podobają. Niczym się nie różnicie od Bodnara czy Śmiszka, towarzysze.
Xiazekupa trudno zachować kulturę jak ma się kacapską sztukę na
12 Sierpnia, 2024 - 12:21
portalu. Idź przeczytać trzecią książkę, będzie mądrzejszy. ;)