Dwa złote dla Tuska
Nie czarujmy się. Wybory w najbliższą niedzielę będą referendum – jesteś ZA, czy przeciw PiS.
Zamiast demokracji i możliwości wyboru PROGRAMU 15 października weźmiemy udział w referendum. I bynajmniej nie mam na myśli tego, które w mediach nazywane jest „pisowskim”, ale tego zwanego oficjalnie „wyborami”, a które dzięki propagandzie krewnych i znajomych Tuska stało się referendum.
Jesteś ZA czy PRZECIW PiS?
Poniedziałkowa DEBATA WYBORCZA jedynie utwierdziła w powyższym.
Tusk, chełpiący się od kilku co najmniej dni, że Jarosław Kaczyński boi się konfrontacji, wyszedł, jak można się było spodziewać.
Niechlujnie ubrany ograniczył swoje wystąpienie do ataków na PiS oraz protekcjonalnym zwracaniu się do premiera Morawieckiego.
Nawet ONET zauważył, że coś nie wyszło…
— Faworyci zawiedli. Donald Tusk i Mateusz Morawiecki debatowali między sobą.
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/wybory-2023-najwieksze-zas...
Bo tak naprawdę inni uczestniczący w DEBACIE nie mają szansy na liczący się wynik. Poza sporem jednak jest, że Tusk pokazał jedynie swoje frustracje.
Desperacka próba wciągnięcia Kaczyńskiego w dysputę tuż przed wyborami (w piątek) została odebrana jako słabość.
Tusk olał DYSPUTĘ, uważając zapewne, że skoro na zamkniętych przed przeciwnikami POlitycznymi spotkaniach jest oklaskiwany, podobnie będzie w studio telewizyjnym.
Tymczasem widzowie TVP INFO nie popierają bezkrytycznie Tuska.
By odnieść sukces w debacie musiałby więc użyć sensownych argumentów.
Tymczasem w zamian usłyszeliśmy tylko sugestie dotyczące majątku Morawieckiego. Zupełnie tak, jakbyśmy nie wiedzieli, że Morawiecki zarabiał w banku miesięcznie więcej, niż Tusk jako „krul” Europy w ciągu pół roku.
Hipokryzja bywszego krula Europy tym większa, że w swoich szeregach ma przecież posła Artura Łąckiego, który zwiększył swój majątek (tylko walutowy) w ciągu jednej kadencji Sejmu o 11.300,-%!
114 razy!!!
Ale jeśli Tusk dał ciała, to przynajmniej wg funkcjonariuszy polskojęzycznego portalu ONET i tak wygrali inni. Najgorszy Tusk, ale...
Premier Morawiecki był minimalnie lepszy. ;)
Z kolei najlepsi to Hołownia i Scheuring-Wielgus.
Co prawda wg GazWyb najgorszy był urzędujący premier, ale fanzin political fiction z Czerskiej zdążył już przyzwyczaić ludzi do swojego coraz wyraźniejszego odklejenia.
Problem debatujących jest niestety inny. Otóż tak naprawdę udział w niej wzięli nie tyle faworyci, ale przedstawiciele dwóch wiodących ugrupowań oraz co najmniej dwie osoby, które po wyborach będą stanowiły tzw. opozycję pozaparlamentarną.
To efekt wojny na górze, jaka toczy się od chwili, gdy Lech Kaczyński został prezydentem, a nie Donald Tusk.
Tymczasem wśród młodych Konfederacja cieszy się dość sporą popularnością (z punktu widzenia mojej córki zarówno Tusk jak i Kaczyński to dziadersi. Tusk usiłujący co wypowiedź wbić szpilę w Morawieckiego tylko potęgował to wrażenie, a poza tym pamiętają mu wykorzystanie medialne Joanny z Krakowa).
Z kolei Joanna Scheuring – Wielgus, reprezentująca Lewicę, wzbiła się na szczyt swoich możliwości. Gdyby tak prezentowała się przynajmniej przez połowę ubiegającej kadencji niewątpliwie zaskarbiłaby sporo zwolenników temu ugrupowaniu.
Co prawda starsi pamiętają, że Lewica zawsze mnoży obietnice, kiedy jest w opozycji, natomiast ma tendencje zamordystyczne, gdy uchwyci władzę, ale…
Ale to niestety dziedzictwo pokoleniowe. I choćby nie wiem jak bardzo zaklinaliby się, że ze stalinowcami nic ich już nie łączy, to przecież trudno wyzbyć się nieufności.
Paradoksem historii jest jednak co innego. Oto niegdysiejszy beton postkomunistyczny zamiast do szeregów Nowej Lewicy trafił… do partii Tuska, KO.
Miller, Cimoszewicz, Hübner, czy też Belka to nazwiska, jakie przez dekady trwale wiązały się z postpezetpeerowską lewicą.
Z nich najdalej wszak dotarł Miller, bo aż do Komitetu Centralnego PZPR, ale za to Hübner I Cimoszewicz mają odpowiednie pochodzenie. Ojciec euroPOsłanki Danuty Hübner był… śledczym UB w Nisku, sama zaś należała do PZPR od 1970 do 1987 roku. Włodzimierz Cimoszewicz z kolei jest synem oficera niesławnej pamięci Informacji Wojskowej (tzw. zielone UB), potem zaś jej kontynuatorki – WSW.
A jeśli dodamy ostatnie „nabytki” przedwyborcze KO obraz partii dryfującej w lewo chyba nawet bardziej. niż Nowa Lewica mamy w komplecie.
Dla porządku dodam jednak i inną koncepcję – KO w dzisiejszym kształcie jest organizacją skupiającą weteranów Okrągłego Stołu z obu stron – koncesjonowanej opozycji oraz powołanej na rozkaz Stalina kompartii. Idzie więc o to, by wrócić do magdalenkowych (a tak naprawdę jeszcze wcześniejszych) ustaleń.
Wróćmy jednak do DEBATY.
Dla wielu symbolem czasów Tuska były dwa złote, jakie premier Morawiecki obiecał wręczyć bywszemu krulowi Europy w imieniu pewnej emerytki, „obdarowanej” tak wysoką podwyżką świadczeń ongiś przez rząd PO-PSL.
I nic. Pośród rozmaitych wycieczek personalnych Tuska „dwa złote” pozostały bez reakcji.
Mamy więc potwierdzenie tego, co widzimy na co dzień. O ile Lewica, PSL+Hołownia czy też PiS przedstawiają program, to KO stoi twardo na stanowisku, że zamiast programu wystarczy hasło złożone z ośmiu gwiazdek.
To nie tylko może napawać lękiem, gdyż wola wyborców jest nieprzewidywalna do końca. Zważyć też trzeba, że jak słusznie zauważył ongiś Stalin, nie ważne, kto jak głosuje, ale kto liczy głosy.
A organizacja wyborów w terenie należy do samorządów, w dużych miastach opanowanych przez KO.
Za jedną granicą wojna, z drugiej strony chcą nas na siłę ubogacać kulturowo… Dzisiejsza oPOzycja zapowiada ustami swoich ekspertów konieczność „przyjrzenia” się zawartym już kontraktom dot. dostaw uzbrojenia zaś rozbudowa Świnoujścia, budowa CPK czy też odbudowa żeglowności Odry ma być poddana co najmniej korektom – wszystko to sprawia wrażenie jawnej zapowiedzi kolejnego „wygaszenia” Polski, jeśli tylko nowy Front Jedności AntyPiSowskiej obejmie władzę.
Tymczasem po chwilowej zapaści wywołanej bęcwalskim wręcz wystąpieniem Tuska FJA znalazł wytłumaczenie.
Tusk się zbłaźnił, bo… pytania były tendencyjne.
Tak przynajmniej stwierdził zapomniany co nieco lewacki publicysta Jakub Majmurek.
Zupełnie jak w Rejsie Piwowskiego.
https://www.youtube.com/watch?v=HEDMWiyNLYE
Skoro jednak byłoby tak, jak chce Majmurek, to jakoś dziwnym trafem ta „pisowska tendencyjność” przeszkadzała jedynie Tuskowi. Hołownia, Bosak czy Scheuring – Wielgus jakoś zadaniu podołali, wypowiadając się z dużą swobodą i w miarę konkretnie.
Złej baletnicy…
Tusk bez sali przywiezionych wraz z nim klakierów jest nikim.
Tym właśnie różni się od Morawieckiego. PMM był bowiem samodzielnym prezesem banku średniej wielkości, zaś Tusk najdalej zaszedł jako… słup Makreli.
I to było widać, niestety.
Ps. Jak na zamówienie dzień po wielkiej kompromitacji Tuska zagrożeni jak wieść niesie dymisją oficerowie WP podali się sami do dymisji. Nowa „afera” najwyraźniej ma przykryć wygłup wodza totalitarnej oPOzycji.
10.10 2023
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 511 odsłon
Komentarze
Symbol kampanijny po(paprańców)
11 Października, 2023 - 10:07
Papierowe serduszko (z czerwoną otoczką) puste (jak dzban ) w środku
ke-fas
KRYTERIUM WYBORU - ALBO POLSKA, ALBO ŚMIETNIK
11 Października, 2023 - 12:48
A śmietnikiem jest cała opozycja antypisu, cała caluteńka. Oni wszyscy, każdy z nich osobno i wszyscy z nich razem, nawet w tej wyborczej debacie pokazali a nawet udowodnili, że albo nie mają pojęcia o polskiej racji stanu, albo polska racja stanu jest im zupełnie obojętna.
michael
dzban
11 Października, 2023 - 22:29