Jestem dumny z prezydenta
Żenujące spektakle urządzane przez ludzi Donalda Tuska przed każdym międzynarodowym szczytem przekraczają kolejne granice żenady - ale nie dziwią. Wpisują się bowiem w stosowaną przez PO taktykę ośmieszania polskich instytucji państwowych.
Minister Klich mówiąc, iż do Brukseli poleci tylko premier, gdyż pilot drugiego samolotu jest chory, wypadł dużo bardziej kompromitująco niż np. poseł Palikot. Palikot bowiem powie największy idiotyzm, lecz bez ukrywania, że to prowokacja. Tymczasem minister obrony narodowej opowiada głupoty z poważnym i skupionym wyrazem twarzy.
Na szczęście prezydent zachowuje trzeźwość pośród tych oparów absurdu. Na słowa Klicha odpowiedział krótko: Jeśli ktoś powinien czarterować samolot, to nie ja. Bardzo zapraszam pana premiera na pokład. Lech Kaczyński podkreślił, że jest przecież najważniejszą osobą w państwie. Do tego można dodać również fakt zwierzchności prezydenta nas siłami zbrojnymi (w skład których wchodzą rządowe samoloty).
Jeżeli prezydent dużego europejskiego państwa chce się udać na szczyt Unii Europejskiej, to skandalem są próby uniemożliwienia mu tego przy pomocy wykrętów rodem z podstawówki. W przypadku, gdy do dyspozycji pozostaje tylko jeden samolot (co w sumie jest najbardziej w tym wszystkim żałosne) to należy go oddać prezydentowi. Trudno, by głowa państwa latała rejsowym samolotem. Jestem dumny z prezydenta, że potrafi zawalczyć o przywrócenie właściwego porządku rzeczy.
Za to premier jak najbardziej mógłby polecieć zwykłym lotem. Zwłaszcza, iż na początku urzędowania zgłaszał zamiar przyjęcia właśnie takiego zwyczaju. Radzę więc Donaldowi Tuskowi wysłać Bogdana Klicha na Okęcie, żeby sprawdził połączenia i kupił bilety.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2748 odsłon
Komentarze
Super wpis.
11 Października, 2008 - 17:57
Super wpis, powinien sie ukazać na pierwszej stronie Rzeczpospolitej.
Czego Ci życzę.
Pozdrawiam
Mirek603
mirek603
"złej baletnicy i spódnica przeszkadza"
11 Października, 2008 - 18:23
Tyle było wrzasku, że prezydent i premier to bliśniaki, a na dodatek się dogaduję. Teraz przeszkadza jeszcze prezydent.
Nie dziwię się, że PO chciałoby mieć całą władzę, wszystkie możliwe stanowiska i synekury. Brzydzi mnie, że sama jest gorsza od PiS, które miało ponoć byc gorsze od jajgorszych komunistów.
Kiedy prezydentami byli Bolek i Kwas, podnosiło się zasadę, że "prezydent reprezentyje Rzeczypospolitą", więc jest nietykalny. Teraz każdy, kto ma ochotę, może się na prezydenta odlać. Bezkarnie.
Nie rozumiem, po co PO, które łudzi się, że wreszcie zawładnie prezydenturą i wszystkim, na dziesiątki lat (jak PZPR), oszczywa fotel, kóry chce się dostać? Chyba tylko dlatego, ze chce na nim posadzić palanta pozbawionego węchu i tak zwanego "smaku"?
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Ja mam propozycję dla premiera.
11 Października, 2008 - 21:10
Najlepiej będzie jak internuje Prezydenta na czas szczytu.:))
Realizację może zlecić "nieznanym sprawcom".
Pozdrawiam
Katarzyna
Rybitzky
12 Października, 2008 - 09:55
Donek to specjalista od kopania piłki od jednego śmietnika do drugiego, nic innego nie potrafi.
Klich powinien wylecieć z rządu na zbity pysk.
Pozdrawiam
Krótka pamięć
12 Października, 2008 - 14:07
Trzeba mieć sklerozę, żeby nie pamiętać, kto ględził o "szacunku dla instytucji państwa", kirdy na fotelu prezydenckim zasiadali kolejni agenci Moskwy, i o "poziomie debaty politycznej", kiedy szczytem agresji był Kurski, który przy bydlętach politycznych w stylu Niesiołowskiego, Bartoszewskiego i Palikota, wygląda jak pokojowy pies do towarzystwa. PO wyraźnie liczy na krótką papmięć.
Platforma zachowuje się jak stado małp, które zniszczą i osrają wszystko, czego nie zeżrą. Zero wstydu przed obywatelami i "światem" (na który lubili sie powoływać postkomuniści).
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Jestem duny z prezydenta
12 Października, 2008 - 14:24
Jestem dumny z prezydenta - daję temu wyraz w każdej chwili i w rozmowie z każdym. To co się dzieje w relacjach między Tuskiem a Prezydentem to nic innego, jak kontynuacja NOCNEJ ZMIANY z 1992 roku.Tusk nie ma władzy absolutnej, więc wszelkimi sposobami trzeba Prezydenta zdyskredytować. Wiem że Prezydent Kaczyński jest darzony wielkim szacunkiem, mimo fałszowanych sondaży i jest wielkim człowiekiem. W historii naszego kraju nie było jeszcze prezydenta takiego jak ON. Wiem też, że reelekcja będzie rzeczywistością. Życzę tego z całego serca Prezydentowi Kaczyńskiemu.