Świadomość sztucznej inteligencji

Obrazek użytkownika gps65
Idee

Silna sztuczna inteligencja mająca świadomość musi się wkrótce narodzić. To wynika z tego, że postęp techniczny jest wykładniczy. Gdyby był liniowy, to można by się tego spodziewać za miliony lat, ale jako, że jest wykładniczy, to się to stanie co najmniej w ciągu 25 lat - co można policzyć. Nie ma żadnych przesłanek, by tak nie było, bo wszystko co obserwujemy ma tempo wykładnicze. Nigdy i w żadnej dziedzinie nie zaobserwowano innej charakterystyki wzrostu, więc po prostu należy założyć, że to będzie kontynuowane. Założenie przeciwne, że jakoby nastąpi jakiś cud i nagle wzrost zmieni charakterystykę, spowolni, wyrówna się, albo zatrzyma, jest po prostu nieracjonalne.       Jakościowo jest już wszystko wymyślone - znane są maszyny przetwarzające dane, znane są pamięci pozwalające gromadzić dane, teoretycznie znane są nanoroboty pozwalające wnikać w ludzki organizm i są pierwsze próby praktycznych realizacji. Gdy moc obliczeniowa wzrośnie milionkrotnie, gdy pamięć wzrośnie milionkrotnie, a jej upakowanie zmniejszy się milionkrotnie, gdy sprawność nanorobotów wzrośnie milionkrotnie, to będzie można zeskanować działanie ludzkiego mózgu z najwyższą dokładnością, a potem to zasymulować w maszynie mniejszej od tego mózgu o wielokroć większej mocy obliczeniowej. Na dodatek będzie można połączyć w sieć milion takich maszyn. To z pewnością zapewni wielokrotnie większą inteligencję niż ma człowiek.

       Więc problem jest nie w jakościowym przełomie, ale w ilościowym wzroście. Jakościowy przełom już nastąpił, teraz się tylko rozwija to ilościowo. A wszystkie dane mierzone od setek lat wskazują na to, że ten ilościowy wzrost jest zawsze wykładniczy. Więc da się obliczyć kiedy to "milionkroć" będzie. No i naukowcy to obliczyli i wychodzi, że musi się to stać do 2045 roku. Ci, którzy w to nie wierzą po prostu muszą uwierzyć w cuda, w jakieś niespodziewane, niespotykane wydarzenie. Racjonalne jest przyjęcie, że żadnych cudów nie będzie i wszystko potoczy się tak jak zwykle. Powstanie sztucznej inteligencji posiadającej świadomość w ciągu pokolenia jest po prostu milionkroć bardziej prawdopodobne, niż to, że postęp techniczny się nagle zatrzyma, albo cudem zmieni charakterystykę na liniową.

       Świadomość i inteligencja nie jest tym samym, niemniej są to cechy skorelowane i zależne. Nie są to kwestie dyskretne, ale ciągłe. Można być mniej lub bardziej inteligentnym i też mniej lub bardziej świadomym. Zwierzęta są świadome i inteligentne, ale wielokroć mniej niż człowiek. Im ktoś jest bardziej inteligentny, tym jest bardziej świadomy. Gdy pijemy alkohol to najpierw nam świadomość i inteligencja rosną, a potem gwałtownie maleją.

       Niemniej jest pewna dyskretna miara, którą można mierzyć świadomość. To są stopnie intencjonalności, o których napisałem kiedyś serię notek - można zacząć od tej: ]]>Stopień intencjonalności]]>

       Ta miara świadomości jest skorelowana nie tylko z inteligencją, ale również ze stopniem rozwoju mózgu, a konkretnie z wielkością kory przedczołowej. Ewolucja hominidów to wzrost względnej wagi kory przedczołowej, który odzwierciedla wzrost inteligencji, a potem wzrost świadomości i stopni intencjonalności. Jedno z drugiego wynika. Można więc śmiało założyć, że tak będzie nadal - wraz ze wzrostem mocy obliczeniowej, będzie rosła inteligencja, a wraz z nią sztuczna świadomość.

Grzegorz GPS Świderski

PS. Notki powiązane:

Twoja ocena: Brak Średnia: 1.4 (4 głosy)