Banknoty

Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

To przypomnienie dotyczy przede wszystkim przedstawicieli różnych wymiarów, trójwymiarów i innych koszmarów. Historia, którą zamierzam opowiedzieć to fikcja. Prościej - kłamstwo. Jeszcze prościej - to czym niektórzy posługują się na co dzień. Często też w pracy.
Czytałem jakiś artykuł dotyczący fałszerzy pieniędzy. I coś mnie podkusiło by sprawdzić jak takie "pieniądze" wyglądają zrobione na domowej drukarce. Wiedziałem, że taki czyn jest naganny i zagrożony wysokim wymiarem kary, ale pokusa była większa. Zacząłem drukować. Po paru godzinach i zabawie z kolorami, byłem z efektu całkiem zadowolony. Oceniłem, że nawet nie potrzeba się za bardzo upić, aby dać się oszukać.
Była już późna godzina, więc, postanowiłem ze zniszczeniem "pieniędzy" poczekać do jutra. Tak też zrobiłem. Na razie włożyłem je za różne wyłączniki świateł i gniazdka elektryczne. Wyglądały naprawdę prawdziwie.
Na drugi dzień odwiedzili mnie policjanci. Z nakazem rewizji i zamknięcia mnie do aresztu. Za niepłacenie alimentów. Które, nota bene, płaciłem. Ale komornik dał zaświadczenie, że nie płacę. Otrzymywała ona, pieniądze ode mnie i z Urzędu Miasta. Sprawę zgłosiłem, lecz nie dostałem nawet odpowiedzi. Bo kto by się takimi drobnostkami przejmował?
Zrobiło mi się ciepło na samą myśl o tym fałszywym szmalu. A naprawdę gorąco gdy jeden z policjantów taki banknot zaczął oglądać. Że nie dostałem wtedy zawału serca, do dziś się dziwię. W końcu dostałem te "pieniądze" z powrotem ze słowami:
- Taki Pan bogaty?
Tak, byłem bogaty. A nawet bogatszy. O kolejne doświadczenie.

Brak głosów