Jak co roku, a jednak inaczej
Co różniło ten rok od poprzedniego? Wbrew moim obawom, kontrdemonstracja nie okazała się być silniejsza (w gębie) i bardziej pewna siebie, bo... po prostu jej nie było. Czy to dlatego, że komuniści uznali, że naród, za pomocą swojego reprezentanta, Bronisława Komorowskiego, wystarczająco już dyktatora docenił i mu podziękował? Czy też dlatego, że kilka osób szykowało zadymę, ale zostało zatrzymanych, jak domyślają się, na podstawie swoich obserwacji, forumowicze z Rebelii? Mogło być i tak, choć praktyka spod krzyża każe powątpiewać w taką troskę policji o patriotyczne imprezy. W każdym razie - na Ikara byliśmy sami. I tym razem - dość dobrze słyszalni. Nagłośnienie poprawiło się, w stosunku do poprzednich lat, znacząco.
Treść wystąpień dziennikarzy (część z nich zawsze przychodziła, część - od zawsze sympatyzowała) znaleźć można m.in. na stronie wpolityce.pl. Na koniec zaś przemawiał reprezentant z Ligi Obrony Suwerenności, który wspomniał o tym, że 16-go prezydent Komorowski wybiera się do kopalni Wujek. Nie powinien jednak liczyć na zbyt ciepłe przyjęcie w sytuacji, gdy był - obok Jaruzelskiego - drugim negatywnym bohaterem wieczoru. Dziennikarze "Wyborczej" nie potrafią (lub udają, że nie potrafią) zrozumieć, czemu tak się dzieje. Inni uważają, że to zawłaszczanie rocznicy na potrzeby wojny PiS z PO, nie chcąc dostrzec, że teraźniejszość jest kolejnym rozdziałem tej samej książki. A dawny bohater negatywny nie jest już tylko schorowanym starcem, który dożywa swoich dni i czeka na sąd, przed którym nie pomogą już żadne sztuczki prawników. To Komorowski, jako argumentu w kampanii, używał ciepłych słów Jaruzelskiego i to Komorowski, w stopniu o wiele większym, niż ktokolwiek przed nim, z Kwaśniewskim włącznie, przywraca sowieckiemu generałowi miejsce w polskiej polityce. Bieżącej polityce, dla której jest cennym ekspertem, a czasem i arbitrem elegancji. I choć chwilami miałem wrażenie (stąd mogę napisać, że Maciej Gawlikowski miał 1% racji), że niektórzy demonstranci gubią proporcje i bardziej protestują przeciw obecnemu prezydentowi III RP, a nie ostatniemu władcy PRL, to nie uważam łączenia tych dwóch postaci za nadużycie. Stało się to z własnej (czy nieprzymuszonej, nie wiem) woli Bronisława Komorowskiego.
I też poniekąd jego zachowania w tak dużym stopniu zmobilizowały nas wczoraj do tak tłumnego przybycia na Ikara. Chcąc nie chcąc Komorowski oddał kolejną przysługę polskiemu antykomunizmowi. Bo przecież bez niego nie byłoby wśród nas wczoraj części weteranów podziemia, którzy do Warszawy dotąd nie przyjeżdżali, choć pozostali radykalni w swoich poglądach. I nie byłoby wśród nas tych dziennikarzy, których jedynie "Gazeta Wyborcza" i kilku mniej rozgarniętych kolegów po fachu uważa za "pisowskich funkcjonariuszy", gdy tymczasem starają się oni być gdzieś niedaleko centrum. Nieraz obrywają więc od prawicowych blogerów za konformizm czy siedzenie okrakiem na barykadzie. I dla jednych, i dla drugich stało się jednak za wiele. Przyszli bądź przyjechali. I jednym i drugim za to dziękuję.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3619 odsłon
Komentarze
Za to jeneralskim poświadczenie "charyzmy" w Moskwie
14 Grudnia, 2010 - 00:51
kaszaloci wtop zapałał dozgonnym zauroczeniem do bolszewickiego jenerała.
Nawet jak nie otwiera oralnego otworu, to i tak czuć strasznie śmierdzący odór!
Pozdrawiam
Obibok na własny koszt
hołd ruski
14 Grudnia, 2010 - 11:21
[link do obrazka]
BUDYŃ78, mediom na pohybel, Tobie dycha,
14 Grudnia, 2010 - 01:12
poproszę Budynia uwzględnić, że poprzedni, zeszłoroczny protest różnił się od wczorajszego OBECNOŚCIĄ NOWYCH, OBUDZONYCH!!
Zatem dobrze!
Tymczasem ciekawe, kto kontrakcję powstrzymał? A może zdrajcom zabrakło kasy na opłacenie sług?
Na marginesie: usługi niemoralnego "marginesu" nie są tanie
Serdeczności
prowincjuszka
@Budyń - dzięki za wyażony i mądry tekst.
14 Grudnia, 2010 - 08:59
- Więcej takich!
Dycha, oczywiście:).
dobra robota -
14 Grudnia, 2010 - 10:08
tak trzeba przekonywać nieprzekonanych.
+
Brawo, brawo, brawo
14 Grudnia, 2010 - 23:24
Sympatyczka p.p. Kaczyńskich
Żałuję, że tylko sympatyzowałam i obiecuję poprawę.
Sympatyczka p.p. Kaczyńskich