Jednoelektorskie Okręgi Wyborcze

Obrazek użytkownika Budyń78
Kraj

Według opublikowanej przez „Politykę” analizy, gdyby JOW-y obowiązywały w ostatnich wyborach do sejmu, Platforma uzyskała by w nim 306 mandatów. Gdyby JOW wprowadzić teraz, być może skończyłoby się na kilku mandatach mniej. Reszta to zaklęcia i myślenie życzeniowe.

Czymże innym jest bowiem stwierdzenie, że choćby i było to 306 posłów PO, łączyłby ich zupełnie inne relacje z wyborcami, z którymi musieliby się nagle zacząć liczyć? Paweł Kukiz: „Poważnie mówiąc- oczywiście, ze konsekwencją JOW-ów jest system dwupartyjny. Ale to są INNE partie. Partie wzajemnych asocjacji a nie- jak dziś- wodzowskie. Poseł odpowiada PRZED WYBORCĄ, od wyborcy zależy, czy wybierze go w przyszłych wyborach a nie- jak obecnie- OD WODZA partii.” To skrajna naiwność, moim zdaniem. Czy z wyborcami liczą się senatorowie? Trudno mi to ocenić, bowiem nie mam nawet pojęcia, kto jest senatorem z mojego okręgu. Nie mam poczucia, by temu komuś specjalnie na mnie zależało. Więzi potrafi zaś tworzyć kilku aktywniejszych posłów, którym nie są do tego potrzebne żadne JOW-y. Gdy zaś te się pojawią, nie będą już musieli zabiegać o nic, bowiem, w naszych warunkach, jedynym istotnym czynnikiem będzie poparcie Przewodniczącego i Prezesa. Ta bowiem dwójka wybierze jedynych kandydatów partii w okręgu. Wyborcy co najwyżej kontrasygnują ich decyzję. W okręgach platformerskich – wybór Przewodniczącego, pisowskich – prezesa. Cóż za piękne, nowe otwarcie. Jeden okręg, jeden poseł i jeden wyborca. Tylko po co te wybory w takim razie.

Oczywiście, można tego uniknąć, choćby wprowadzając w ordynacji nakaz wystawiania co najmniej dwóch kandydatów z jednej listy. Nie słyszałem jednak, by ktoś takie postulaty zgłaszał. JOW-y na dzień dzisiejszy to jedynie wygodny instrument, który pozwoli sięgnąć Platformie po pełnię władzy. Niestety, nie będzie to partia wsłuchana w głos wyborców. Będzie to partia jeszcze bardziej niż dotąd zależna od kaprysów jednej osoby. Na pewno nie doczekamy się zaś JOW z marzeń Kukiza o posłach, odpowiadających bezpośrednio przed wyborcami. Takiej ordynacji wyborczej żaden szef partii rządzącej po prostu nie napisze, ponieważ równie dobrze mógłby popełnić samobójstwo. Ewentualnie mając w perspektywie poważną przegraną, na co się jednak też nie zanosi.

JOW-y mogą być dobrym rozwiązaniem w utrwalonej demokracji. By zadziałały, potrzebna jest jednak wyższa społeczna świadomość i wolne (lub przynajmniej zachowujące pozory obiektywizmu) media. W przeciwnym razie mogą stać się demokracji ostatnim akordem. Dlatego najpierw warto zadbać o spełnienie warunków niezbędnych, zamiast zaczynać budowę domu od dachu.

http://www.300polityka.pl/300krotka/tygodnik-polityka-wyliczyl-jaka-wiekszosc-podarowaliby-po-kukiz-i-duda-gdyby-w-2011-obowia
https://www.facebook.com/pkukiz?fref=ts

Brak głosów

Komentarze

Nawet w tak dojżałej demokracji jak Kanada, JOWy nie są bez problemu.

Po pierwsze, często powstają wieloletnie dyktaty lokalnej sitwy trzymającej za "krótkie i kędzierzawe" swój okręg wyborczy.

Ludzi i tak najczęściej głosuja na partię. Nielicznym wyjątkiem jest głosowanie na osobę... a często owa osoba należy do w/w sitwy, tzw. old boys' network.

Bez silnego oddolnego ruchu i woluntariatu (rzadkość) kandydaci wystawiani przez ponad regionalne lub narodowe partie mają wiekszy budżet i możliwości dotarcia do potencjalnych wyborców.

Nie twierdzę, że JOW to system z gruntu rzeczy zły, ale ma swoje problemy i na chwilę obecną nic by nie wniósł do naszej sytuacji. Chyba, że wprowadzono by prawo do odwołania posła, gdzie możnaby takiego delikwenta odwołać dajmy na to co 6 miesięcy, jeżeli możnaby zebrać ileś tysięcy podpisów niezadowolonych mieszkańców okręgu wyborczego. Ale bez prawa odwołania ze stanowiska stosunkowo łatwo egzekwowalnego JOW w sytuacji polskiej to absurd.

Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!

Vote up!
0
Vote down!
0

Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!

#348449

Kukiz albo nie wie, co mówi, albo nie mówi co wie.
Jak się skończyły wybory wg JOW dowodzi Ukraina.
Zasadą JOW i jego główną wadą jest pokerowa prawda: wygrywający bierze wszystko.
A kto wygrywa w JOW. Kto ma pieniądze i media. Kto w Polsce ma pieniądze. Oligarchia, GTW.
Głosy wyborców można kupić. Dobra kampania reklamowa, i wygra w okręgu osoba nie reprezentująca wyborców. Przy wygranej 50,1% jakiegoś "bogatego gangstera", 49,9% wyborców pozostanie bez swojego reprezentanta.
Tusk, Gilowska,Rokita w 2004 roku zbierali podpisy pod słynnym referendum "4 x TAK dla Polski". Właśnie to była próba zmian ustrojowych i wprowadzenia miedzy innymi JOW.
Czyżby Kukiz o tym nie wiedział?

Budujmy dom tradycyjną metodą.

Pozdrawiam (10)
Polak2013

Polak nie pyta ilu jest wrogów, tylko gdzie oni są!

Vote up!
0
Vote down!
0

Polak nie pyta ilu jest wrogów, tylko gdzie oni są!

#348595

Według mnie, o czym informuję już od kilku lat w swoich komentarzach, że do obecnego większościowego systemu, należy wprowadzić WYBORY UZUPEŁNIAJĄCE, coś jak w USA? WYBORY UZYPEŁNIAJĄCE, odbywałyby się raz w roku w losowo wybranych okręgach wyborczych, w ten sposób, że dotyczyłyby zawsze 1/6 składu Sejmu i Senatu. Powodowałoby to, realną pracę parti i posłów dla utrzymania zdobyczy wyborczych, także praca nad wypełnianiem obietnic wyborczych, praca dla dobra wyborców w regionie> Tak, zaraz ktoś wykrzyczy jakie to koszty, ja odpowiem że dla efektów jakie byśmy osiągnęli tym systemem, warto, wydać każde pieniądze? Są, jednak sposoby, by koszty takich wyborów, nie były dużo większe, wszystko zalezy jak to będzie zorganizowane. Bo raz w roku, nie w całym kraju, że raz w roku to termin do dyskusji, może być co dwa lata ale wtedy np. 1/4 składu? chodzi o to by dać szansę zmienić koalicje, gdy działa na szkodę państwa prędzej niż kadencja? Bo oczywiście może być tak, że pozostanie? Oczywiście, że w tych wyborach będą brać, również udział posłowie z wylosowanych okręgów, więc także ich praca będzie oceniana? Losowanie okręgów zapewni, wymusi zaangażowanie i pracę wszystkich posłów? To, taki mój pomysł do dyskusji, i do opracowania dla fachowców? Żadne JOW-y, nie pomogą, w polskich realiach, bo choćby partie, według Kukiza, nie dominowały tylko jakieś osobowości, to proszę mi powiedzieć, kto utworzyłby rząd z tej zbieraniny autorytetów? Nie ma takich możliwości, to poroniony pomysł. Jest jeszcze sprawa, którą trzeba załatwić prędzej, tzn, trzeba zrobić porządek z obecną antypolską "elitą", bez tego, żadna ordynacja nie pomoże!

Vote up!
0
Vote down!
0
#348616