Generalnie, ręce opadają.
Nie wiem, już, czy nasi umiłowani w sobie władcy, począwszy od pana Donalda, a skończywszy na Nałęczu i prompterowych gwiazdach, wierzą w to co mówią i robią, czy jest to wyłącznie jakaś koszmarna gra pozorów.
Cóż, może jedno i drugie...
Miałem wczoraj tę nieprzyjemność przełączyć się omyłkowo za pomocą pilota, z Discovery na TVN24.
Kilka sekund...