IES - to nie głos Błasika, a Klichu dalej swoje, czyli, jak walą się tuskowe tezy o katastrofie...
Nie wiedzieć czemu, media podały informację o ekspertyzach wykonanych przez zespół IES.
Najwyraźniej, rząd będzie musiał niezwłocznie podjąć kroki zmierzające do zmiany ekspertów z powodu niewiarygodności tych, którym powierzono zadanie zbadania zapisów na kopiach czarnych skrzynek.
Ci eksperci, którzy prowadzili analizy, zawiedli zarówno pana Donalda, jak i pana Radka. Z pewnością zażenowany wynikiem badań jest także pan Bronisław i cała rzesza lemingów, dla których naciski na pilotów były koronnym argumentem w rozmowach o zwykłej katastrofie...
Instytut Ekspertyz Sądowych doszedł bowiem do wniosku, że rozpoznany przez ruskich głos gen. Błasika, wcale nie był jego głosem, tylko głosem drugiego pilota, majora Grzywny.
Ruski akredytowany Edzio Klich stwierdził jednak, udzielając wywiadu dla RMF, że to wcale nic nie zmienia i, że on i tak wie, że gen Błasik był w kokpicie i wywierał naciski na załogę. Edzio tej wersji się trzymał będzie, bo to on tu jest w końcu ekspertem powołanym przez Anodinę.
A skąd nasz bohaterski Edzio to wie?
Otóż Edzio wie to od ruskich, czyli z najlepszego źródła.
Ruscy powiedzieli Edziowi, że generał był kokpicie, bo oni go widzieli. Co więcej, gen Błasik nie był zapięty pasami, na co wskazują obrażenia ciała generała.
Edzio Klich jest - przyznaję z całą odpowiedzialnością - iście tragiczną postacią. Troszkę się Edzio dał w konia zrobić swoim mocodawcom, a IES naraził Edzia na śmieszność. Ten jednak niezmiennie wykazuje godną podziwu lojalność w stosunku do przyjaciół w postaci ruskich autorytetów.
W tekście portalu z Polską w nazwie, schowany jest jeszcze jeden bardzo ciekawy szczegół.
Dotyczy on mianowicie rusko-tuskowych tez opartych na wizji lokalnej kokpitu feralnego TU 154, w którego to szczątkach ruscy odkryli ciało generała...
Ja nie wiem, nie znam się, ale nie udało mi się do tej pory dotrzeć do choćby jednego zdjęcia tego ważnego elementu każdego samolotu.
Co więcej, ten element, dla polskich, bohaterskich śledczych nie ma - jak wiadomo - również żadnego znaczenia. Tak jak oryginały czarnych skrzynek, czy szczątki wraku samolotu.
Istotne jest to, że to o tyle ciekawy element, że na jego właśnie podstawie można byłoby dojść do tego, czy od blisko dwóch lat analizujemy szczątki właściwego samolotu...
Póki co jest tak - Ruscy opowiedzieli o katastrofie Edziowi, Edzio polskim, bohaterskim śledczym i temat zamknięty.
Śledztwo zakończone.
A Klich Edzio?
Edzio Klich wie swoje.
http://wiadomosci.wp.pl/title,To-nie-byl-glos-gen-Blasika-Klich-upiera-sie-Blasik-byl-w-kokpicie,wid,14162646,wiadomosc.html
PS.
Że mamy najprawdopodobniej do czynienia z tuskowo-ruskim "młynem" medialnym, niech świadczy inny artykuł sprzed pięciu dni, kiedy to Fakt za pomocą wp.pl informował o odczytanych wreszcie słowach, które wypowiadał w kokpicie... generał Błasik.
http://wiadomosci.wp.pl/title,Co-mowil-Blasik-w-kabinie-Odczytano-nowe-slowa,wid,14147155,wiadomosc.html?ticaid=1dbb3&_ticrsn=5
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 731 odsłon