Jakieś dwa miesiące temu, przewidywałem, że nasz ukochany wódz i ojciec narodu wymaluje nam jeszcze jakąś nie lada niespodziankę.
Dziś, cały naród zastygnięty jest w oczekiwaniu na kolejne, tym razem rzeczywiste cuda - bo, że nastąpią każdy fan Donalda wie.
Pytanie tylko - kiedy?
Ja np. żyję wiernie w przekonaniu, że Donaldowe obietnice z 2007 roku, były tylko tak dla jaj. Nie na poważnie...