Zmarł Jacek Bezeg. Wielka strata dla Opolszczyzny
Pan Jacek zmarł nagle 6 marca 2018 roku w wieku 70 lat.
W latach 1980-81 był działaczem „Solidarności”, potem w Opolskim Stowarzyszeniu Pamięci Narodowej. Aktywny emisariusz polskości na ziemi opolskiej. Był przede wszystkim dobrym człowiekiem.
Pogrzeb śp. Jacka Bezega odbędzie się w piątek 9 marca o godz. 13.00 w nowej kaplicy na cmentarzu Opole-Półwieś.
Dziś o 22.10 w Radio Opole w audycji „Tak Było Naprawdę” śp. Jacek Bezeg będzie wspominany.
Na "Niepoprawnych" pisał pod pseudonimem Jacek: https://niepoprawni.pl/blogi/jacek-z-opola
Prowadził swojego bloga. Warto przeczytać Jego ostatni wpis sprzed kilku dni: http://jacekbezeg.pl/2018/03/04/jak-ja-to-widze/#more-3478
(...) z krowy do której siodło komunizmu nijak nie pasuje, staliśmy się zwierzęciem nie wiedzącym nawet, że już osiodłanym jest, a ujeżdżanie zaraz się zacznie. Procesy o których mowa są procesami wewnętrznymi i chyba najgorszą ich cechą jest to, że toczą się w sposób nie rzucający się w oczy. Komunizm sowiecki miał tę zaletę, że wprowadzany był prymitywnymi i brutalnymi metodami. Nawet funkcjonariusze systemu zdawali sobie sprawę z tego że robią źle. (...).
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2165 odsłon
Komentarze
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
9 Marca, 2018 - 14:02
Ja z gdańskiej "Solidarności" od czasu powstania, nie zapomniałem o Jacku, z którym się spotkaliśmy w Opolu. No cóż, jeszcze się spotkamy nie raz.
Współczuję Rodzinie, jak sobie i kolegom z Gdańska.
Niech będzie pochwalony...
Nasza Szkapa
A komu droga prosta i krótka do Nieba.....
10 Marca, 2018 - 00:13
.....to Tym z nas, którzy mocno i szczerze miłują Ojczyznę. A pożytków swoich zapomniawszy, po sobie jak najlepsze zostawiają wspomnienia. Niech dobry Bóg przyjmięTwoją duszę Jacku Bezega z Opola, a w promieniach łaskawości niech oświeci Ją słońcem sprawiedliwości i wszelkiego szczęścia w Niebieskim Jerusalem. O jak biedni bylibyśmy, gdyby Chrystus Pan nie zmartwychwstał. Wszystko kończyłoby się z tym dniem i właściwie zawsze w łzach i smutku bezdennym! Lecz Lew Judy zwyciężył śmierć i dziś wszystko dopiero się zaczyna w radości i nadziei......
Romualdzie Kałwa dziękuję i serdecznie pozdrawiam
Sławomir Tomasz Roch