Hipokryzja SLD

Obrazek użytkownika gw1990
Historia

Wczoraj mijała 27 rocznica wprowadzenia stanu wojennego. Żaden generał nie został jak dotąd osądzony, winni morderstw w PRL-u pozostają bezkarni. Podobnie chyba jest z Sojuszem Lewicy Demokratycznej, który czuje się jak ryba w wodzie, gdy kłamie i wybiela swoich poprzedników i guru politycznych.

Rada Krajowa SLD przyjęła wczoraj specjalną uchwałę w 27. rocznicę wprowadzenia w Polsce stanu wojennego. Według członków tego klubu, decyzja o jego wprowadzeniu 13 grudnia 1981 roku "spowodowana była stanem wyższej konieczności, koniecznością zapobieżenia szerzącej się anarchii, groźby wojny domowej i zbrojnej interwencji z zewnątrz".

Widać, żaden poseł lewicy nie czyta prasy, nie ogląda tv, tudzież nie zagląda do salonu24, gdzie rozprawiano się nad dokumentami CIA dot. 1981r. Poza tym, każdy doskonale wie, że ów anarchia to wina tylko i wyłącznie komunistów. Władza ludowa starała się nasilić animozje pomiędzy grupą, skupioną wokół Lecha Wałęsy, a Anną Walentynowicz. "Solidarność" nie była jeszcze gotowa na rewolucję, obalenie bolszewików, choć stawała się coraz popularniejszym ruchem.  

"Generał Wojciech Jaruzelski powodowany odpowiedzialnością za los państwa, zdecydował się, jak sam przyznaje, na "mniejsze zło".

Jaruzelski tłumaczy się jak dyktator, natomiast SLD najwidoczniej próbuje dalej robić wodę z mózgu wyborcom. Szkoda, że żadnego z obecnych posłów lewicy nie było w kopalni "Wujek", kiedy aparat ucisku PRL rozpoczął strzelaninę do górników. Stan wojenny to była próba siły komunistów, pokazanie jej narodowi w celu zastraszenia, aby nikt nie ważył się wyjść na ulicę i pikietować przeciwko partii. Jego wprowadzenie tylko pogłębiło nienawiść do rządzących bolszewików, a późniejszy rozwój wypadków doskonale znamy.

"Wyrażamy solidarność z generałem Wojciechem Jaruzelskim i innymi osobami, którym wytoczono proces o wprowadzenie stanu wojennego"

Oj, ile w lewicy jest empatii. Jaruzelskiemu należy współczuć, bo to mąż stanu, ale ktokolwiek skrytykuje orzeczenie sądu w sprawie słów Ziobry do doktora G. to już przesada, nie uznawanie niezawisłości sądu, a o żadnej solidarności nie może być mowy. Hipokryzja i zakłamanie aż kipi z tej, mam nadzieję, gnijącej formacji. Najlepszy i tak jest dalszy fragment uchwały, gdzie SLD rzekomo równocześnie broni i wielbi Jaruzelskiego, ale i chce uczcić "tych wszystkich, którzy byli prześladowani oraz doznali cierpień za to, że chcieli urzeczywistnić marzenie o demokratycznej Polsce". Chyba się sam pogubiłem w logice przedstawicieli SLD. Proszę zwrócić uwagę: posłowie lewicy bronią gen. Jaruzelskiego i dostrzegają prześladowania ludzi opozycji jednocześnie ! Ogromnym kunsztem myślowym i sprytem wykazało się SLD. Na pewno nikt nie zauważy tego, jakimi pływakami są przedstawiciele tej partii. Ten fragment wypowiedzi Grzegorza Napieralskiego również mnie niesamowicie ubawił:

"Mamy wrażenie, że dzisiaj politycy prawicy, szczególnie skrajnej prawicy, próbują zafałszować historię i przedstawić wydarzenia historyczne z okresu Polski Ludowej w całkowicie innym świetle, nie zważając na to, co działo się w tamtym czasie wewnątrz kraju, jak również jakie było otoczenie polityczne poza naszymi granicami"

Coraz większa rzesza historyków twierdzi, że żadna interwencja sowiecka nam nie groziła, co potwierdzają dokumenty CIA, mogące się stać gwoździem do trumny w procesie oprawców stanu wojennego. Radzę całemu środowisku lewicy trochę historii poczytać i odciąć się od PZPR-owskich korzeni, bo te nie przysparzają im popularności. Inna sprawa, że nie będę płakał po lewicy nigdy. Przypomnę tylko, jak opłaca się jakakolwiek wiedza historii.

Mentor postkomunistów, Aleksander Kwaśniewski, wybrał się w 60-rocznicę zawarcia paktu Ribbentrop - Mołotow, który de facto rozbierał Polskę między ZSRR a Niemcy hitlerowskie, wzdłuż Wisły, Narwi i Sanu 23.08.1939r. Prezydent 60 lat później zupełnie o tym zapomniał, albo po prostu nie chciał pamiętać i wybrał się na uroczystości w Moskwie. Młodzież Wszechpolska wysłała mu książki do historii, aby się trochę poduczył. Myślę, że zakłamanemu SLD mogłoby się to przydać. Na naukę nigdy nie jest za późno.

Brak głosów

Komentarze

pozdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#9184

"Generał Wojciech Jaruzelski powodowany odpowiedzialnością za los państwa, zdecydował się, jak sam przyznaje, na "mniejsze zło".

Ten "mąż stanu" mógł decydować tyle co ciągnący furmankę koń.
Lejce i bat były Moskwie, a ten zaprzaniec był tylko od wykonywania poleceń i rozkazów. Te dzisiejsze rozważania o wahaniach, nieprzespanych nocach i miotaniu się generała-co zrobić?-wyglądają jak scena z filmu Barei. Sam to mógł sobie pokiwać palcem w bucie, albo tylko żebrać o wsparcie sowieckich czołgów, kremlowski pachołek.

pozdr

Vote up!
0
Vote down!
0
#9200