Polityczna małostkowość przy obchodach Okrągłego Stołu

Obrazek użytkownika gw1990
Kraj

Dla wielu to szok, że w trakcie obchodów Okrągłego Stołu gafy nie dał prezydent Lech Kaczyński. Wczoraj, w trakcie przemówienia, wyrażał się spokojnie i używał raczej "przyjacielskiego" języka. Warto zastanowić się nad tym, kto tak naprawdę dzieli społeczeństwo i przekracza granice nawet w trakcie własnego święta.

Tuż przed obchodami swoją butę pokazał Czesław Kiszczak. Jak się okazuje, kpić z sądu to jeszcze mało. Teraz trzeba ironizować na temat śmierci Stanisława Pyjasa, a potem w tchórzliwy sposób przerwać wywiad. Tym samym, oberesbek stracił jakąkolwiek wiarygodność.

Potem swoje pięć minut miał Władysław Frasyniuk, który nawoływał do budowy pomników dla Wałęsy, jak i Jaruzelskiego. Ten sam opozycjonista, zwalczający dawny system, siedział obok ówczesnego kata w czwartek, na konferencji w Sejmie. Poddał również w wątpliwość zasługi Ronalda Reagana w upadek komunizmu. Znamienne, że na owym spotkaniu siedział Adam Michnik. Już takie zagrania dają mi do myślenia, czym był dla części opozycjonistów Okrągły Stół, a potem pierwsze demokratyczne wybory. To wcale nie przebaczenie chrześcijańskie połączyły redaktora "Gazety Wyborczej" z Jaruzelskim i Kiszczakiem, a wspólnota interesów i pewien układ, którego do końca nie znamy, ale jest widoczny gołym okiem. "Gruba kreska" musi się kiedyś skończyć i to niezależnie od tego, czy chce tego Michnik, czy nie. Każdy ma być równy wobec prawa i odpowiadać za swoje decyzje i rozkazy. Tyle redaktor "Gazety Wyborczej" się nagadał o państwie praworządnym w czasach totalitaryzmu reżimu PiSowskiego, a ma to zupełnie gdzieś. Najważniejsze, aby lustracji nigdy nie było, nikt nie "grzebał" w teczkach, nie naruszał wspólnego interesu. A sam zainteresowany z wielką chęcią i zapałem przeglądał "świstki" ubeckie w dniach 12 - 27 czerwca 1990 roku.

Wczoraj Miller straszył o rozstrzelaniu tych, którzy chcieliby szturmować KC PZPR w trakcie obrad Okrągłego Stołu. Zaraz po nim wystrzelił jak z procy kolejny bohater tamtych wydarzeń, Lech Wałęsa. Musiał zaatakować Lecha Kaczyńskiego i gloryfikować swoją rolę. Wstyd przytaczać słowa byłego prezydenta. W trakcie ważnych, przynajmniej dla danej osoby, uroczystościach, warto ugryźć się w język. Kaczyński nie odpowiedział ikonie "Solidarności" i należy go za to pochwalić. Przełamał tym samym fatalny poziom debaty i nikogo nie atakował, nie tworzył peanów na cześć oprawców komunistycznych. Pomysł debaty z historykami wypalił. I nikogo w przemówieniu Lech Kaczyński nie uraził.

Na koniec, Jaruzelski uniósł się honorem i nie chce pobierać emerytury prezydenckiej, po odebraniu sporej części przywilejów (ustawa wchodzi w życie za rok, ale już ma być kwestionowana przez SLD do Trybunału Konstytucyjnego). Wstawił się za przyjacielem broni Jerzy Urban. Być może komuniści rozpoczną kampanię w telewizji i zaczną kwestować z puszkami? Prawdę mówiąc, tak się oni dorobili na majątku polskim, że ich jęczenie jest kuriozalne.

Brak głosów

Komentarze

Spójrz dla mediów nieważne co Prezydent ma do powiedzenia,tylko wietrza czy mu sie krawat nie przekrzywił,spinka u koszuli nie odpadła,czy włos na głowie za bardzo nie posiwiał.Coraz częściej się zastanawiam dokąd my zmierzam.pozdrawiamy

Vote up!
0
Vote down!
0
#12868

O - chyba Cię wypieprzył administrator z s24. Napisałaś, że rżnie głupa i usunął konto, a kiedy RRK zupełnie pojechała po bandzie, nie umieścił mojego tekstu w SG pisząc do mnie w mailu, bym przeczekał przynajmniej tydzień z tym tematem...

Vote up!
0
Vote down!
0
#12871

zwróciłam sie z tym do Ephorosa,żweby zainterweniował,a on nic,żadnego odzewu mimo,ze ponawialam mailami,więc mu wyłożyłam kawę na ławę,Nie żałuje i tak mialam stamtąd spadać,bo zauważyła,że puszcza na strone głowna jakies badziewia jak np,Leskiego czy Rudeckiej czy starego,przeciez teksty RRK czy to same inwektywy iwalenie agresywne na Kaczyńskich i zastanawialam sie co ja tam robię,mimo,że nie głosowalam na Piś,ale teraz bedę,bye

Vote up!
0
Vote down!
0
#12876