Luty miesiącem wyrzekania

Obrazek użytkownika Budyń78
Kraj
Koalicja rządowa wraz z konstruktywną opozycją przedstawiły społeczeństwu ciekawą ofertę. Ofertę na resztę życia, więc długoterminową. Zamiast narzekania proponuje się nam wyrzekanie.
Premier Tusk, razem z wicepremierem Pawlakiem i ministrem Rostowskim proponują nam wyrzeczenie się emerytur, zarówno w sensie świadczenia, jak okresu życia. Trudno orzec, czy mamy tu do czynienia, z różnicą zdań, czy jedynie akcentów. Premier razem z ministrem finansów proponują wyrzeczenie się emerytury jako czasu, z tym, że Donald Tusk mówi o potrzebie dłuższej pracy, zaś Jacek Rostowski dodaje, że oprócz dłuższej pracy przydałoby się jeszcze krótsze życie. "Kto szybko umiera, ucieszy premiera" - to jedno z haseł przyszłej kampanii reklamowo-informacyjnej "żyjmy krócej", finansowanej ze środków własnych i unijnych. "przejście na emeryturę musi być na tyle późne, że oczekiwany przeciętny oczywiście, oczekiwana przeciętna długość życia nie była bardzo długa" - mówi minister, a cała Polska przyjmuje do wiadomości, zajęta świętowaniem urodzin pewnego 90. latka, który z jednej strony daje zły przykład, bo przekracza wiek emerytalny, ale z drugiej... Jako wciąż aktywny, a nawet nadaktywny zawodowy autorytet moralny przykładem wprost świeci.

Wicepremier Pawlak tymczasem wyrzec się emerytury radzi jako pieniędzy. Kasy bowiem nie będzie, lepiej zawczasu dogadać się z dziećmi - mówi nam wicepremier. Można też postarać się o jakieś stanowisko w Gazpromie po skończeniu służby dla kraju, mógłby dodać, ale nie dodaje.

Dalej idzie niezawodny klon Żyrynowskiego na rynek polski - Janusz Palikot. Palikot, niepomny tego, że to właśnie najgorsze polskie cechy pozwalają zaistnieć w polityce takiej jak on kreaturze apeluje, by wyrzec się polskości. "Nie szalej" mówi na to Aleksander Kwaśniewski, który zapewne uznał, że mądrość tego etapu nie pozwala jeszcze na tak radykalne propozycje. Na razie jednak dobre duszki internetu tłumaczą nam, że Palikot na myśli miał takie, typowo polskie i poza naszymi granicami niezaobserwowane zjawiska, jak pijaństwo czy lenistwo. Co do lenistwa trudno coś napisać, ale pijaństwo... Dobre duszki zapominają, że to właśnie na tej (wyłącznie!) polskiej cesze ich wódz zarobił największą w życiu kasę. Duszki złe mogłyby napisać, że to z tej kasy ktoś opłaca te wszystkie komentarze, ale boją się procesu i oczywiście niczego takiego nie napiszą. Palikot zresztą ze swoim "wyrzekaniem się polskości" przesadnie nowoczesny nie jest, bo nie tacy jak on wybitni politycy od najmarniej 300 lat wysuwali tego typu postulat, niektórzy zaś, zwłaszcza w XIX i XX wieku potrafili uruchomić naprawdę potężne środki, by go wprowadzić w życie. Zresztą ładnie też koresponduje ten przekaz z artykułem Donalda Tuska sprzed kilkunastu lat, który, nawet przy korzystniejszej niż najczęściej dostępna w sieci, interpretacji, zdaje się być wersją light dzisiejszego przekazu nieogarniającego kwestii finansowych filozofa spod Lublina.

Wpasowując się w ten nurt chciałbym zaproponować Polakom wyrzeczenie się czegoś innego, a mianowicie sympatii europejskich salonów i okazyjnego pogłaskania po główce w lubiących nas pouczać europejskich mediach. Wyrzec zaś tych przyjemności możemy dziękując wszystkim wspomnianym w tekście osobom za dalszą współpracę.

Brak głosów

Komentarze

 Skoro "luty - miesiącem wyrzekania", to który będzie"miesiącem....umierania", bo też pewnie taki (NIE)-"rząd"  (NIE)-"polski" przewiduje.

Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#228382