Pocałuj mnie w dupę, Sołowiow!

„Tomasz Lis” Putina czyli kremlowski propagandzista Władimir „Beksa” Sołowiow ciągle pajacuje.

Oto jak donosi der Onet Beksa zawył na wizji w telewizji:

- Jeżeli kolejny raz nie rozwalimy mordy Europejczykom, oni niczego nie zrozumieją. Tym razem nie wyjdziemy z Europy, nie będziemy z nią rozmawiać, nie będziemy się z nią dogadywać.

Ciekawe, kiedy był ten pierwszy raz? Niestety, 60-letnia beksa nie rozwija tego tematu, a szkoda. Jak na razie bowiem to Rosja parę razy dostawała klapsy – od Polaków, Litwinów i Ukraińców przez XVI i XVII wiek, od Anglików i Francuzów w XIX, od Niemców w 1917… Ba, gdyby nie pomoc Europejczyków i Amerykanów zamiast Związku Sowieckiego istniałby Protektorat Moskiewski, z granicami od Smoleńska po Ural.

Tradycyjnie Beksa pogroził również nam.

— Chcą Polacy być następni? To nie Ukraińcy — nie będziemy się do nich odnosić jak do braci. Cholera, zniszczymy te wszystkie polskie miasta. Nie będziemy korzystać z wojsk lądowych. To Ukrainy nam szkoda. A tutaj będziemy walczyć jak Amerykanie w Iraku. Nie jestem pewien, czy użyjemy pocisków atomowych, ale konwencjonalnymi pociskami manewrującymi i rakietami z samolotów ich zniszczymy. Nie będziemy się dwa razy zastanawiać.

Sądząc po tym, co wyrabia na Ukrainie ta coraz bardziej niesubordynowana banda złodziei i innych pospolitych przestępców przebrana dla niepoznaki w mundury sowiec…, pardon, rosyjskie, to faktycznie jest się czego bać… ;)

Zwłaszcza tych kilkunastu rakiet, aktualnie wyposażanych w procesory wymontowane z ukradzionych na Ukrainie pralek automatycznych i odkurzaczy. :)

A grożenie pamiętającą czasy wczesnego Breżniewa bronią atomową to już odlot nad odloty. Sołowiow, a wyleci toto z wyrzutni choćby???

Najzabawniejsze jednak jest nazywanie Ukraińców braćmi. Sądząc po tym, co wyrabiają raszyści, Beksa musiał się wychowywać w wyjątkowo nawet jak na Rosję patologicznej rodzinie.

Sołowiow, który rozpłakał się niczym Hołownia na wizji, kiedy usłyszał, że wybudowane za cenę nędzy milionów Rosjan „jego” wille we Włoszech zwyczajnie poszły się j...ć, nazywany jest „medialnym żołnierzem Putina”.

Jakie Putin ma wojsko przekonujemy się już drugi rok na Ukrainie.

Dlatego też stara beksa osadzona w roli „medialnego żołnierza” nie dziwi. Wart Pac pałaca….

Najwyraźniej do kremlowskich palantów ciągle nie dociera, że prowadząc tak nieudolnie wojnę na Ukrainie stali się pośmiewiskiem świata.

I właśnie w kategoriach ludycznych świat traktuje wszelkie groźby tej menażerii.

Za moment może się okazać, że nawet Łukaszenka pokaże Putinowi miejsce w szeregu.

Tak więc Wołodia, nie strasz, nie strasz... bo się zesrasz.

Na razie tylko jesteś zapłakany.

Za chwilę jednak będziesz potrzebował pieluch.

A to oznacza kolejny problem. Wskutek sankcji pampersów w Rosji brakuje, tetra zaś potrzebna jest na onuce dla „armii” Putina.

Ciężki los…

29.03 2023