Passé i fake w iluminacji jupiterów

Obrazek użytkownika Romuald Kałwa
Kultura

Używanie makaronizmów może świadczyć o snobizmie. Używając wyrazów obcych, korzystający w swym poczuciu stają się lepsi. Bo nie oszukujmy się, „polskość to nienormalność” i przaśność, coś co wciąż przegrywa wojny.

 

Dlatego pamiętajcie, wszędzie gdzie tylko się da, używajmy wyrazów obcych. Najlepiej żeby bardzo obco brzmiały. Nieważne w jakim kontekście, wielu z wykształceniem wyższym to półanalfabeci – ignoranci, więc i tak nie wiedzą o co chodzi... A pisząc zupełnie serio, spróbuję przyjrzeć się polskiej nowomowie, szczególnie tej używanej w Internecie:

 

„Grzechem głównym pokrzywdzonego artysty było niezadbanie o należyty backup swoich prac”. „Backaup”? A cóż to takiego?

 

Backup – utworzenie kopii zapasowej. To lecimy dalej:
Background – tło, w tym także sekcja rytmiczna, tło dla artysty
Cool – coś świetnego, super...

Event – Wydarzenie, ale określenie organizatorka eventów brzmi tak cool...

Fake – oszustwo, a ściśle imitacja
Jupiter – „Jowisz” brzmi tak prowincjonalnie...
Online – na linii
Passé - niemodny
Slot – otwór
Supermarket – dosłownie "wspaniały sklep", ale koleżanka z Kanady mnie poprawiła, że "supermarket" to nie "wspanialy sklep" tylko "ogromny sklep" lub "bardzo duży sklep", ponieważ w języku angielskim ogromny/bardzo duży jest wyrazem bliskoznacznym do slowa "super".

Rendering – spolonizowane renderowanie, czyli wykonanie – popularnie proces zrzutu ścieżek w jedną. Lepszą definicję na jednym z forów przedstawił ~vv3k70r. Otóż renderowanie to „proces przetworzenia zbioru danych w formę czytelna dla odbiorcy”.

Widget – pisane już po polsku jako „Widżet”, to kontrolka lub element kontrolny - podstawowy element graficznego „interfejsu” użytkownika. Przykładowe widżety: przycisk, przycisk wyboru, suwak, menu, menu rozwijalne, pasek menu, pasek narzędzi, itd.

Niektórzy chcą być szlachcicami, więc często mówią:
Chapeau bas – kapelusz z głowy
Noblesse oblige – szlachectwo zobowiązuje

 

Wróćmy do interesów. Wyraz „biznes”, czasem pisany jako „businesss” – tłumaczony jest jako interes, a więc biznesmen to:

Biznesmen – mężczyzna interesu czy też człowiek interesu

Trochę się pośmieję, bo w Polsce popularnymi określeniami są: biznesmenka i sporstmenka.

Biznesmenka – określenie używane w stosunku do kobiet interesu, tzn. kobieto-mężczyzn interesu. Ewentualnie facetek z interesem. Ale czy może istnieć obojnak interesu? Tak czy inaczej, określenie sporstmenka pasuje do NRD-owskich pływaczek, który mówiły niskim głosem.

 

Public Relations - publiczne relacje, ale to określenie może się kojarzyć z domem... publicznym, znaczy się Domem Wschodzącego Słońca – jak nazywa się wieżowiec w Krakowie... Gdzie ci Krakusy wychodzą na pole? Zaraz będą tu cijać Warszawiakom i innym nieborakom, świntuchy.

Przypomina mi się „The House of the Rising Sun”, ballada z początku XX wieku anonimowego autora znana z wykonania przez grupę The Animals, która opowiada o zmarnowaniu życia w domu uciech. A swoją drogą, czy jednym wielkim burdelem nie jest praca w chciwej zysku korporacji i wyjazdy integracyjne, jakże modne w każdej nowoczesnej branży, management’cie, no i w marketingu?

 

Tymczasem jeden gość w wierszu „Do tego, co czytał” z 1562 r. pisał dawno temu: „A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają”. A może powinien napisać: A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy to gęsi i języka nie znają”? Bo czy tego chcemy czy nie, język polski jest bogaty i dostarcza bogatych zamienników, także w terminologii technicznej.

Dobra, już kończę, joł!

 

Joł - fonetyczny zapis angielskiego „yo” używanego głównie przez murzynów amerykańskich, z getta, idoli wielu młodych Polaków.

Twoja ocena: Brak Średnia: 4.8 (6 głosów)

Komentarze

Ja do tego bym dodał jeszcze okreslenie chetnie uzywane przez wiekszosc;tak naprawde.Urzyte bez wzgledu na kontekst w moim rozumieniu wszystko co było powiedziane dotychczs to oszustwo a dopiero po tych słowach/ tak naprawde /jest wiarygodne i zrozumiałe.Mowa ojczysta mowa kwiecista.

Vote up!
2
Vote down!
0

Jeszcze zaświeci słoneczko

#1549910

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika kontrik nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

to są wtręty słowne, nieraz absurdalne logicznie, aż zabawne.

ale i caly polsko-słowiański puryzm językowy taki jest. język, jak tradycja jest czymś zywym, w czym może i tkwi paradoks. na pewno nie ma jednego prawidłowego sposobu wyrażania się, nie wspominając o ubóstwie narzucanych konwencji. spora część języka to nie prasłowianskie słowa czy polska nowomowa, narzucana w akcji oświatowej PRL o charakterze politycznym (tradycyjne lokalne gwary były sekowane jako zacofanie i wieśniactwo). w nauce polskiego czy rosyjskiego aż za glowe mozna sie zlapac, ile słów pochodzi z innych języków. tak czy owak, nasza tożsamość nie zależy od obcych słówek i zwrotów, póki nie ruguje sie języka i małych ojczyzn. znamienne za to, że mają przeszkadzać zwroty z języka międzynarodowego, czyli domyslnie wpływ obcych, podczas gdy problem lezy w braku zainteresowania swoją ojczyzną, przynajmniej w takiej narracji. łacina, lingua franca, techniczny niemiecki a obecnie angielski/amerykański raczej przyczynily sie do rozwoju, niż czegokolwiek pozbawiły a zaśmiecanie z niepoprawnością towarzyszy nam stale.

Vote up!
1
Vote down!
-3

„Od rewolucji światowej dzieli nas tylko Chrystus” J. Stalin

#1549935

  1. Woluntariusz – ochotnik !!!!
  2. Diler – sprzedawca
  3. Developer – budowlaniec
  4. Dron - bezzałogowiec
  5. Marines – piechota morska
  6. Last minute – z ostatniej chwili
  7. Monitoring – obserwacja,
  8. Windsurf – deska żaglowa

Poniej rodzynki:

Mail – poczta NIEelektroniczna. Jeśli nie przykleisz znaczka to się wróci! 

Clue – rozumiany przez matołków jako “sedno” a znaczący zawsze: „wskazówka”.

„W czym mogę pomóc?” – ha ha ha – mnie w niczym! Czy ja leżę na ziemi panie sprzedawco? Albo mam złamaną rękę? Więc w czym chce mi pan pomóc? Pan pomoże sobie kiedy pan nauczy się mówić po polsku zamiast dosłownie z angielskiego tłumaczyć What can I help you? Po naszemu pytamy: Czym mogę służyć? Potrzebuję usługi a nie pomocy.

Vote up!
0
Vote down!
0
#1550035