Pada ostatni bastion elyty III RP - brońmy Dobrej Zmiany...

Przesilenie "ciamajdanu-2" już nastąpiło. Warto jednak pamiętać, że był on lepiej przygotowany organizacyjnie i finansowo. Bardzo dobrze, że prawicowe media dość szybko ujawniły mechanizm działania obcych wobec polskich suwerennych władz. Identycznymi z atakami na węgierski rząd Orbana w ubiegłym roku. Nawet konta internetowe i atakujące Polskę strony są te same. Powszechnie bowiem wiadomo, że w Argentynie, Nigerii czy nawet Wenezueli podstawową troską "anonimowych internautów" jest sytuacja w polskich sądach. Co tam wojna domowa w Nigerii, co tam permanentne zamieszki antyrządowe w Wenezueli czy korupcyjne skandale w Argentynie- najważniejsze są uposażenia sędziów SN i sposoby ich wyboru. Pod tajemniczym pojęciem "astroturfingu" kryje się po prostu opłacany sorosowymi srebrnikami plan zdestabilizowania sytuacji w Polsce poprzez "spontaniczne protesty zwykłych obywateli". Zero tam spontaniczności, me(n)dialni szamani realizują polecenia obcych, bo biorą za antypolską "pracę" niezłe pieniądze. Bo niby skąd te sceny 10 metrów od wejścia do Sejmu, skąd kasa na nagłośnienie, identyczne plakaty i transparenty w całym kraju, na ulotki i reklamowe spoty? Nawet znicze są identyczne w każdym polskim mieście gdzie pod sądami "protestują obrońcy demokracji". Pamiętajmy - trzeba natychmiast dać temu odpór...

Jak słusznie zauważył kolega- bloger "Jazgdyni" potrzebna jest wielka manifestacja w Warszawie, marsz poparcia dla władz Dobrej Zmiany- niedługo, być może nawet 15 sierpnia. Niezbędna jest mobilizacja wszystkich środowisk patriotycznych, przyzwoitych Polaków jest więcej niż agentury obcych i zaprzańców. Ale moim zdanie trzeba też spróbować organizować wiece i spotkania przed siedzibami sadów w każdym większym mieście, Oczywiście nie chodzi o konfrontację z "obrońcami demokracji", dlatego należy spotykać się w innych godzinach i terminach. Trzeba wyjaśniać sens i powody zmian w wymiarze sprawiedliwości, pokazywać patologie ośmiu lat nie-rządów PO-PSL. Udowadniać, że to nie żaden "zamach na praworządność" ale pierwsza od 1989 roku próba naprawy sytuacji wśród "nadzwyczajnej kasty". A przede wszystkim pokazać zagranicy, że miliony zwykłych Polaków popierają obecne reformy i zmiany.  Bardzo wielu ludzi udało się "totalnym" skutecznie okłamać i omotać. Nieprawdziwy przekaz polskojęzycznych me(n)diów, obliczony jest właśnie na to, że Polacy skoczą Polakom do gardeł przestanie straszyć, gdy uda nam się zasypać sztucznie wykreowane rowy. Rozumiem jakie to trudne, gdy z drugiej strony jest tylko wrzask, inwektywy i wyzwiska. Ale inaczej za rok czy dwa nie będzie wrzasków tylko ofiary na ulicach - i to po obu stronach. Na to liczą obcy. Pamiętajmy od ponad tysiąca lat (a mamy stale tych samych sąsiadów) Polska traciła gdy udało się Polaków skłócić, a zyskiwała gdy ludzie różnych poglądów i doświadczeń umieli ze sobą rozmawiać i uznawać te same wartości za fundamenty narodowej tożsamości. Pracujmy nad tym...

I na koniec- wzywam do działania bo jak przed wiekami zauważył "ojciec" konserwatyzmu - Irlandczyk Edmund Burke - "Jedyną rzeczą potrzebną złu do zwycięstwa jest bierność dobrych ludzi".  Soros, lewacy z UE, Niemcy i Rosjanie, mimo różnić i sporów, wszyscy chętnie pomagają tzw. opozycji, "UBywatelom rp" , postkomunistom i resztkom "zielonej zarazy" w walce z suwerennymi władzami wolnej Polski. Nie zrezygnują jeżeli naród jednoznacznie nie stanie murem za Dobrą Zmianą. Przesilenie "ciamajdanu-2" już nastąpiło ale nie zmniejszyła się przez to liczba zagrożeń dla Polski...