Jak wykluwa się "trzecia siła"

Obrazek użytkownika Budyń78
Kraj
Wygląda na to, że stare przedstawienie odgrywane jest po raz kolejny, jednak na scenie widzimy nowe pokolenie aktorów. W grudniu 2006 i w lipcu rok później, niektórzy (ok, za wielu ich nie było) ]]>zastanawiali się]]>, czy Lepper spotkał się z Tuskiem i czy coś z tego wyniknie. W okolicach obu spotkań miały miejsce kryzysy koalicyjne, przy czym drugie odbyło się już po drugiej i ostatniej dymisji Leppera.
Również w okolicy odwołania z rządu Kazimierza Marcinkiewicza dość głośno było o jego spotkaniu z Donaldem Tuskiem. Według wielu osób ono właśnie przesądziło o losie premiera. I choć ten później jeszcze kandydował z ramienia PiS na prezydenta Warszawy, to od tego spotkania można obserwować jego drogę w kierunku Platformy. Dzisiaj na swoim blogu Kataryna cytuje Janusza Palikota, który mówi o tym, że w sierpniu tego roku spotkał się z Joanną Kluzik-Rostkowską i Pawłem Poncyliuszem. Kataryna wpis swój ozdabia ówczesnymi wypowiedziami Palikota na temat "Leszka", na którego dziedzictwo lubią powoływać się dzisiejsi "uciekinierzy na raty" z Prawa i Sprawiedliwości. Zestawienie wypada dla nich druzgocąco, natomiast widać z niego wyraźnie, że spotkanie musiało odbyć się w okolicach 24 sierpnia, gdy Palikot na blogu napisał: Małe pęknięcie czy nowa zmiana? Coś dojrzewa, a coś umiera. Ja myślę, że to nowa Polska, nowi Polacy. Ale są inni! Więc walczmy! Spierajmy się! Starajmy się ująć całą naszą wspólnotę! Ciekawe, że obecnie takie tajemnicze spotkania odbywają się już nie z Tuskiem, a z Palikotem. Może dani przyjaciele prezydenta uznali go za najbardziej odpowiedniego towarzysza w trosce o spuściznę po Lechu Kaczyńskim - ostatecznie chyba nikt poza Palikotem nie poświęcał mu chyba tyle uwagi. Również tuż przed tym spotkaniem, co u Kataryny możemy sprawdzić. ]]>Paweł Poncyliusz fakt spotkania potwierdza]]>, jednak zaprzecza, by omawiał na nim sprawę swojej przyszłości politycznej. Chcę od razu odpowiedzieć na pytanie Kataryny, które postawiła dziś rano. Takie rzeczy trzeba wyjaśniać od razu. Tak, spotkałem się z Januszem Palikotem, jak spotykam się z wieloma ludźmi, których znam z Sejmu. To było we wrześniu, a nie w sierpniu i spotkałem się z nim sam. Wiedziałem, że ma badania dotyczące nastrojów społecznych i ciekaw byłem, co z nich wynika. Ale nie rozmawiałem z nim o żadnych naszych planach. To nieprawda. On dośpiewuje sobie rzeczy, które tam nie padły. To on mi proponował współpracę , którą ja absolutnie odrzuciłem. Trudno mi sobie coś takiego wyobrazić. Tyle wyjaśnienia w tej sprawie. Ponieważ dość lubiłem Pawła Poncyliusza, mam nadzieję, że jest tak faktycznie, choć i tak fakt spotykania się z Palikotem, choćby by pogadać o sondażach, uważam za chluby mu nieprzynoszący. Słyszymy, że plan przejęcia/opuszczenia PiS dojrzewał od kilku miesięcy. Co do przyszłości nowej partii w prawicowej blogosferze, a raczej tej jej części, która nie daje się ponieść emocjom, widzę dwie hipotezy co do roli i przyszłości nowej partii. Obie zakładają, że może ona zaistnieć, jednak na tym zbieżność się kończy. Kataryna widzi w niej nowego koalicjanta PO, Chłodny Żółw - alternatywę dla niej, której jest konieczne, by zagospodarować elektorat, który nie chce już głosować na PO, a z wielu przyczyn, nie zagłosuje również na PiS. Dotąd bliższa była mi raczej ta druga koncepcja, niemniej ostatnie informacje z bloga Kataryny nie wpływają dobrze, na moją umiarkowaną życzliwość dla inicjatywy JKR, w której widziałem, po opadnięciu emocji, przyszłego koalicjanta PiS lub też PO, ściągającego ją w stronę choć trochę bardziej propaństwowego myślenia. Cóż, o ile pasuje to do Ołdakowskiego czy Marka Cichockiego, to do spotkań z Palikotem - niespecjalnie. To wszystko jednak trochę gdybanie, natomiast mamy też kilka dokumentów na papierze. Po pierwsze - skład komisji sejmowej ds. zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej. Zespół ten liczy 158 posłów, z których wszyscy, z wyjątkiem jednego, należą do Prawa i Sprawiedliwości. Klub parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości liczy natomiast 162 posłów i 39 senatorów. W zespole mamy odpowiednio 28 senatorów i 125 posłów. Nie znajdziemy w nim więc 11 senatorów i, na tym się skupimy, 37 posłów. 4 z nich to dawni posłowie Polski Plus (jeden należy do zespołu, choć aż dziw, że nie jest to Jerzy Polaczek, trudno jednak temu ostatniemu zarzucić brak zainteresowania sprawą). W zespole nie ma Jarosława Kaczyńskiego, a także dwóch innych osób ze ścisłego kierownictwa partii - Brudzińskiego i Lipińskiego - to jednak zupełnie zrozumiałe. Kilka innych nazwisk specjalnie się w mediach nie przewijało, jednak kilka - wręcz przeciwnie. Ostatnio wszędzie ich pełno. Nie znajdziemy więc w komisji Elżbiety Jakubiak, Joanny Kluzik-Rostkowskiej, Jana Ołdakowskiego, Pawła Poncyliusza, nie znajdziemy też wymienianego ostatnio razem z nimi Adama Hofmana ani Leny Dąbkowskiej-Cichockiej, żony Marka Cichockiego. Może ktoś kompetentny wie, gdzie skutek, a gdzie przyczyna? Zespół powołano w lipcu, zaraz po wyborach prezydenckich, gdy jeszcze nie mówiło się o odejściu z PiS liberałów. Czy jedyną przyczyną był ich zbyt emocjonalny stosunek do nieżyjącego prezydenta? Czy wreszcie tylko ten emocjonalny stosunek ]]>każe profesorowi Cichockiemu pisać]]>, że "PiS nie jest partią (i nigdy nie było) Lecha Kaczyńskiego."? Czy profesor zapomniał, że Lech Kaczyński był nie tylko honorowym prezesem tej partii, lecz również prezesem jak najbardziej realnym, w latach 2001 - 2003. Czy ktoś tu się aby nie zagalopował?
Brak głosów

Komentarze

Powstaje kolejna alternatywa znanych alternatyw.

"Jak mówie- to mówie
Jak mówie że robie - to mówie"

Vote up!
0
Vote down!
-1
#104541

Jak dla mnie to burza w szklance wody, bo nie ma co się czarować: to są ludzie bez poważnego dorobku politycznego, mało kto je kojarzy, ewentualnie "z widzenia". No i kto ma na nie głosować? Elektorat jest podzielony, a nie wierzę, że ludzie nie głosujący nagle zaczną masowo uczestniczyć w wyborach, zmobilizowani banicją dwóch pań, o których wiedzą niewiele albo i nic. Najzwyklejszy temat zastępczy. Nie takie "osobistości" po opuszczeniu macierzystej partii były zmuszone zakończyć karierę, mimo zapowiadanych wszem i wobec rewolucji na scenie politycznej.

Vote up!
0
Vote down!
0
#104619

Jak dla mnie to burza w szklance wody, bo nie ma co się czarować: to są ludzie bez poważnego dorobku politycznego, mało kto je kojarzy, ewentualnie "z widzenia". No i kto ma na nie głosować? Elektorat jest podzielony, a nie wierzę, że ludzie nie głosujący nagle zaczną masowo uczestniczyć w wyborach, zmobilizowani banicją dwóch pań, o których wiedzą niewiele albo i nic. Najzwyklejszy temat zastępczy. Nie takie "osobistości" po opuszczeniu macierzystej partii były zmuszone zakończyć karierę, mimo zapowiadanych wszem i wobec rewolucji na scenie politycznej.

Vote up!
0
Vote down!
-1
#104622

No cóż ja sptkanie Pawła i całej grupy widzę trochę inaczej. Od jakiegoś czasu toczy się w Polsce gra polegająca na wprowadzeniu kuchennymi drzwiami systemu dwupartyjnego. Pierwszym etapem była zagrywka PIS-u z LPR i Samoobroną. Drugi etap rozpoczął się w momencie skrócenia kadencji tamtego parlamentu.
To PO miało zagrać na likwidację PSL i SLD. Ale nie do końca im ta gra wyszła (Olejniczak). Dlatego, według mojego zdania, na spotkaniu z Palikotem doszło do uzgodnień - Palikot zakłada partię która spróbuje przejąć elektorat SLD, a aktualni "rozłamowcy" w PIS mają za zadanie zagrać na elektorat PSL. Do tego ruszy wsparcie mediów.
Pozostanie nam tylko do wyboru PO lub PIS oraz niegłosowanie.
To tyle w skrócie na ten temat.

-----------------------------------------------------------
"Jeżeli państwo jest zbudowane na występku i rządzone przez ludzi depczących sprawiedliwość, niema dlań ocalenia" PLATON "Państwo"

Vote up!
0
Vote down!
0

----------------------------------------------------------- "Polska Niepodległa to Polska niebezpieczna" Lenin

#104627

Wykluwa się. Tylko kto wysiedział? Ano to jest tak zwane masowanie ego.

Jest to największe osiągnięcie KGB (vide Suworow, akta Mitrochina) w zakresie metod werbowania współpracowników. Masowanie odbywało się dzięki TVN i TVN24 tudzież gw.. Po odpowiednim wymasowaniu nie ma już problemu ze współpracą. Panie Prezesie uważaj Pan na tych co czesto są na występach (masowaniu). Wcześniej czy później ci młodzi ( Źiobro jest chyba odporny) wpadają. W tym wieku ma się wysokie poczuycie o własnym ego, a braki w oczytaniu ( oczywiście z powodu zaangażowania w prace społeczne i partyjne). Tekst Budynia to wyjaśnia.

Pozdrowienia dla czytających. BY ICH BYŁO CORAZ WIĘCEJ!

Dudek1 "To be or not to be"

Vote up!
2
Vote down!
0

Dudek1 "To be or not to be"

#104637

Nie potrafię sobie wyobrazić paktującego Poncyliusza czy JKR z Palikotem ! Faktycznie pamiętam ze u Piaseckiego w RMFFM Palikot chwalił się jakimiś badaniami które sam finansował ! Dla mnie to są informacje mające na celu destabilizacje Pis i nowej inicjatywy JKR ! Ja dam kredyt zaufania pani Joannie chyba ze coś bardzo kompromitującego się jeszcze wyda ? Z drugiej zaś strony ludzie w centrum uwagi ,w trakcie nieustającego ostrzału obiektywami i seriami podchwytliwych pytań ,łatwo coś czasami chlapnąć ! A potem mamy efekt kuli śniegowej !

Vote up!
1
Vote down!
0
#104635

za to się płaci...

JKR jeszcze ciągnie diety na wizji tefałenu...

lepszy zespól mniejszy, ale zgrany...

a reszta nie idzie swoją drogą - raczej - do nikąd, do niebytu....

posadki w radach nadzorczych raczej we mgle - obsiadli je wierniejsi... 

Vote up!
2
Vote down!
0

... to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...

#104648

To Paweł Poncyliusz odpowiadał za wyjaśnienie przyczyn tej tragedii. Z przerażeniem obserwowałam jak godzi się na zamiatanie prawdy pod dywan. Czytałam wypowiedzi górniczych rodzin o warunkach pracy jakie im stworzono. Był taki moment, że winę próbowano zepchnąć na górników. Pan Poncyliusz gotów był przystać na tę "dmuchaną " prawdę. Niektóre media pozwalały górnikom na anonimowe wypowiedzi i to, a nie Paweł Poncyliusz popychało sprawę do przodu.
Już wtedy straciłam do niego zaufanie.

Vote up!
1
Vote down!
0
#104658

Warte przypomnienia !!!!!!

I na deser - walkę Ziobry z mafią węglową.

Oto obraz elit .

Vote up!
1
Vote down!
0
#104663

Jak myślicie, JKR i EJ zaliczą okładkę w "Twoim Stylu", "Pani", "Vivie" i "Gali"? A PP na ESSENCE Magazyn ludzi sukcesu? Przecież coś w nagrodę muszą dostać. Nie?

Vote up!
1
Vote down!
0
#104671

z tym, że nie Palikot gra tu pierwsze skrzypce, a Miller Leszek, Kwaśniewski Aleksander i Oleksy Józef. Reszta to pomagierzy. Moim zdaniem to są główni architekci wydarzeń z co najmniej tego roku. Idą po władzę. Zwróćmy uwagę na charakterystyczne, intensywne i jednobrzmiące publiczne wypowiedzi tych osobników atakujące Jarosława Kaczyńskiego. Jedną z wersji tego ataku znajdziemy u mnie w ostatnim wpisie w salonie (link do konferencji prasowej w Pile Kalisza Ryszarda, który atakuje Kaczyńskiego za odmowę uczestniczenia w RBN). Mogę na życzenie wskazać linki do podobnych wypowiedzi pozostałych typów.
I przypomnę, że Tusk korzysta ze wsparcia Millera Leszka i Kluzik również się z nim spotyka. Palikotem chcą odwrócić uwagę. Jak zwykle zresztą.

Vote up!
2
Vote down!
0
#104707

ta pospolita kanalia

_________________________________________________________ „Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest honor”. Józef Beck

Vote up!
0
Vote down!
0

Pokora i uległość tylko do wzmocnienia i utrwalenia niewoli prowadzi (J.Piłsudski)

#104866

Jedną z kluczowych dla nowej partii i jej powodzenia postaci jest Ludwik Dorn. Myślę, że do dzisiaj wiele osób nie rozumie, czemu właściwie opuścił PiS i co spowodowało aż tak wielką niechęć, że dawny "trzeci bliźniak" nawet po 10 kwietnia nie wrócił, w odróżnieniu od partyjnych kolegów, do Prawa i Sprawiedliwości. Myślę, że nie tylko ja zastanawiam się, czy Dorn znajdzie się w nowej partii. Wczoraj ukazał się tekst Dorna na temat Pawła Poncyliusza, który pokazuje, że raczej nie... Pokazuje też, że Dornowi bliższa jest chyba ta koncepcja, którą przedstawia Kataryna, idzie w niej nawet o krok dalej. To tekst Dorna: Od początku zamieszania w PiS związanego z wykluczeniem dwóch posłanek konsekwentnie odmawiam komentarzy o sytuacji w tej partii. I będę się tego trzymał – co najmniej do 22 listopada. Do aktywności dwóch pań posłanek, a także panów Migalskiego, Kamińskiego, Ołdakowskiego, Poncyliusza odnosiłem się dotąd z życzliwą neutralnością i ostrożnym sceptycyzmem. Dzień dzisiejszy sprawił jednak, że neutralność pozostała, życzliwości jest nieco mniej, a sceptycyzm wzrósł. Sprawiły to występy posła Poncyliusza w Wejherowie, gdzie popierał kandydata popieranego przez PO i ogłaszał w związku z tym powstanie „nowej jakości" w polskiej polityce, co miało aspekcik nieco humorystyczny. Jednakże poza aspektem humorystycznym poseł Poncyliusz nie zrobił nic pod względem moralnym i politycznym nagannego. Natomiast był to akt znaczący przede wszystkim w perspektywie planów powołania nowego klubu(koła) parlamentarnego i nowej partii politycznej. Otóż zobiektywizowany polityczny sens występów posła Poncyliusza sprowadza się do publicznego wyznania niewiary w szanse i potrzebę istnienia nowej partii politycznej. Jeden z jej potencjalnych ojców założycieli publicznie deklaruje, że nowa partia nową partią, ale człowiek rozsądny powinien się ubezpieczyć na wszystkie strony i wymościć sobie indywidualną dróżkę do przejścia do Platformy Obywatelskiej. Nie można mieć żadnych pretensji do posła Poncyliusza, że się ubezpiecza. Trudno jednak wiązać większe nadzieje z inicjatywą, która u początku zatruta jest brakiem determinacji i niewiarą we własne siły, a jej twórcy odnoszą się do niej z przysłowiową pewną nieśmiałością. ]]>http://wpolityce.pl/blog/post/3815/Pewna_niesmialosc_posla_Poncyljusza.html]]>
Vote up!
1
Vote down!
0
#104862