Plan PiK - "P" jak Palikot i "K" jak Kluzik
Nie wierzę w dobre intencje rozłamowców z „PiSu light”. Podobnie, jak nie wierzyłem w kłótnię Tuska z Palikotem. Sama logika podpowiada, iż sprawa brzydko zalatuje.
Przy wszelkich rozłamach muszą, bowiem zaistnieć okoliczności, by rozłamowcy mieli elementarną nadzieję na sukces.
Przecież nie można uznać topowych polityków za tak naiwnych i niespełna rozumu i sądzić, że nic ich nie nauczyły nieudane próby kanapowe Jurka, Dorna, Ujazdowskiego czy chociażby Palikota. Kim bowiem jest taka Kluzik przy Ludwiku Dornie i Marku Jurku – dzidzią z trzeciej ligi – a tamtym się przecież nie udało. Czym jest garstka odszczepieńców przy wielotysięcznym Ruchu Poparcia Janusza Palikota i jego pieniądzach - bidnym klubem wzajemnej adoracji – a i Lewy Janusz oscyluje na poziomie 1%.
Skąd, więc ten optymizm? Skąd ta nadzieja na sukces i co za sukces będą uważać?
Zacznijmy od faktów. W okresie luty-czerwiec br. Joanna Kluzik-Rostkowska spotyka się z takimi osobami jak Schetyna i Palikot. Nie wiem, co jest tematem rozmowy, ale w owym okresie, gdzieś tam niby na innym biegunie Palikot się najpierw wycisza, potem strzela stopę Komorowskiemu inicjując nieudane akcje, romansuje ideologicznie z SLD jednocześnie bywając u Premiera Tuska, jak w swojej stajni, nawet 2-3 razy dziennie.
Mija kilka miesięcy i bęc: Palikot nagle się wyłamuje tworząc ruch wyciągający byle kogo z grona zwolenników PO i formułując bardzo atrakcyjną propozycję dla środowiska Lewicy. Na lep idzie Kalisz a sympatyzuje Olejniczak + ludzie stojący za tymi baronami. Wszystko przy nagłośnieniu medialnym.
Mija dwa miesiące i kolejne bęc: akurat przed końcem samorządowej kampanii wyborczej Joanna Kluzik-Rostkowska rozpętuje w PiSie wojenkę na górze i wali medialnie tak mocno w swoją macierzystą partię, że znając zmysł strategiczny i „schizę” Jarosława Kaczyńskiego (uzasadnioną trzyletnim ostrzałem i śmiercią najbliższych oraz najbardziej zaufanych) na punkcie na punkcie lojalności, działanie to MUSI skończyć się wywałką jej na bruk. Za Kluzikową natychmiast lecą Jakubiak, Poncyliusz, Ołdakowski, Bielan, Kamiński i Kowal. Jeszcze nie opuścili PiS, ale już opowiedzieli się jednoznacznie.
Co jest grane?
Moim zdaniem jesteśmy świadkami realizacji przez Tuska i Schetynę planu PiK. Czyli pomocni Postępowcy i Konserwatyści. Palikot i Kluzik. Szefowie platformy + Prezio Komorowski zdali sobie bowiem sprawę, że PR na zawsze nie wystarczy. Że jest tak źle, iż musi dupnąć. Zaczęli się obawiać, że być może jest kwestią miesięcy, iż życie zweryfikuje ich „rządzenie’. Wtedy nastąpi naturalny odpływ elektoratu do opozycji, czyli do PiS lub SLD. To cholernie niebezpieczne, bo Kaczyński już pokazał w kampanii wyborczej, że aby pozbyć się platformersów i odzyskać wpływ na Kraj potrafi się dogadać z Lewicą. W tej chwili jeszcze PiS i SLD mają wspólnie tyle, co PO. Ale wystarczy 5% elektoratu w prawo i 5% elektoratu w lewo, a za rok PO będzie na aucie. Zagrożenie tym większe, że jeśli padną finanse państwa (a na to wygląda) to nastąpi też odpływ poparcia biznesu, a za biznesem podążą mainstreamowe media. Tusk, Schetyna i Komorowski nie mogą sobie na to pozwolić. Tym bardziej, że po katastrofie smoleńskiej (do której się przyczynili) to dla nich walka nie tylko o władzę, ale może o wszystko (z wolnością i życiem włącznie).
Przy czym, należy wyjaśnić, że wymieniam te nazwiska całkowicie stygmatycznie, abstrahując od tego na ile są te osoby samodzielnymi graczami i kto stoi w ich cieniu.
Tak jednak nie musi się skończyć, jeśli jest władza, są wpływy, są służby specjalne, intelekt, motywacja (strach), wzorce (bolszewickie) to znajdzie się i rada.
I się znalazła: trzeba sobie stworzyć własną opozycję lub chociażby zdemontować opozycję istniejącą. Tylko trzeba się śpieszyć póki są jeszcze usłużne media.
Powstał, więc projekt PiK. Jestem przekonany, że zarówno w kwestii „P” jak i „K” powstał w tym samym czasie.
Że „P” nieudane? A kto tak powiedział? Ruch poparcia jeszcze istnieje, a SLD zostało osłabione. W tej chwili tylko kwestia sprytu ilu wyborców zostanie zabranych Napieralskiemu przez Palikota. Bo jeśli Palikot przekroczy próg 5% to świetnie, ale jeśli nawet nie przekroczy, ale zabierze kilka procencików a kolejnych kilka procent wyborców SLD zdegustowanych odejściem Kalisza zniechęci do pójścia na wybory to z lewej strony zagrożenie zostaje zniwelowane. Podobnie jest ze stroną prawą. Działanie Kluzikowej już przyniosło korzyści, bo demotywował pewna część elektoratu PiS do polityki, a dla innej jest zachętą do popierania rozłamowców, kosztem ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego. Już rozpoczęła się dyskusja „czy na Jarka powinni dalej głosować zwolennicy jego zmarłego brata” oraz „czy PiS jest jeszcze opozycją zdolną kiedyś do rządzenia”.
Dla mnie przy tym jest logicznie jasne, że zarówno Palikot jak i Kluzik by dokonać ruchów rozłamowych musieli nabyć przekonania, że mają bardzo potężnych przyjaciół, którzy nie dadzą im w polityce zginąć. Nie ważne przy tym, czy przekonanie to jest uzasadnione czy nie, ważne by była wielka szansa i odpowiednie glejty w nim utwierdzające
Glejtem w jednym przypadku jest brak zwalczania Palikota przez Tuska, a w drugim poparcie ze strony Tuskolandu. I faktycznie poparcie to dziś nastąpiło w osobie samego Lecha Wałęsy. To ważne, gdyż stanowi zaproszenie do przyszłej, SZEROKIEJ I KONSTRUKTYWNEJ koalicji. Tak „konstruktywnej” jak konstruktywna była opozycja przy Okrągłym Stole.
Pytania dwa.
Dlaczego Kluzikowa nie zrezygnowała po doświadczeniu błyskawicznego stopnienia poparcia dla Lewego Janusza?
Sprawa wydaje się prosta. Plan był tak dawno przygotowywany, sprawy zaszły tak za daleko, a JKR tak mocno już wtopiona, że po tym jak powiedziała A (położenie kampanii prezydenckiej), B (odmowa wice szefostwa PiS) musiała już powiedzieć C.
Jakie intencję ma Kluzik i reszta rozłamowców?
Wygląda na to, że JKR wie dokładnie, o co gra i ma intencje jednoznacznie złe, bo została kupiona przez PO (może tak samo jest z Poncyliuszem), natomiast cała reszta jej popleczników to jak w życiu, naiwne lub zaślepione ambicją barany.
Jeśli jest jak mówię, to Platforma spróbuje rozłamowców Kluzikowej wesprzeć swoimi członkami, by stworzyć Klub Poselski (i nadać temu środowisku znaczenie). W przypadku Ruchu Palikota, spróbuje natomiast pomóc w działaniach oddolnych (przejdą Radni).
Przyglądajcie się zatem. Jeśli za kilka dni, lub tygodni, kilku młodych posłów wystąpi z PO by uzupełnić JKR do brakującej 15-tki, to powinniście mieć jasność.
ŁŁ
Ps. Bardzo dziękuję Teresie Bochwic za burzę mózgów i szereg przemyśleń w tej kwestii.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 5598 odsłon
Komentarze
Cytat:(...)zarówno Palikot
18 Listopada, 2010 - 19:05
[quote](...)zarówno Palikot jak i Kluzik by dokonać ruchów rozłamowych musieli nabyć przekonania, że mają bardzo potężnych przyjaciół, którzy nie dadzą im w polityce zginąć. Nie ważne przy tym, czy przekonanie to jest uzasadnione czy nie, ważne by była wielka szansa i odpowiednie glejty w nim utwierdzające [/quote]
Glejty i przyjaciół mają. Jakich - było widać na inauguracji "Stowarzyszenia". A przekonywania nabierali od kilku miesięcy (a może nawet wcześniej), załatwiając sobie przy okazji poparcie medialne.
Pozdrawiam.
contessa
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
Plan PiK
18 Listopada, 2010 - 19:06
W tej farsie rozczarował mnie P.Kowal. Miałam go za wiernego druha. Niestety jest jak jest. Możemy się przyglądac jak to wszystko się potoczy.
Po Kluzikowej się wiele nie spodziewałam. Może dowiemy się kto JK podsunął ją na szefową sztabu. Myślę, że to nie przypadek. Poza tym zachowanie Migalskiego zaraz po wyborach.
Rozczarowań nie koniec.
Natomiast zawłaszczanie hasła z kampanii, oprawy graficznej i miejsca to już bezczelność.
Pozdrawiam.
Emka
18 Listopada, 2010 - 19:50
Ja czekam na rejestrację by mieć bazę - zamknąć buzię czy przeciwnie. Po tym, który twór organizacyjny sąd zarejestruje - czy ten, o którym pisze p.Teresa Bochwic, a którego wniosek o rejestrację został złożony zanim Kluzik złożyła swój, czy ten pod schetyniałą (nic wspólnego z hityną) egidą poznamy jaki mamy sąd. Czy jeszcze w miarę sprawiedliwy, czy już PO-kundlony ostatecznie.
Pozdrawiam.
contessa
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
Contesso
18 Listopada, 2010 - 20:34
Czytałaś wczoraj,co powiedział sędzia Johann?
http://wpolityce.pl/view/3981/Sedzia_Johann_o_nazwie_stowarzyszena_Kluzik___to_kradziez_fajnego_pomyslu___Rysuje_Zawistowski.html
Widzimy, że stowarzyszenie się tym nie przejmuje i dalej używa nazwy. Tupet i bezczelność. Oczekiwałabym,że do czasu rozstrzygnięcia sporu nie będą stroić się w te barwy.
Poza tym przed prawem są względy etyczne.
Brną w niebyt. Tak ich oceniam.
Zagadka
18 Listopada, 2010 - 19:52
Dzisiaj w tramwaju spotkałem chińczyka (czy raczej kogoś przebranego za chińczyka, garbaty nos, obfita fryzura), mówił, że nazywa się Tok Op łabej i który powtarzał taki wierszyk: Tusku zrób mi dobrze po francusku. Kto mi wyjaśni dlaczego nie chciał po chińsku?
Patron JKR
18 Listopada, 2010 - 21:39
Skoro Lech Wałęsa udzielił poparcia nowemu stowarzyszeniu to proponowałabym aby JKR jego fotografię umieściła jako logo. Wałęsa lubi być na pierwszym planie a ludzi widok takiego logo skutecznie odstraszy.
Szpilka
Re: Patron JKR
19 Listopada, 2010 - 00:10
Mówi się i pisze o podejrzliwości, zamordyźmie i perfidii Prezesa, a tu życie pokazuje, że to właśnie imputujący te cechy posiadają, i to w znacznym nadmiarze.