Jest super...

Obrazek użytkownika Yagon 12
Historia

Tak się jakoś składa, że ostatnio co nowy dzień to rocznica i w dodatku 25-ta. Dziś mija ćwierć wieku od dnia, gdy po zmiane zapisów Konstytucji, Sejm X kadencji restytuował nazwę - Rzeczpospolita Polska.Dokonano także zmiany wzoru herbu państwowego, nad głowę białego orła na czerwonym polu wróciła korona.Wydawało się wtedy, chyba nie tylko mnie,że za tymi korektami naturalnie nastapią równiez zmiany jakościowe. Chcieliśmy, my Polacy w swej masie, by już nigdy po władzę nie sięgali karierowicze i koninkturaliści, by obejmowane funkcje i zajmowane stanowiska były dla polityków i urzedników przede wszystkim obowiązkiem i służbą dla społeczeństwa. Powiecie Państwo - byłeś naiwny? Tak, taki byłem. Wierzyłem,że na zawsze zniknie znienawidzona PZPR, w zapomnienie pójdzie nomenklatura, a Polacy staną się współgospodarzami swego kraju i regionu. Gdy "Lechu" zostawał prezydentem RP jakże dumnie brzmiały konstytucyjne zapisy - " Prezydent jest najwyższym przedstawicielem władz państwowych, (...) gwarantem ciągłości władzy państwowej, (...) zwierzchnikiem Sił Zbrojnych". A potem poszło wszystko odwrotnie do życzeń.. "Plan" Balcerowicza rozwalił polską gospodarkę, dopuścił do przejęcia całych gałęzi przemysłu, banków, zasobów surowcowych przez obcy kapitał.Wałęsa, Kwaśniewski i obecnie Komorowski wniwecz obrócili powagę urzędu prezydenta RP. Premierzy kolejnych rządów okazywali sie cwanymi geszefciarzami ( vide - Bielecki, Belka, Pawlak, Miller,Tusk) czy też nieudolnymi kukłami ( vide - Suchocka, Buzek, Marcinkiewicz, Kopacz). Ministrowie łapczywie okra...znaczy "prywatyzowali" powierzony sobie wspólny majątek, afera goni aferę po dziś dzień. Rzeczpospolita, ta dumna, wolna, wyśniona w stanie wojennym stała się w końcu III RP. Atrapą suwerennego państwa, pośmiewiskiem mocarstw, niesamodzielną wewnętrznie, bez własnej polityki zagranicznej, wojska, przemysłu, banków. Stała się na 25 rocznicę powstania krajem biednych emerytów, z największą na kontynencie emigracją zarobkową. Dwie próby prowadzenia własnej, polskiej polityki zakończyły się szybką i skuteczną kontrakcją sił' "elity" czyli nowowtworu politycznego, który oplótł wszystkie instytucje państwowe.Rząd Jana Olszewskiego obalił spisek służb i ubabranych w agenturalnej przeszłości polityków z TW "Bolkiem" na czele. Gdy w 2005 roku PiS odniósł podwójne zwycięstwo - parlamentarne i prezydenckie - "elity" ruszyły do ataku. Wspierane przez me(n)dialny walec łżennikarski doprowadziły atmosferę kraju do wrzenia. Padł rząd Jarosława Kaczyńskiego i zaczął sie chocholi taniec PO-szustów na majątku narodowym. W smoleńskiem mgle zginął jedyny człowiek godny stanowiska prezydenta - Lech Kaczyński.Jednocześnie "elity i autorytety" rozpoczęli akcję wynaradawiania młodego pokolenia. Różnego rodzaju "programy europejskie", gender, świeckość, "tęczowe ruchy" mają jeden cel - rozbić rodziny, obrzydzić Polakom religię, uczynić z kolejnego ich pokolenia beazwolną masę. I to codziennie na naszych oczach się dzieje ! Ogłupiana przez telewizor i "Gazetę" masa zaczyna inaczej pojmować znaczenie słów i pojęć, żyć w wirtualnym świecie.  Lewacka dialektyka spod znaku Gramcsiego czy Sartre'a wnika w polskie dusze. Ludzie obojętnieją tam, gdzie jeszcze ćwierć wieku temu głośno by protestowali albo wyszli masowo na ulice. To co,że minister został skazany prawomocnym wyrokiem ? Warto być na raucie"pożegnalnym" i nikt nie zapyta - a gdzie elementarna etyka ? Co z tego,że Rycho ze Zbychem robili geszefty w "hazardzie"? Należy im się dobrze płatne zajęcie i kolejne geszczefty, tylko robione ciszej. Co z tego,że płemieł tysiaclecia kłamał przez 7 lat i opowiadal bajki w tepewizorze na dowolny temat? Został za to awansowany-  dziś to "prezydĘt Europy". Kopacz zdezorganizowała służbę zdrowia i za to  dostała...awans na marszałka Sejmu. Tam też się nie popisywał to...dostała awans na premierę. Polacy to widzą i wyciągają wnioski. Coraz większej liczbie z nich wydaje się, że opłaca się być koniunkturalistą, nie mieć poglądów żadnych, nie kierować się w postępowaniu zasadami etyki, moralność należy odstawić na bok. Wtedy - żyje sie lepiej. Zgniła doszczętnie klasa dziennikarska, nie ma juz prawie wolnych mediów, owej "czwartej władzy". Jest gromada pałkowych, funkcjonariuszy reziomu, gotowych jak w stanie wojennym, wypełnić każdy, najpodlejszy nawet rozkaz.Nikogo nie razi "zapominalski" prezydĘt , paradujący z czekoladową maszkarą po Warszawie, w otoczeniu gromady błaznów z różowymi balonikami w rękach. A kogo obechodzą jego "kontakty" z wojskowymi służbami, "zaginięcie i cudowne odnalezienie" 260 tysiecy niemieckich marek w 1991 roku? Toż wtedy był to majątek przecież! Wyliczanka taka zajęłaby wiele stron, dlatego na koniec wracam do Konstytucji. Czy w II RP lub suwerennej Polsce byłoby do pomyślenie,że "najwyższy przedstawiciel państwa" jak mały krętacz składa zeznania przed sądem w sprawie próby kradzieży tajnych dokumentów i stale powtarza - "nie pamietam" ?. Czy możliwe byłoby żeby premierem rządu została osoba bez kwalifikacji do zajmowania jakiegokolwiek samodzielnego stanowiska urzedniczego? I w dodatku z kompromitującą ministerialną przeszłością?  Kodeks honorowy był tworem żywym, ostracyzm spadał na tych co mu uchybiali. III RP tak daleko do wolnej Rzeczpospolitej jak prezydĘtowi Komorowskiemu do klasy i pozycji prezydentów Wojciechowskiego czy Mościckiego. Tak samo daleko III RP do wolnej Polski jak premierze Kopacz do takich Prezesów Rady Ministrów jak choćby Józef Piłsudski czy Wincenty Witos, jak daleko Sirorskiemu ( Zdradkowi oczywiście nie Władysławowi) do marszałka Sejmu Macieja Rataja itd Czy można sobie wyobrazić by poseł, minister, wojewoda z rządzącej sitwy złapany za rękę na niecnych czynach czy rozmowach mógł zachować się honorowo i odejść ? Wiem,że pytanie jest retoryczne....Zmieńmy to teraz, razem, solidarnie- bo inaczej za parę lat, a może już tylko miesięcy, będziemy mogli sobie zanucić - "jest super, jest super - więc o co ci chodzi?"

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.5 (10 głosów)