Ci wspaniali prezydĘci...

Dziś w kraju prawie normalnie. W Trójmieście zatrzymano cztery osoby ustawiające przetargi w wojsku. Podobno sprawa dotyczy 26 milionów "sprywatyzowanych" złotych - też jest o czym pisać...Sikorski wrócił z Laponii z prezentem dla nas wszystkich - trzeba będzie zapłacić za jego pobyt u Świętego Mikołaja z budżetu. Gdyby chociaż podarował świętemu pałętającego się na wizji obok "marszałka" posła Iwińskiego, z "opozycyjnego" SLD. Obrazki z telewizora wyraźnie pokazują,że jeśli chodzi o korzystanie z publicznej kasy opozycyjność znika. Jazgot me(n)diów przeciw "podpalaniu Polski" w najbliższą sobotę ma zatuszować fałszerstwa sitwy PO -PSL z listopada. Żakowski, Celiński, Frasyniuk, Bolesław W., Li(s)z, Paradowska, Monika Olejnik/ ona pewnie za inicjały nagrody zbiera/, wypuszczony na przepustkę ze szpitala Stefan N. jednym głosem wrzeszczą o "zagrożeniu dla demokracji",  o "ulicznych burdach" itd.Zaraz obudzi się prezydĘt Komorowski , który jak się okazało nie był gorszy od "marszałka" Sikorskiego. Gdy pełnił funkcję marszałka pobrał prawie 35 tysięcy zlotych z kasy Sejmu. Oczywiście jako zwrot kosztów podróżowania prywatnym autem. Eksportowy produkt PO - "prezydĘt Europy" Tusk pobrał z tego samego powodu ponad 27 tysięcy. O tym me(n)dialni funcjonariusze jakoś milczą.

Dziś mija już 56-ty miesiąc od Smoleńska. Jeżeli "państwo zdawało egzamin" przez cały ten czas , jak twierdzi Komorowski, to jest to najdłuższy egzamin w dziejach świata.Ile lat czekać będą jeszcze rodziny ofiar na prawdę? Kiedy przychodzi dziesiąty dzień danego miesiąca zawsze wraca mi przed oczy obrazek z lotniska w Warszawie, gdy w czasie oczekiwania na przylot samolotu z ofiarami tragedii, Komorowski i Tusk dowcipkowali i śmiali się.To była ich prawdziwa twarz. Pamiętacie?

Dziś obaj "prezydĘci" i ich sitwa nalanych, bezmyślnych twarzy, śmieje się z nas Polaków! Śmieje się,że jak odurzeni narkotykiem,  ludzie okradani wybierają stale tych samych zlodz...znaczy oczywiście "prywatyzatorów". Oni każdego dnia stają się bardziej butni, bezczelni w slowach i działaniach. Nie ma już dnia bez korupcji, oszustw, nepotyzmu. Wszystkie instytucje państwa gniją tak,że czuć to daleko poza granicami.Zapominają,że pycha niezmiennie kroczy przed upadkiem...

Dlatego pojadę na marsz 13-go, każde działanie, obecność w tłumie oburzonych,podobnie myślących, daje siłę do kolejnych kroków. Jest też ciosem w nowotwór, w jego samozadowolenie. Bo nie da się wyłączyć wszystkich kamer, aparatów i telefonów i łgać, nie da się narzucić jedynie słusznej narracji. A może ta wspólnota ulicy będzie początkiem zmiany? Nie mamy co czekać na werdykty "niezawisłych" sądów, one już dawno opowiedziały się za sitwą. Tylko nacisk ulicy może oderwać tę chorą, wąską tkankę nowotworu PO-PSL od zdrowego organizmu społeczeństwa. Pokażmy,że także w XXI wieku potrafimy być solidarni.