BULA żałobny wpis wiekopomny...

W księdze kondolencyjnej wystawionej po śmierci Bartoszewskiego pan prezydĘt dokonał kolejngo, niecodziennego wyczynu. Otóż "jego" wpis wykonany jest dwoma odmiennymi zupełnie charakterami pisma. Nie trzeba grafologa by udowodnić, że pierwsza, dłusza część tekstu napisana jest prostymi, czytelnymi literami, a druga, czyli jedno zdanie i podpis Komorowskiego, nieczytelnymi kulfonami. Może to świadczyć, że obydwie "półkule mózgowe" Bredzisława działają niezależnie od siebie i od tego czy "pracuje" jedna czy druga, zależy charakter pisma i bezbłędna pisownia lub ortograficzne tsunami. Inna wersja nie mieści się przecież w głowie...Bo oznacza, że za "obywatelskiego" kandydata ktoś pisze nawet krótkie teksty. Po co Polakom taki prezydĘt? Jak może on wypełniać jakiekolwiek obowiązki (to przecież "zwierzchnik sił zbrojnych"), jeżeli trzeba za niego pisać i myśleć? O Stanisławie Poniatowskim Katarzyna Wielka zwykła mawiać - "woszczennaja kukła", ale tyczyło to tylko niesamodzielności politycznej rosyjskiego nominata na polskim tronie. Nikt nie kwestionował elokwencji i umiejętności pisania tego władcy. Pan Komorowski z Obornik Śląskich przypomina atrapę człowieka, coś pośredniego między golemem a woskową figurą z muzeum Madame Tussauds.

Przykro mi, ale muszę zwrócić uwagę na to, co od jakiegoś czesu można zaobserwować na stronie niezwykle zasłużonej - czyli ]]>www.niezalezna.pl]]>. Otóż straszy tam reklamówka wyborcza Bredzisława, który zachęca by "zrobić z nim to wspólnie". Zachęta ta brzmi dość tajemniczo i tęczowo - genderowo.Wypada zapytać po co szacownej patriotycznej stronie taka atrakcja, czy pieniądze przesłaniają prawdziwy cel politycznego sporu wyborczego? Bo jeżeli można na stronie przeciwników Komorowskiego zamieszczać za pieniądze PO jego reklamę na mniej niż dwa tygodnie przed 10 maja, to powstaje pewnien dysonans poznawczy. Czy aby ta walka nie przesłania celu wazniejszego, który legendarny trener Janusz Wójcik skwitował krótko - "kasa, misiu kasa". Bo inna wersja - że wybory są "świętem wyborczym" tylko dla zwykłych Polaków, a cel elit i "elyt" jest zbieżny, brzmi zbyt ponuro by ją rozwijać....

Debaty kandydatów z udziałem Komorowskiego nie będzie, bo jak pokazuje jego żałobny wpis, byłoby to ośmieszanie chorego człowieka, którego służby powołały na urząd "głowy" państwa. Człowieka całkowicie przez nie kontrolowanego i wygodnego, bo bez aspiracji do jakiejkolwiek samodzielności politycznej. Dla sitwy jest to tak samo jasne jak konieczność "oswojenia" PKW, co juz się dokonało. Wystarczy zapoznać się z tzw. "Wytycznymi PKW dla komisji wyborczych" by znaleźć sporo "furtek" dla matactw i fałszerstw. Jest także niezawodne "Źródło" z MSW, pilnowane przez psiapsiółkę premiery Kopacz-ki. Jest także "korespondencyje" głosowanie, "nowe" dowody osobiste, głosowanie na podstawie "zaśwaidczenia" i szereg innych metod i przygotowanych "niespodzianek".Może dlatego własnie, że Komorowski i jego otoczenie są już pewni, że reelekcja nastąpić musi, działają tak niemmrawo i nieudolnie. Oby żartem był tylko wpis jednego z internautów, który obok "zamyślonej" twarzy Bredzisława dodał słowa - " Głosowanie w dniu 10 maja tylko w niewielkim stopniu wpłynie na ostateczne wyniki wyborów". Bo wtedy zostanie nam tylko ulica....