A miało być tak pięknie...

Obrazek użytkownika Yagon 12
Kraj

"Festina lente" - mawiali starozytni Rzymianie.O zasadzie tej zapomnieli zapewne liderzy "europejskich PO-stępowców", przebierających nogami od wieczoru 25-go października, do "bratniej, unijnej pomocy". Nieprzygotowany, chaotyczny atak na Polskę i jej nowe władze ze strony skomptromitowanej tysięcznymi aferami PO-sitwy przyniósl płacz i zgrzytanie zębów. Na dobre ośmieszył w oczach polityków kontynentu żałosną resztkę do niedawna wiodącej w kraju siły. Pan Olbrycht dukający z kartki w Strasburgu to najlepsza ilustracja coraz szybszej drogi PO-mafii w stronę śmietnika historii. Oczywiście mocodawcy ukryli starannie swego nominata - Swetru, bo to ostatnia nadzieja banksterów i międzynarodowych lichwiarzy na ocalenie czegoś z "pisowskiego zagrożenia".Nawet lewaccy kolesie PO-kolesi byli zdegustowani tchórzostwem konfidentów, którzy mieli dość odwagi by opluć po cichu konstytucyjne władze Polski, ale nie mieli odrobiny godności by przed kamerami brać za to odpowiedzialność. No ale jakich zachowań oczekiwać od karaluchów...?

Polacy jednoznacznie ocenili wczorajszy sukces pani premier Szydło. W sondażu przeprowadzonym po wczorajszej cyrkowej "debacie" 82% rodaków oceniło pozytywnie wystąpienie szefowej polskiego rządu. A warto przypomnieć, że w głosowaniu uczestniczyło 45 tysięcy osób...wielokrotnie więcej niż liczy cała kawiarniano- tęczowa opozycja. KOD-ziści wreszcie poczuli na czym polega ich rola - marionetek wysuwanych na czoło i sterowanych zza kulis. Publicyści od lewa do prawa wyliczyli leżącą na deskach opozycję do dziesięciu. Milczenie liderów PO, PSL czy "nowośmiesznej" najlepiej udowadnia, że cios pani premier był mocny i celny. Oczywiście margines typu belgijskiego frustrata o imieniu - Guy (ciekawe jak to imię czytać by nikogo nie urazić?), największej porażki nowoczesnej medycyny - Stefana N. czy ubabranego po uszy na łysej głowie "liberała" Lewandowskiego - wbrew faktom wieszczy "sukces" unijnych biurokratów, ale nikt nie traktuje tego poważnie.

Mało kto z komentatorów wczorajszego widowiska zadał sobie trud rozszyfrowania czym jest owa magiczna - "komisja wenecka", na której "opinię" wszyscy czekają. Powszechnie zapewne kojarzy się ją z jakimś wyspecjalizowanym organem UE, KE lub PE, czyli agendą eurokratów. Nic bardziej błędnego "Europejska Komisja na Rzecz Demokracji przez Prawo" zwana potocznie od miejsca siedziby "komisją wenecką" nie ma nic wspólnego z Unią Europejską, a jest organem doradczym Rady Europy. A ta z kolei liczy juz 60 państw i zajmuje się promowaniem i ochroną praw człowieka w świecie. "Komisja" wydaje niewiążące opinie, pomagając nimi Radzie Europy w prowadzeniu działalności. Był to więc sprytny manewr rządu PiS-u, który odwołał się w sprawie TK do opinii organu niezwiązanego w żaden sposób ze zdominaowną przez lewaków UE. Oczywiście jest w tym także element niebezpieczny, bo wiceprzewodniczącą "komisji weneckiej" jest nie kto inny jak Hanna Suchocka, wykreowana w 1992 roku przez Geremka i Tuska na premiera, po "nocnej zmianie" czyli obaleniu rządu Jana Olszewskiego 4 czerwca 1992 roku.No ale poczekamy - zobaczymy...

I na koniec - Herr Tusk stracił kolejną okazję by po szczurzemu siedzieć cicho. Jego pogardliwa ocena wczorajszej "debaty" raczej nie przysporzyła mu zwolenników w Polsce- poza  rzecz jasna pensjonariuszami ZK, żelaznym elektoratem PO-sitwy, oczekującym już z niecierpliwością na nowych współtowarzyszy cel, do niedawna brylujących w "Sowie" i na ekranie ogłupiacza...

 

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (14 głosów)

Komentarze

Witam! Dosc rzadzenia sie Niemcow w Polsce i Polska! Z wlasnymi szczurami sobie sami poradzimy! Czas najwyzszy zaczac karnie czyscic swoje blocko na swoim podworku! To powinno,dac przekaz,ze upiory naszego kraju przestana byc bezkarne,a ich miejsce za kratami! Pozdrawiam!

Vote up!
3
Vote down!
0

ronin

#1505346