Dzień Pierwszy
"Już najwyższy czas opuścić ten las".
W tym roku mija jedenaście lat od mojego, pierwszego udaru mózgu. Niby niewiele lat. Ale dni to jest już całkiem sporo. Tysiące starań żeby być w miarę sprawnym.
Poważna choroba potrafi zatruć życie, ale dopiero pomoc innych ludzi potrafi to życie doszczętnie obrzydzić. Teraz jestem na etapie "zamknij twarz" i "lepiej byś w ogóle nie mówił niż gadał głupot". Być może są to głupoty, ale moje własne. Teraz już nie mam prawa do gadania bzdur. Właściwie już nie mam prawa do niczego.
Ja się męczę, męczą się osoby, które się mną opiekują i tym podobne. Po co? Nie jestem osobą zbytnio wierzącą, ale mam już dosyć. I jak u osób wierzących zaczyna się od dzisiaj dla mnie Dzień Pierwszy. Po prostu jestem już zmęczony. Tak jak Salomon nie potrafię nalać z próżnego. Jaki sens ma moja rehabilitacja gdy jest co chwila przerywana. Tak jak wcześniej powiedziałem: jestem zmęczony. Odleżyny są już leczone prawie rok. A to żadna filozofia. Wystarczy się ruszać, zmieniać pozycję. Ale samodzielnie nie potrafię. Minimum to siadanie na łóżku, ale nie mogę. Musi być ktoś asekurujący. Nie realne. I tak tkwię w błędnym kole niemocy. A wizja chirurga ze skalpelem wcale nie jest przyjemna.
Nigdy w swoich wpisach nie prosiłem o pomoc. Więc, nazywanie mnie oszustem nie ma sensu. Chciałbym podziękować tym, którzy mimo tego wspierają mnie finansowo. Kończę notkę bo jestem już zmęczony.
Spisał: Zenon Mantura
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 806 odsłon
Komentarze
Panie Marianie,
3 Marca, 2016 - 21:24
z wielką uwagą czytam wszystkie pańskie wpisy, obserwacje, przemyślenia.
Pisze Pan..."Nie jestem osobą zbytnio wierzącą, ...." Proszę wybaczyć, ale nie rozumiem takiego stanu. Albo się wierzy albo nie. Wiara, oprócz różnych teologicznych definicji, jest decyzją. Poprostu chcę wierzyć, zaradź Panie memu niedowiarstwu.(Por.Mk 9,14-29)
Serdecznie pozdrawiam
http://malenkadroga.pl/?id=23&li=5&k=33
Verita