Tusk budowniczy

Obrazek użytkownika Humpty Dumpty
Kraj

Po latach prosperity i niespotykanego od czasów starożytnego Rzymu rozwoju, co znalazło odbicie w nazwaniu Polski „Zieloną Wyspą” nastały czasy ciemnoty i ciemności.

Na szczęście Wielki Budowniczy Strefy Dobrobytu nad Wisłą, Donald Tusk, POwrócił. Niestety, zamiast cierpliwie czekać na renaturyzację polskich rzek, likwidację elektrowni opalanych węglem, generalnie przemysłu zatruwającego atmosferę gazami cieplarnianymi, transportu samochodowego a nawet hodowli (wszak pierdzące krowy są odpowiedzialne za ogrom nieszczęść, jakie doznaje nasza Cywilizacja) katolicki ciemnogród atakuje.

Na szczęście są w sieci jeszcze prawdziwi demokraci walczący, dający odpór pisowskim kłamstwom.

Oto jeden z nich – politolog z wykształcenia, były żurnalista słusznych me(r)diów, posiadacz licencji pilota etc. niejaki Jacek Franciszek Balcer. Pod zamieszczonym wpisem jednej z userek fb zamieszcza jedyny prawdziwy (zdaniem liberalnej lewicy) opis.

Naprzód komentowany post.

Byznesmen Jacek komentuje zatem.

Tako rzecze lewica liberalna. PiS jedynie dokończył budowę, rozpoczętą przez Ojca Narodu, Wielkiego Budowniczego etc. Tuska.

No to popatrzmy, jak się rzeczy faktycznie miały.

Faktycznie, przyznać należy rację tow. Balcerkowi, ale częściowo. Bo faktycznie idea budowy „suchego zbiornika” znanego dzisiaj jako Racibórz Dolny ma 141 lat. Co więcej, do budowy przystąpiono za POprzednich rządów Tuska. Ale tu właśnie zaczynają się schody.

PO kolei zatem.

Po powodzi 1997 r. (zwanej powodzią tysiąclecia) Sejm RP przyjął ustawę „Program dla Odry 2006” w ramach którego miano wybudować tzw. zbiornik Racibórz Dolny (2001 r.). Ale zawirowania polityczne, w tym wejście do UE sprawiły, że dopiero w sierpniu 2010 r. ogłoszono międzynarodowy przetarg na jego budowę. Wg założeń inwestorskich koszt miał wynosić 1,4 mld. zł. W końcu listopada 2012 wojewoda śląski wydał zgodę na budowę.

Przetarg zamknięto w 2013 r. Ówczesny wiceminister środowiska Stanisław Gawłowski (imię i nazwisko dobrze znane w Prokuraturze) stwierdził, że zawarcie umowy jest wielkim, historycznym wydarzeniem.

Faktycznie….

Już rok później okazało się, że zwycięzca przetargu, hiszpańska firma Dragados to… zwykła lipa.

Obecna w Polsce jako wykonawca odcinka autostrady A-1 nie wywiązywała się bowiem z płatności wobec podwykonawców.

W związku z tym został nawet złożony wniosek o jej… upadłość.

Dragados wygrała przetarg na budowę suchego zbiornika w Raciborzu oferując cenę… stanowiącą połowę kosztorysu inwestorskiego.

Już tylko to powinno budzić nieufność…

Jaja wykonawcze trwały jednak z uporem godnym lepszej sprawy. Po pól roku rządów PiS (czerwiec 2016) okazało się, że 6,5 km wałów to… wał. Użyto bowiem materiałów o zdecydowanie gorszej jakości, co w przypadku powodzi i wypełnienia zbiornika wodą groziło wielką katastrofą budowlaną.

Po przepychankach w październiku 2017 r. po miesiącach wstrzymanych prac, odstąpiono od umowy, by w grudniu 2017 podpisać umowę z polsko – hiszpańskim konsorcjum Budimex – Ferrovial Agroman. Budowa zbiornika została zakończona w lutym 2020, a w czerwcu 2020 został oficjalnie oddany do użytku.

Tak to wygląda. Gdyby jakimś cudem rząd Tuska (nominalnie Kopacz) przetrwał poza rok 2015 dzisiaj mielibyśmy do czynienia z jedną z największych katastrof budowlanych Europy po 1945 roku.

Ale to nie przeszkadza liberałom (tzn. lewicy), by powtarzać, że PiS tylko dokończył budowę zapoczątkowaną przez Tuska.

Tylko…

Brak słów na szerszy komentarz*.

20.09 2024

__________________________________________________

*Oczywiście taki, który może się ukazać się drukiem. ;)

fot. facebook, wikimedia

Brak głosów