Straszą PIT-em. Znowu!

Obrazek użytkownika Humpty Dumpty
Gospodarka

W roku wyborczym musimy być szczególnie odporni na njusy wysuwane tak przez oPOzycję, jak i sprzyjające jej me(n)dia.

Oto poseł Jarosław Sachajko (KUKIZ 15) uderzył w alarmistyczne tony. Jego zdaniem zakaz polubownej windykacji przedawnionych wierzytelności, co przewiduje projekt rządowy ustawy, może spowodować powstanie obowiązku podatkowego w znacznej wysokości. Wg posła obecnie firmy windykacyjne dysponują pulą około 130 miliardów zł przedawnionych wierzytelności. Wg posła Sachajki czeka nas zatem horror, gdy firmy te, powodowane czystą złośliwością, będą umarzać przedawnione należności, a fiskus sięgnie po podatek dochodowy od tak dużego wzbogacenia.

Jak pisał 6 dni temu portal Money.pl:

Zakaz polubownej windykacji przedawnionych wierzytelności może spowodować, że klienci firm windykacyjnych, którym zostanie umorzone zobowiązanie, zapłacą grube miliardy podatków - pisze czwartkowy "Puls Biznesu". Dłużnicy otrzymają od firm windykacyjnych roczną informację PIT i będą musieli natychmiast zapłacić podatek od całej wartości umorzonej wierzytelności.

(…)

W projekcie ustawy zawarty został zakaz polubownej windykacji wierzytelności, których z powodu przedawnienia wierzyciele nie mogą dochodzić przed sądem. Autor interpelacji, poseł Kukiz 15 Jarosław Sachajko podkreśla, że w związku z tym istnieje wysokie ryzyko, że wierzytelności te staną się bezwartościowe i niemożliwe do wyegzekwowania, a tym samym firmy windykacyjne (będące zazwyczaj wierzycielami wtórnymi) prawdopodobnie masowo je umorzą.

Dłużnicy otrzymają od firm windykacyjnych roczną informację PIT i będą musieli zapłacić podatek dochodowy od wartości umorzonych długów wraz z odsetkami - pisze "Puls Biznesu".

]]>https://www.money.pl/gospodarka/zmiany-w-windykacji-miliony-polakow-beda-musialy-zaplacic-podatek-6852193453947808a.html]]>

Dr n. ekonomicznych Jarosław Sachajko posłem jest już drugą kadencję. Niemożliwe jest więc po prostu, by nie pamiętał afery, jaka za sprawą KRUK-a wybuchła w połowie jego pierwszej kadencji.

Oto bowiem niejaka Katarzyna Raczkiewicz, wówczas dyrektor ds. rachunkowości KRUK SA, podpisywała druki PIT-8C, wysyłane następnie do „klientów”… i właściwych dla nich urzędów skarbowych tego największego polskiego windykatora, informujące o uzyskaniu… przychodu z tytułu niemożności sądowego ścigania przedawnionych długów!

Szum się zrobił znaczny, bowiem w grę wchodziły znaczące kwoty. KRUK bowiem obliczał odsetki za wszystkie lata istnienia długu. Sam spotkałem się z przypadkiem żądania blisko 1100 zł od kwoty niespełna 80 zł. Oczywiście wg KRUK-a przychód wynosił 1100,- zł.

Reakcja społeczeństwa, a także organów państwa, była wzorowa. Przede wszystkim część podatników wystąpiła o wiążącą interpelację do Organów skarbowych.

Z tych, do których dotarłem, wynika jednolita wykładnia przepisów na terenie Polski. Przykładowo w interpretacji IPPB4/4511-765/15-2/MP (wydanej 25 września 2015 r. przez Dyrektora Izby Skarbowej w Warszawie) czytamy:

...w związku z przedawnieniem zobowiązania kredytowego, nie nastąpiło po stronie Wnioskodawcy trwałe przysporzenie majątkowe i nie powstał przychód podlegający opodatkowaniu, tak jak to występuje w przypadku umorzenia wierzytelności przez bank, bowiem samo przedawnienie zobowiązania nie wywołuje zmiany charakteru zobowiązania na zobowiązanie bezzwrotne i nie powoduje powstania przychodu z nieodpłatnego świadczenia w świetle art. 11 ust. 1 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. Zatem nie wystąpił obowiązek wystawienia informacji PIT-8C przez płatnika, a Wnioskodawca nie uzyskał przychodu podlegającego opodatkowaniu.

Inne były podobne.

Ale dr Sachajko straszy (a przynajmniej czyni tak PB i Money.pl) możliwością umarzania przedawnionych wierzytelności przez firmy windykacyjne.

Na szczęście takie umorzenie nie może odbyć się na podstawie jednostronnego oświadczenia woli.

Zgodnie z art. 508 Kodeksu cywilnego:

Zobowiązanie wygasa, gdy wierzyciel zwalnia dłużnika z długu, a dłużnik zwolnienie przyjmuje.

Sąd Najwyższy w wyr. z 20.9.2007 r. (II CSK 242/07) uznał, że zwolnienie z długu ma charakter umowny (art. 508 KC), nie można więc kwalifikować go jako oświadczenia strony, będącego treścią innej umowy. Wzgląd na autonomię woli oraz treść art. 508 KC wyłączają też możliwość zwolnienia dłużnika z długu na podstawie umowy zawartej bez jego udziału, ukształtowanej np. jako umowa na rzecz osoby trzeciej – art. 393 KC (tak np. A. Brzozowski, J. Jastrzębski, M. Kaliński, E. Skowrońska-Bocian, Zobowiązania, s. 274).

Zatem strachy na Lachy, panie Sachajko.

Jeśli nawet jakiś windykator zechce obdarować ściganego do tej pory przez siebie dłużnika przedawnionej wierzytelności i w tym celu zwróci się doń ze stosowną propozycją, dłużnik będzie mógł ją odrzucić.

Będzie również mógł ją przyjąć jeśli uzna, że akurat leży to w jego interesie.

Natomiast wystawienie PIT-8c bez jakiegokolwiek wcześniejszego uzgodnienia będzie po prostu czynnością pozbawioną znaczenia prawnego.

Czy byłoby to już poświadczenie nieprawdy, ścigane karnie na podstawie art. 271 Kodeksu karnego?

Zawsze można spróbować złożyć doniesienie.

Jeśli firmy windykacyjne faktycznie posunęłyby się do kolejnej akcji wysyłania PIT-ów świadczyłoby to o ich wyjątkowo złej woli.

Sprawa KRUK-a z 2017 roku odbiła się bowiem głośnym echem w tym środowisku.

 

11.01 2023


 

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (8 głosów)