Rebeliantka – funkcjonariuszka SB?

Wow… Okazuje się, że i ja dostaję maile.

Ktoś, kto bacznie obserwuje Internet ( w tym i portal Niepoprawni) w końcu nie wytrzymał.

Poniżej fragment maila, jaki otrzymałem na fb:

…jak długo jeszcze pozwolicie się terroryzować kobiecie, która bez żadnej wątpliwości z mojej strony musiała być w latach 1980-tych funkcjonariuszką Departamentu IV SB. Skąd to moje przekonanie? Popatrz tylko na jej” plakat wyborczy” z 2005 r. Podaje, że jest specjalistą w dziedzinie zwalczania przestępczości pospolitej i ochrony porządku publicznego. Nie było możliwości zdobycia takich uprawnień po 1989 r. w jakiejkolwiek cywilnej szkole aż do roku 2010, kiedy to zaczęto wprowadzać nowe kierunki kształcenia m. in. na poznańskiej Wyższej Szkole Bankowej. Pani, czy raczej  panna G. nie podaje jednak ukonczen9a żadnej innej szkoły poza Politechniką Wrocławską. Poza tym jej „plakat wyborczy” jest o co najmniej 5 lat wcześniejszy, niż rozpoczęcie takiej edukacji byłoby możliwe.

Kolejna przesłanka, która powinna otworzyć oczy nie tylko Tobie, to niesamowita wręcz łatwość w poszukiwaniu cytatów nie tylko z Pisma Świętego, ale i Encyklik itp., które to w oczach mało obeznanych z doktryną katolików wywierają wrażenie. Niestety, gdy baczniej się przyjrzeć tezom, które rzekomo są udowodnione poprzez cytaty, widać wyraźnie, jak bardzo panna G. rozmija się z Nauką Kościoła.

Tylko to dla mnie osobiście jest dowodem na esbecką przeszłość tej kobiety. Funkcjonariusz IV Departamentu był bowiem „kształcony” w Piśmie etc. o wiele lepiej, niż Świadek Jehowy. Jest więc w stanie w oparciu o odpowiednio dobrane cytaty „udowodnić” dowolną tezę. Dokładnie tak czyni ta „panna”.

Kolejna przesłanka to jej nagłe zabłyśnięcie biznesowe na początku lat 1990-tych. To było możliwe tylko dla „swoich”. Uczciwi przedsiębiorcy nie mieli czasu na takie lansowanie się.

Zacznij więc pytać o jej przeszłość. To ukrywa, a zatem drąż temat. By Polska była Polską żaden agent nie może ukrywać swojej przeszłości. Niech ludzie wiedzą, z czym mają do czynienia, a potem po prostu dokonają wyboru. Chociaż nie wierzę, aby cyniczna funkcjonariuszka IV Departamentu mogła dalej uchodzić za osobę wierzącą. W cokolwiek.

Pozdrawiam (…).

Ot, i zagwozdka. Człowiek, który mi przysłał tą informację jest wiarygodny. Sam fakt, że przeszedł weryfikację i następnie doszedł do stopnia pułkownika służb specjalnych i pracował jeszcze za drugich rządów PiS świadczy pozytywnie o nim. Nie wierzę po prostu, że mógłby fantazjować nt. rebeliantki. Zastrzega się jednak, ze to jego opinia.

Do tej pory jednak każda opinia P. okazywała się prawdziwa..

Faktem niezaprzeczalnym jest, że Rebeliantka milczy nt. co robiła po ukończeniu studiów, szczególnie w latach 1980-tych.

Faktem jest także praca jej braciszka w firmach powiązanych z dawnym SB, co sama przecież roztrąbiła.

Zatrudnili więc „swojego”, który potem chciał ich wyrolować? Na to wygląda proszę państwa.

A to oznacza, że esbecka przeszłość Rebeliantki jest prawdziwa.

21.03 2020