Gomułka 2.0
Niegdysiejszy perkusista hardrockowego zespołu Vinders poseł Nowej Lewicy Dariusz Wieczorek we wtorkowej Porannej rozmowie RMF FM wrócił do korzeni.
Pamiętamy wszak (niektórzy osobiście, inni zaś z lekcji historii itp.) słynne słowa towarzysza Władysława Gomułki, wypowiedziane na posiedzeniu „rządu tymczasowego” w… Moskwie dnia 18 czerwca 1945 roku:
Władzy, raz zdobytej, nie oddamy nigdy. Nie dlatego, aby ktokolwiek z nas pragnął tego dla siebie, tej władzy. Każdy z nas z wielką chęcią pozbyłby się osobiście tego ciężaru, który na nim spoczywa w tym najcięższym okresie gospodarczym, w jakim znajduje się Polska. Władzy nie oddamy dlatego, aby narodu polskiego nie spotkała nowa zguba, która mu grozi w wypadku fałszywej linii politycznej, którą próbuje narodowi narzucić reakcja.
Nie chcem, ale muszem, jak po dekadach rzekł inny „klasyk”.
Dzisiaj niestety wiemy, jak wyglądała ta władza, sprawowana w imię…. obrony Polski i Polaków przed czekającą ich zgubą, gdyby tylko przez przypadek nie dali się stłamsić stalinowskim oprychom.
Dziesiątki tysięcy ofiar, zacofanie gospodarcze i powszechna nędza…
Nic to, jak powiadał ongi pewien znany bohater literacki.
Lewicowy perkusista Wieczorek powtarza lekko zmodyfikowaną tezę Gomułki.
PiS już władzy w Polsce nie przejmie, jestem przekonany. Nie mówię, że to będzie koniec partii, ale na pewno to koniec jej władzy.
Oczywiście pewna różnica z tow. Wiesławem (partyjna ksywa Gomułki) jest. Sekretarz PPR w 1945 roku jedynie przypuszczał, że pod rządami prawicy Polskę czeka zguba.
Perkusista Wieczorek natomiast wie, jak bardzo prawica zaszkodziła Polsce. Przynajmniej tej, jaką tworzył usilnie w SLD jeszcze.
Po 2015 roku władzę w Polsce przejęła Zjednoczona Prawica. Nie można dzisiaj mówić, że normalnie funkcjonuje prokuratura, komisje specjalne czy służby specjalne.
Trawestując słowa Tuska – prawica to nienormalność.
Zapytany przez red. Roberta Mazurka o los przedwyborczych obietnic jego ugrupowania, niegdysiejszy perkusista, po 1989 roku natomiast nawet wiceprezydent Szczecina, bez zająknięcia stwierdził, że Lewica zrealizuje swoje obietnice.
Jak pamiętamy prócz aborcji chodzi jeszcze o rentę wdowią, budowę wspólnie z samorządami w ciągu 5 lat 300 tysięcy mieszkań na wynajem, oraz 20% podwyżki w budżetówce, a dla nauczycieli nawet 30%.
Najwyraźniej Wieczorek prócz Gomułki wziął sobie za patrona niejakiego Zdzisława Grudnia, wszechwładnego śląskiego parteigenosse z czasów Gierka, który w rozmowie z katowickim biskupem Herbertem Bednorzem powiedział:
- Wam, katolikom, to łatwiej. Obiecujecie raj po śmierci. A my, komuniści, ten raj musimy stworzyć tu, na ziemi.
Wieczorek idzie dokładnie tą samą drogą, choć w polityce III RP jest na tyle długo by pamiętać, że akurat obietnice dotyczące mieszkalnictwa nie zostały zrealizowane przez żadną władzę po 1989 roku.
Ale to widocznie już taki czerwony sznyt. Ostatnio nawet podchwytywany przez liberałów…
Po prostu, jak to Radosław Sikorski szczerze wyznał:
- Dwa razy obiecać to jak raz dotrzymać.
Wyborcy zapomnieli jednak o najważniejszym.
Na cytowane wyżej dictum Sikorskiego wszechwładny minister finansów w rządzie Tuska, niejaki Vincent Rostowski, przezywany nie wiadomo dlaczego Jackiem, stwierdził z całą powagą:
- Obietnice polityczne wiążą tylko tych, którzy w nie wierzą.
Losy „stu konkretów na sto dni” po wyborach dowodzą jednego – politycy oPOzycji zwącej się „demokratyczną” nie czują się nimi związani.
Poza jednym, znanym szerzej jako osiem gwiazdek.
28.11 2023
screen https://www.tvp.info/43504920/dwa-razy-obiecac-to-jak-raz-dotrzymac
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 457 odsłon