Adam Bodnar utracił zdolność zajmowania stanowiska
To, co za przeproszeniem odpierdala czołowy hunwejbin rządu Tuska, były tęczowy nadterminowy RPO Adam Bodnar, wymyka się jakiejkolwiek ocenie. Poza jedną – ten człowiek albo utracił, albo też, o zgrozo, nigdy nie dysponował zdolnością zawodową potrzebną do zajmowania obecnego stanowiska.
Pomijam już ewidentną konotację pomiędzy próbą odwołania PK Dariusza Barskiego ze stanowiska z działaniami prokuratury mogącymi zaprowadzić pijanicę podpułkownika B. Sienkiewicza na ławę oskarżonych wraz z pewną panią notariusz z Warszawy.
Nadto, a przede wszystkim, chodzi jednak o możliwość ręcznego sterowania aparatem prokuratorskim w celu gnębienia przeciwników politycznych rudej ekipy.
Ktoś mniej obeznany w procedurze może zakrzyknąć – ależ zgodnie z art. 7 § 1 ustawy z dnia 28 stycznia 2016 r. Prawo o prokuraturze prokurator przy wykonywaniu czynności określonych w ustawach jest niezależny.
Nie do końca. Ustawa bowiem przewiduje już w § 2, że prokurator jest obowiązany wykonywać zarządzenia, wytyczne i polecenia prokuratora przełożonego.
A Bodnar, łączący ciągle w jedno urzędy ministra sprawiedliwości oraz prokuratora generalnego polecenia podległym prokuratorom może wydawać tylko za pośrednictwem Prokuratora Krajowego (vide: art. 7 § 2a. Prokurator Generalny polecenia podległym prokuratorom wydaje za pośrednictwem Prokuratora Krajowego). Barski więc mu przeszkadza; trudno bowiem wyobrazić sobie, że nie protestował by przeciwko wszczynaniu politycznych procesów.
Takie jest prawo. Dlatego Bodnar łamie je ostentacyjnie omijając nawet utworzonego przez siebie nieznanego ustawie p.o. PK i zwraca się bezpośrednio do podległych jednostek.
W tym kontekście aktualna staje się piramidka prawna wg Bodnara, kursująca szeroko w mediach społecznościowych.
Co to oznacza w rzeczywistości? A no to, że Bodnar, niczym czerwoni bandyci z 1917 roku, zwyczajnie prawo ma w dupie. Przy czym jego ideowi antenaci dla dodania sobie animuszu określali dorobek jurydyczny wcześniejszych wieków mianem „prawa burżuazyjnego” zaś hunwejbin Bodnar mówi o „pisowskim prawie”.
Na szczęście w odróżnieniu od Uljanowa (Lenina) i Bernsteina (Trockiego) oraz ich jaczejki nie dysponuje odpowiednią siłą, by przemocą wprowadzić terror.
Musi zatem ściemniać licząc, że zawsze znajdzie się jakiś hooj, i to z dyplomem, który poprze nawet najbardziej odjechane wariacje na temat prawa.
Ci młodsi dla spodziewanych korzyści, ci starsi, często z cenzurą profesorską czy „tylko” doktorską dlatego, że serwilizm mają wpojony przez lata robienia kariery w PRL.
Pamiętamy wszak, że część dzisiejszych „autorytetów” prawnych tęczowego Bodnara równie autorytarnie wypowiadali się o prawie stanu wojennego, o ile rzecz jasna można o „prawie” mówić w tym przypadku.
Wróćmy jednak do ostatniego wygłupu pana Bodnara. Otóż nagle doznał oświecenia i stwierdził, że pan Prokurator Krajowy nie jest nim, albowiem… zła była podstawa prawna decyzji o jego przywróceniu do służby czynnej.
I nie ma prawnika po stronie rządowej, który by raczył zauważyć, że taka argumentacja jest o przysłowiowy kant potrzaść.
Wg Bodnara art. 47 przepisów wprowadzających ustawę Prawo o Prokuraturze nie można było zastosować. Problem by nie istniał, gdyby Barski został przywrócony do służby w oparciu o art. 127 ustawy Prawo o Prokuraturze.
Nie wyklucza zatem możliwości powrotu do służby w dowolnym momencie, ale wyciąga wniosek o nieważności decyzji z uwagi na... błędnie podaną podstawę prawną.
Tylko to świadczy o braku zdolności zawodowej pana Bodnara. I nie tylko jako ministra-prokuratora generalnego, ale jako prawnika w ogólności.
Na temat błędnej podstawy prawnej decyzji wypowiadał się już dawno temu Naczelny Sąd Administracyjny.
Nie może być uznana za decyzję wydaną "bez podstawy prawnej" decyzja, w której nie wskazano podstawy prawnej w rzeczywistości istniejącej albo niewłaściwie powołano podstawę prawną. Zob.:
1) wyr. NSA z 8.2.1983 r. (I SA 1294/82, ONSA 1983, Nr 1, poz. 5): "Fakt powołania się przez organy administracji w decyzji na przepisy niewłaściwe w sprawie, jakkolwiek wskazuje na wadliwość działania tych organów, nie stanowi jednak przesłanki do uznania przez sąd, że nastąpiło naruszenie prawa w stopniu istotnym dla rozstrzygnięcia, jeżeli z okoliczności sprawy wynika, że organy administracji mogły wydać zaskarżone decyzje, mając do tego podstawę w innym przepisie tej samej ustawy" (tak też wyr. WSA w Krakowie z 21.9.2010 r., II SA/Kr 799/10);
2) wyr. NSA z 25.10.1984 r. (III SA 671/84, ONSA 1984, Nr 2, poz. 96): "W sytuacji, gdy obowiązujące w dniu orzekania przepisy podatkowe regulują kwestię zwolnienia od podatków w taki sam sposób, jak przepisy obowiązujące poprzednio, powołanie się przez organ podatkowy w decyzji na przepisy już nieobowiązujące nie oznacza, że taka decyzja została wydana bez podstawy prawnej"; NSA stwierdził również, że decyzja nie została wydana bez podstawy prawnej także wówczas, gdy organ administracji publicznej powołał w decyzji przepis już nieobowiązujący, regulujący daną materię tak samo, jak przepis obowiązujący w dacie orzekania.
(art. 156 w: Kodeks postępowania administracyjnego. Komentarz, red. prof. dr hab. Roman Hauser, prof. dr hab. Marek Wierzbowski, 2023)
Poza tym Bodnar poszedł na skróty. Najpierw powinien był wydać decyzję stwierdzającą nieważność decyzji PG Zbigniewa Ziobry sprzed dwóch lat, poczekać na jej uprawomocnienie, i dopiero dalej robić cokolwiek.
Ale ruda jaczejka nie ma czasu.
Zapierdalają niczym małe samochodziki napędzani świadomością, że za moment to się skończy.
Prawica bowiem ma spore szanse na obalenie lewackiej tyranii, która doprowadziła do zauważalnego upadku Europy. Tusk bez oparcia w Brukseli/Berlinie będzie tylko żałosnym rudym hoojem.
Dlatego tak ważny był atak pijanicy podpułkownika na media.
Wszak już Lenin mówił, że kino to najważniejsza ze sztuk.
Dzisiejsi „liberalni lewacy” słowa te rozciągają na media. Muszą je przejąć, by przez przypadek ludzie nie wiedzieli, co faktycznie dzieje się w Europie.
A hunwejbin Bodnar?
Zgodnie z art. 93 ustawy Prawo o Prokuraturze szeregowy prokurator odwoływany jest m.in. za oczywistą obrazę przepisów. Jak ulał pasuje to do Bodnara.
Ale wobec niego powinien być przede wszystkim zastosowany art. 231 Kodeksu karnego, czyli tzw. nadużycie funkcji. Jednak z uwagi na zakres naruszeń bezsporne jest, że mamy do czynienia z czynem kwalifikowanym (działanie w celu osiągnięcia korzyści osobistej*), za co zgodnie z § 2 grozi mu od kara pozbawienia wolności od roku do lat 10.
Tymczasem tłumy protestujące przeciw lewackiej kontrrewolucji już skandują hasło:
Przyjdzie kara na Bodnara!
Na własnej d… przekonać się musi, że nie warto lekceważyć prawa.
Mam nadzieję, że już niedługo.
16.01 2024
________________________________________________________
* korzyść osobista oznacza korzyść nie tylko dla samego sprawcy, ale też dla innych, w tym grupy osób.
fot. facebook
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1477 odsłon
Komentarze
Mam taką myśl
16 Stycznia, 2024 - 15:09
której jeszcze nie wyartykułowałem w żadnej wypowiedzi: wojna jest rzeczą brutalną tak bardzo jak tylko bardzo brutalne mogą być relacje pomiędzy ludźmi. Jest taki problem z zakresu chyba najbardziej psychologii: czy można świadomie poświęcić życie człowieka dla ratowania życia innych ludzi? Odpowiedź nie jest oczywista, istnieją obszerne wypowiedzi psychologów i filozofów na ten temat. W skrócie: chodzi mi o to, że działania Hołowni, Sienkiewicza i Bodnara są głęboko nielogiczne. Nie chce mi się wierzyć że to są najlepsi ludzie jakich powołać mógł Parteigenosse Tusk. A to oznacza, że są oni z założenia przeznaczeni na straty na pierwszej linii w wojnie z Polską. Kiedy już nie będzie mógł dłużej z nich korzystać, po prostu ich poświęci i dopiero wtedy wystawi innych, którzy mają dzielić z nim sukces.
Mam taką myśl
16 Stycznia, 2024 - 15:10
której jeszcze nie wyartykułowałem w żadnej wypowiedzi: wojna jest rzeczą brutalną tak bardzo jak tylko bardzo brutalne mogą być relacje pomiędzy ludźmi. Jest taki problem z zakresu chyba najbardziej psychologii: czy można świadomie poświęcić życie człowieka dla ratowania życia innych ludzi? Odpowiedź nie jest oczywista, istnieją obszerne wypowiedzi psychologów i filozofów na ten temat. W skrócie: chodzi mi o to, że działania Hołowni, Sienkiewicza i Bodnara są głęboko nielogiczne. Nie chce mi się wierzyć że to są najlepsi ludzie jakich powołać mógł Parteigenosse Tusk. A to oznacza, że są oni z założenia przeznaczeni na straty na pierwszej linii w wojnie z Polską. Kiedy już nie będzie mógł dłużej z nich korzystać, po prostu ich poświęci i dopiero wtedy wystawi innych, którzy mają dzielić z nim sukces.
Pani Basia Piela
16 Stycznia, 2024 - 18:00
https://www.facebook.com/100009061697816/videos/288825880851354/
Świadomie dałem czwórę.
16 Stycznia, 2024 - 20:05
Po lekturze całości wszystko gra ale...
Coś mi nie"trybiło" i wciąż i wciąż.
Wreszcie Eureka!!!!
Wiem. Zbyt słabe słowa na początku.
I to"za przeproszeniem" :(
Tu się należy soczysta wiącha nadziewana prawniczym słownictwem jak dobra gęś skwarkami.
Autorze. Kto jak kto. Ty wiesz jak to skomponować.
Nie musi się rymować.
Bez przeprosin.
Aż mu wyjdzie drugą stroną.l
O.
I tytułem uzupełnienia( to"edytuj" w końcu po coś jest :).
Zauważmy. Opisane indywiduum robi na trzeźwo rzeczy, piętrowe skomplikowane świństwa. A również przywołany"Es" mniej trudne po pijaku. Czyżby miał jakieś resztki sumienia że trzeba je zapijać?
Jak to świadczy o pierwszym?
No to, do wiąchy biegiem marsz!!
Dr.brian
Wskazany inny image na te po niemiecku wytresowane zwierzątko!
16 Stycznia, 2024 - 23:21
E.Kościesza
Dawno temu
16 Stycznia, 2024 - 23:42
Przez długi czas myślałem, że jestem (muszę tu zastosować wulgaryzm) pierdolnięty. W pracy na zespół siedmioosobowy jest nas dwoje, w rodzinie na dziesięcioro też dwoje, myślących inaczej niż "główny nurt". Po długim czasie nieobecności znowu jestem tutaj i to jest jedyne miejsce, które uświadamia mi, ze jestem normalny.
I tu jest Burek pogrzebany
17 Stycznia, 2024 - 06:19
"Myślących".
Ot.co.
Cała reszta tylko wysila przegrzane zwoje dla usprawiedliwienia swego softu grabi. Do siebie, do siebie, do siebie. Bo tak dobrze, nowocześnie, europejsko, róbtacochcetowo, telavizyjnie. Fejs- zbukowo i postępowo
Do siebie, do siebie. Jak każą Jandy, Szczury, Jakovy, Manuele i reszta fajnopolactwa.
A inni? Niech zdychają.
Dr.brian