3 dni Putina

Obrazek użytkownika Humpty Dumpty
Świat

„Operacja specjalna” niezwyciężonej drugiej armii świata miała rozpocząć się 24 lutego 2022 roku i zakończyć po trzech dniach triumfalnego pochodu wydzielonych jednostek armii Federacji Rosyjskiej ustanowieniem w Kijowie nowego, antyzachodniego rządu.

Tymczasem mija już 101 dzień tej „operacji” i wystarczy popatrzeć na mapę, by dostrzec nieudolność rosyjskiego oręża.

Zamiast supermocarstwa mamy do czynienia z jakimś nadętym posowieckim tworem, na dodatek opanowanym przez psychola owładniętego manią reaktywacji sowieckiego imperium.

Gdyby nie obawa, że głowice jądrowe, posiadane przez Putina i jego jaczejkę, przynajmniej w części mogą jeszcze zadziałać, już dawno byłoby po Rosji. Wolna Republika Syberii, Kamczatka wraz z Władywostokiem japońska, wolna Białoruś itd. Wreszcie oddane zagarnięte przez Stalina ziemie należące do Finlandii i, wysoce prawdopodobny, podział Moskwy na strefy pozostające pod zarządem sąsiadów.

I wcale nie dlatego, że Polsce, Rumunii, Ukrainie czy też Państwom Bałtyckim jest mało ziemi, ale by zapobiec katastrofie humanitarnej.

A także położyć kres wojnie wewnętrznej.

Putin, jak pamiętamy (przynajmniej powinniśmy) to wychowanek KGB. W służbie od Breżniewa do Gorbaczowa.

Zaczynał służbę w kraju, gdzie byle kichnięcie na Kremlu stawało się przedmiotem całkiem poważnych analiz. Skończył zaś w organizmie upadłym, przeżartym korupcją, rozlatującym się w ciągu tygodni.

Najwyraźniej gdzieś tam w jego podświadomości tkwi jak zadra myśl, że nie udało się utrzymać ZSRS.

Nic dziwnego, że przez całą swoją prezydenturę robił wszystko, by tylko przywrócić status imperialny mocno okrojonemu Państwu. Co prawda i tak największemu na Ziemi, ale Putin pamięta dobrze te chwile, gdy nawet spacerując po Berlinie był u siebie.

Poza tym jak każdy prawdziwy Rosjanin uważa, że nie jest istotne, jak żyją ludzie wewnątrz Rosji, ale ważne jest, czy poza granicami jej się boją.

Przejęcie utworzonych jeszcze za Jelcyna oligarchów było logicznym posunięciem. Jedynie Chodorkowski uwierzył, że nadane mu z łaski ówczesnego cara bogactwo pozwoli mu na niezależność.

Czym to się skończyło, wiemy.

Jednak robienie z Chodorkowskiego swoistej ikony wolności, w czym celował Michnik i jego ekipa, to spore nieporozumienie.

Gdyby był mniej zarozumiały pewnie dzisiaj śledzilibyśmy z zapartym tchem losy jego jachtów, zajmowanych na całym świecie w ramach sankcji wymierzonych pretorianom Putina.

Teraz widać to doskonale, że starcie Putin-Chodorkowski było jedynie pokazaniem miejsca w szeregu pozostałym „nowym ruskim”, zawdzięczających wszystko Państwu. I przez to Państwo mogących być tegoż majątku pozbawieni.

Czy Putin jest chory? Na to pytanie pośrednio odpowiedział już Ławrow.

Obserwując zaś ostatnie wydarzenia trudno oprzeć się wrażeniu, że widoczne znaczące przyspieszenie jest właśnie wynikiem uświadomienia sobie rychłego końca.

Ot, postawił na ostatnią kartę…

Szansa, że przejdzie do historii jako ten, który odtworzył Rosyjskie Imperium…

Tymczasem po stronie MA zamiast Imperium Putin musi sobie wpisać ostateczne utworzenie Narodu Ukraińskiego, przepełnionego nienawiścią do Rosji na co najmniej kilka nadchodzących pokoleń.

Ba, tchnął życie w zamierającą już na dobre Unię Europejską i zmusił Europejczyków do zmiany myślenia, choć UE oraz NATO od zawsze uważa za wroga.

Niezamierzenie obnażył słabość państwa, które w istocie pozostało nadal sowieckie, za to z olbrzymią wręcz domieszką korupcji oraz przewodnią rolą służb specjalnych.

Po stronie WINIEN są natomiast dziesiątki tysięcy śmierci, ruiny, zgliszcza oraz uczynienie z własnego Narodu ohydy dla innych ludzi.

W rzeczy samej Putin przeszedł już do historii.

Choć nie w ten sposób, w jaki pragnął jeszcze 23 lutego 2022 roku.

4.06 2022

fot. pixabay

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (13 głosów)

Komentarze

Za3manie - biegu "przedawnienia ścigania" zbrodni POspolitych... - "Imperialnie" - personalnie  planowanych i dokonywanych - wobec Ukrainy...

-> Przy "ukrywaniu tajemnic planów POlitycznych " - przed Wszechwiedzą i Wszechmocą Pana Boga...

- Przebiega glob - przed "globalnie, totalnie - tajną" -> przebiegłością ludobójczych POlityków...

- Zamierzających w sPOsób niePOjęty, ukrywać przed Panem Bogiem - antyludzkie plany i realizacje - dokonywane przy POmocy "funkcjonariuszy wymiarów sprawiedliwości cZŁOwiecznych"...?

Pozdrawiam. J. K.

 

https://konstytucja.online/44

Vote up!
3
Vote down!
0
#1644857