Wygląda na to, że dziennikarze Der Dziennika zaczęli się posługiwać mową odwrotną – publikują jedno, robią drugie.
Najpierw kunsztem w tej nowej sztuce wykazał się red. Michalski, który utajniając dane Kataryny ujawnił je, a przed chwilą podobną sztuczkęzaprezentował red. Zaremba.
Zanim jednak przejdziemy do rzeczy, warto poczynić pewne spostrzeżenie wstępne. Otóż według funkcjonariuszy Der...