Agonia szpagatowej demokracji
Pracowici jak mało kto, zdolni i inteligentni, pomysłowi i zaradni życiowo. To tylko taka krótka ocena współrodaków – uważam, że jak najbardziej prawdziwa i nienaciągana, jak oceny w indeksie Zbigniewa Ziobro.
Zastanawiałem się, gdzie nie ma moich rodaków, dokąd nie zdołali dotrzeć, aby osiąść i zacząć uczciwie zarabiać. Oprócz Alaski i Grenlandii nie ma chyba takich miejsc gdzie nie byłoby Polaka.
Już samo to świadczy o naszej inteligencja i mądrości życiowej: potrafimy się przemieszczać za chlebem, osadzić się, pracować i żyć w realiach obczyzny.
Jest w nas, Polakach, taka siła jakiej mogą nam pozazdrościć inne narody. Jesteśmy dumni i uparci, zdyscyplinowani i niepokorni. Ile jest miejsc na świcie, gdzie nie było polskiego żołnierza, który przelewał polską krew za wolność? Ile jest takich miejsc na globie, gdzie Polak nie stawiał domów i nie budował dróg? Mało, prawda.
Kiedy patrzę na pokolenie trzydziestolatków i tych młodszych, którzy uczą się od swoich starszych kolegów, to wiem, że to pokolenie, pokolenie naszych dzieci, jest w stanie zmienić ten kraj na lepszy. Jest to pokolenie, które ma sobie te wszystkie najlepsze cechy przydatne do budowania państwa opartego na wartościach tego pokolenia, czyli poszanowania wolności, w tym wolności seksualnej i szeroko pojętej tolerancji.
Jest to pokolenie, które rozumie, że jedyną polityką jaką w ogóle warto i trzeba uprawiać, nie starając się o legitymacje członkowskie jakiejkolwiek partii, to polityka równych szans dla wszystkich, którym zależy na wolności i prawach do nauki i pracy i godziwych warunków życia. Co ważne, a być może najważniejsze, większość tego pokolenia nie politykuje, nie trwoni cennego czasu na słowne przepychanki, na pitolenie o niczym – oni zajmują się nauką, pracą, swoim rozwojem, starają się żyć na poziomie swoich rówieśników państw wysokorozwiniętych.
Uważają, i słusznie, że skoro pracują dużo i uczciwie, to nikt nie ma prawa pozbawiać ich prawa do przyzwoitego życia.
Od nas, pokolenia swoich rodziców, nauczyli się jednego – szybkiego i mądrego wyciągania wniosków. Nie chcą być, jak ich rodzice, popychadłem. Zdecydowali, że sami będą popychać sprawy we właściwym kierunku. Ich nie interesuje jako taki zbiór pod sztandarem tej czy innej partii, ugrupowania politycznego, stronnictwa.
Sami stanowią wielki zbiór ludzi dobrze zorientowanych w temacie i jeśli zachodzi konieczność błyskawicznie komunikują się za pośrednictwem Internetu i sieci telefonii komórkowej.
To pokolenie zaufało władzy, wzięli kredyty na mieszkanie i samochód, pracują dużo i ciężko godząc się na 20/30 lat spłacania kredytów. Szanują porządek prawny i władzę, do granic ustalonych przez literalne brzmienie tego prawa. Jeśli zauważą, że władza/rząd chce ich okłamać i okraść, sięgają po swoje prawo swobodnego zrzeszania się i wypowiadają wojnę hipokryzji kryjącej się za parawanem państwa. Działają błyskawicznie i niezwykle skutecznie.
I to właśnie jest prawdziwa miara współczesnej demokracji.
Przypominam. Pilnie szukam pracy. Link: http://wiktor-smol.nowyekran.pl/post/52448,szukasz-rzetelnego-wykonawcy
Równie dobrze mogę być: kierowcą, ogrodnikiem, fotoreporterem lub dziennikarzem.
Jeśli znasz kogoś, kto potrzebuje rzetelnego fachowca, powiedz mu o mnie.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 819 odsłon
Komentarze
Mała konkluzja
22 Lutego, 2012 - 11:43
Tylko, skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle...
W naszej Polsce, dzisiaj jest tak jak w Warszawie. Stolica dokładnie pokazuje na czym polega zróżnicowanie społeczne.
Kolorowe witryny, neony, zdobne fasady, a od podwórka... strach zajrzeć, bo to, czego nie widać, z rzadka tylko dorównuje poziomem wyeksponowanemu frontowi.