Jest!. Nie neguję - sarkazm w mym słowie,
Gdyż? - to się "plącze", po mojej głowie.
Żeśmy zepchnięci, prawie? - pod bramkę
I w polu karnym bronimy bramkę.
Mógłbym się z prozą zmierzyć i "hukać",
Słowa naginać i greki szukać.
Jakoś mi "zwięźlej" wierszem napisać,
Myślę, że również, dobrze jest słychać
Piszemy wszyscy - sami do siebie,
O sprawach ziemskich, o tych co w Niebie.
Ale cóż zrobić...