mus edukacji seksualnej - nev vawe

Obrazek użytkownika bożena
Blog

Z góry uprzedzam, że "vawe" to figura stylistyczna, nie błąd:-)

W mniej lub bardziej zawoalowanych formach sączy sie w nasze głowy jad pod tytułem: konieczność edukacji seksualnej.

Najpierw postępowi lewicowcy posługiwali się patologicznymi przykładami opisywanymi w mediach o zbrodniach kazirodztwa i pedofilii. Występowanie tych potworności w społeczeństwie tłumaczyli jednym: brak edukacji seksualnej w szkołach - od najmłodszych lat najlpeiej. Po co? żeby uniknąć patologi?

W jaki sposób unikniemy w/w patologii seksualnych wprowadzając edukacje seksualną wśród dzieci?

Cisza.

Potem był Ponton. Wolontariusze tej organizacji pożytku publicznego (och co za ironia w samej nazwie) grzmieli: młodzieżnic nie wie o seksie. Stąd taka ogromna ilość ciąż wśród uczennic podstawówek. Podawal nawet przykłady: " młodzi nas pytają, czy seks z użyciem kostek lodu zapobiegnie ciąży?" (swoją drogą to ciekawe, że ci młodzi, wiedzą, jak znaleźć "Ponton", jak się z nimi skontaktować, a nigdy nie słyszeli o prezerwatywie? hmmm..)

Pontonowcy załamują, ze niewiedza wśród młodzieży jest - mimo erotyki bezprzerwy obecnej wszędzie - przeogromna. Na przykład, dwunastolatka napisała do nich, że chciała przechytrzyć los i uprawiała seks przed pierwszą miesiączką.... pytanie, kto wyedukował to dziecko, że takie zmyślne? czyżby nie edukatorzy seksualni?

Teraz widzę nową falę: postulat obniżenia wieku dorosłego, z 18 lat do ok 13. W jakim celu?

W ostatniej "Polityce" jest artykulik o "dzieciach co mają dzieci"

Nie ma tam mowy o aborcji (stąd wnioskuję, że nadchodzi nowa fala indoktrynacji), jest za to mowa tym, że swiat idzie do przodu, a w Polsce nadal żeby dostać pigułkę antykoncepcyjną trzeba mieć 18 lat, albo na konsultacje lekarskie przyjść z rodzicem.

W Angli już wprowadzono esemesową usługę - tabletka wczesnoporonna na sms. Żeby rodzice nie wiedzieli.Dostępna dla każdego użytkownika telefonu, bez weryfikacji.

Pomysłowe, prawda? Wyedukowani seksualnie młodzi Anglicy nadal mają zatrważająco wysoki procent tzw. młodocianych ciąż (najwyższy wskaźnik w Ojropie). Wiec przy tej ilości - po co jeszcze martwić i tak zabieganych i zapracowanych rodziców? Przecie wyrazili zgodę, żeby ich dziecko edukowało się seksualnie w szkole. Więc głowy już im więcej nie trza zawracać.

Mam wrażenie, że właśnie ten postulat nieograniczonej wiekiem dostępności środków antykoncepcyjnych ma zasłonić głęboką mgłą idiotyzm, szkodliwość i totalną nieskuteczność przymusowej edukacji w szkole.

Bo idzie to tak: najpierw przymusowa edukacja - programy pilotażowe (już są), potem poronienie/ aborcja za sms. I problemu NIET!

A ostatnia "afera" gumkowo - rossmanowa rozpętana przez GW?

Nic nie dzieje się przypadkiem.

Brak głosów

Komentarze

Im wcześniej, im więcej poronień , tym większe prawdopodobieństwo bezpłodności. Nic nowego. Po prostu kolejny etap walki z przeludnieniem. Zaczęło się od "planowania rodziny" - skończy jak w Chinach. To wersja optymistyczna.

Vote up!
0
Vote down!
0
#18824

dokładnie tak. Dobrze by było mieć jaką wtykę w ONZ, wtedy znalibyśmy plany z wyprzedzeniem.

Vote up!
0
Vote down!
0
#18839

Mnie dziwi jedno, że owa "edukacja" ukierunkowana jest raczej w jedynym słusznym kierunku. A przecież "nauka" powinna być możliwie wolna i niezależna.

Sam fakt edukacji seksualnej nie rozwiąże pewnych problemów. Wystarczy obejrzeć kilka reklam aby zauważyć ukryty podtekst. Reklamy grają na emocjach i instrumentalizują ludzkie ciało, jako obiekt.

W związku z powyższym, sama edukacja jawi się jako swoiste dolewanie oliwy do ognia. Świadomość o konsekwencjach powinna być, jednak świat reklam "ogłupia" widza, któty staje się hedonistą, definiowanym poprzez wieczną pogoń za zaspokojeniem własnego pożądania.

W moim odczuciu, należało by zająć się szczególnie rodzicami dzieci klas 6. podstawówki (lub zaraz na początku gimnazjum), aby właśnie rodziców doedukować i przygotować.
Nie oszukujmy się, to są dwa różne światy.

A sama gumka czy tabletka nie pomoże. To jest typowe podejście konsumcjonizmu - kupię, i mam być bezpieczna. Tak jednak nie jest. Pewne rzeczy potrafią odcisnąć swoje piętno także na psychice. I jestem pewien, że w wielu wypadkach moga one wypaczyć, młody i jeszcze (przepraszam jeśli ktoś poczuje się urażony) głupi i nie do końca ukształtowany umysł młodego człowieka.

Miłość w takim podejściu, staje się biologiczną wymianą płynów i traci na swojej wyjątkowości.

Rola Państwa polega na tym, aby zaoferować w miarę możliwości odpowiednie warunki nawet tym, którzy na własne życzenie i dla chwili przyjemności utrudnili sobie życie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#18828

zgadzam się w całej rozciągłości.
Należy mówić, że konsekwencje uprawiania nieodpowiedzialnego seksu to nie tylko ciąża, czy choroby weneryczne. To przede wszystkim są konsekwencje natury psychicznej. O tym już "pontonowcy" zapominają.
Jeśli oddzielić sferę psyche od cielesności - to lepiej od razu zmieszać się ze stadem owiec na Podhalu...

pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#18840

"należało by zająć się szczególnie rodzicami dzieci klas 6." Daruj,rozumiem o co Ci chodzi, jednak w naszych realiach, to by oznaczało dodatkową indoktrynacje rodziców: każdy zakład że "szczególne zajęcie się" byłoby okazją dla tolerastów, poprawnisiów etc na dotarcie do środowisk, do których na razie nie dotarli. Czyli kolejny instrument demoralizacji.
ukłony

Vote up!
0
Vote down!
0
#18866

Niestety to tylko pewnien, niedopracowany koncept z mojej strony, ktory nie jest na tyle kompleksowy, aby sprostac obecnym wyzwaniom.

Chyba glowny problem polega na tym, ze tak jak wspominasz, predko pojawili by sie chetni do "zapanowania" nad wspomniana grupa. Wobec czego, warto by takie dzialania, nie byly podejmowane tylko przez jedna instytucje.

Powinno byc wiecej form organizaycji obywatelskiej, takze placowki naukowe - uniwerki, powinny dostawac w ramach sieci naukowych odpowiednie granty na badania roznych zagadnien, i poszukiwanie wlasnie rozwiazan. Tego jedna osoba lub opcja polityczna nie zrobi.

Polityka musi byc bardziej "uswiadomiona" swojego dzialania, i poznawac faktyczne problemy. Natomiast nauka nie powinna byc sztuka sama w sobie, ale starac sie dostareczac rozwiazan naszych problemow.

Vote up!
0
Vote down!
0
#18899