Dębica uczciła pamięć Ryszarda Siwca

Wczoraj minęło stulecie urodzin Ryszarda Siwca.

W Dębicy, gdzie mieszkał w dzieciństwie i młodości Siwiec, otwarto specjalnie przygotowaną wystawę.

Odbyła się również konferencja historyczna. Na uroczystości przybyło dwoje jego dzieci: córka Elżbieta i syn Wit. Syn w trakcie uroczystości zaapelował, żeby budowany w Warszawie Stadion Narodowy nazwać imieniem jego ojca.

Tablicę pamiątkową umieszczono na budynku, w której w latach 1914- 1919 mieściła się szkoła podstawowa, do której chodził Siwiec. Wcześniej, w pobliskim kościele św. Jadwigi, odprawiono mszę świętą w intencji ojczyzny i za duszę tragicznie zmarłego.

W uroczystościach w Dębicy uczestniczyli przedstawiciele ambasad Czech i Słowacji w Polsce.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,100.-rocznica-urodzin-Ryszarda-Siwca,wid,10919017,wiadomosc.html?ticaid=17a0b

Cieszę się z tego, że również urodziłam się w Dębicy:-))

Takie niepozorne miasteczko na podkarpaciu, a kilka sław stamtąd pochodzi (Łomnicki, Trela, Penderecki )

o Siwcu dowiedzialam się w domu - nie ze szkoły, mimo, że lata mojego liceum to już lata 90-te. W Dębicy dopiero teraz ludzie zapoznają się z tą historią.

To i tak pocieszające, zwłaszcza w świetle doniesień, że SLD-owsy radni chcą zmienić patronkę Dębicy ze św Jadwigii Śląskiej na Różę Luksemburg.
To zapewne prowokacja, ale jakże prymitywna....nie wiem, kim są radni SLD, zapewne przyjaciele Brzostowskiego, persony, której chcieli kiedyś pomnik stawiać w miejsce po pomniku żołnieża radzieckiego. Co w sumie nie było nielogiczne....

Może nastąpi pewien progres w świadomości spoleczeństwa.

Zawsze, w każdym miejscu Polski, w różnych sytuacjach i z różnymi ludźi, gdy pytano mnie, dzie się urodziłam i odpowiadałam, że w Dębicy....chwila zamyślenia, zmarszczone czoło....

- Aaaaa...opony! Dębica - kojarzę! - taka zazwyczaj padała uwaga.

Wolałabym, gdyby jednak miasto, w którym się wychowywałam, kojarzyło się bardziej z bohaterami niż z komunistycznym kołchozem.