Brzechwa. Powraca spór o poetę.
Tak zwany spór o Brzechwę trwa już co najmniej od 10 lat, a zaczęło się m.in. od sprawy Dmosina, kiedy mieszkańcy na czele z proboszczem zaprotestowali przeciwko nadaniu szkole imienia stalinowskiego propagandysty.
Dziś otwieram internet i …..mam deja vu.
Oto bowiem Radio Gdańsk podaje, iż tym razem gdańscy radni będą dyskutować, czy Brzechwa nadaje się na patrona szkoły podstawowej, czy nie. W informacji czytamy również, iż „(…) imię dla gdańskiej szkoły wymyślili sami uczniowie. Dla nich Jan Brzechwa to przede wszystkim autor wielu popularnych wśród dzieci wierszy.(…)”
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1019379,title,Brzechwa-chwalil-Stalina-wiec-nie-bedzie-patronem,wid,10887970,wiadomosc.html
Wojciech Orliński z GW w artykule „Ciężki los bajkopisarza” (9 luty 2007) pisze, że przy odnawiajacych się dysputach na temat Brzechwy, iż „Odżywają przy ich okazji ideologie, fobie i konstrukcje myślowe, których należałoby się tak naprawdę
wstydzić.”- dlatego lepiej nie dawać satysfakcji takim orlińskim, a porozmawiać rzeczowo, czy Brzechwa powinien być patronem szkoły czy też nie.
Wiersz dla dzieci Brzechwy znam od małego, słuchałam ich w domu, kiedy mój tata mi je recytował z pamięci. Kojarzą mi się ze wspaniałym moim dzieciństwem, dlatego też od kilku lat czytam je moim dzieciom i dużo już znam ich na pamięć, tak jak mój tata. A moje dzieci słuchają zawsze z zainteresowaniem, a jak mi czytanie dobrze wychodzi, to i z zachwytem.
Ale mój tata, pobierający pierwsze nauki w latach 50 tych znał też inne wiersze Brzechwy. Recytował mi je, gdy już byłam starsza, okraszajac przy tym komentarzami, dzięki którym teraz uchodzę w niektórych środowiskach za mohera.
Plotkarze, malkontenci, szczwacze i pyskacze,
Do was kieruję słowa chłoszczące i gniewne!
—Kazano mu tak pisać —powiecie zapewne.
Tak! Serce mi kazało. Nie mogę inaczej. (... )
Już dosyć ma Europa was i waszych waliz
Waszego plotkarskiego po świecie nieróbstwa,
Więc tu siejecie zamęt i płodzicie głupstwa,
Szkalując tych, co w znoju budują socjalizm. (... )
Pędzi Plan Sześcioletni, wali w przyszłość sztormem,
Zmiecie śmiecie i z waszą rozprawi się zgrają:
Przyjdą wnuki, prawnuki i szczęście poznają
Dzięki tym, którzy dzisiaj, przekraczają normę
Ze zbioru satyr „Cienkie bańki”, („Apostrofa”, 1952)
Lata socrealistycznej twórczosci Brzechwy, to, jak podają różne źródła, 1947 – 1954-55. Później określa się go mianem „milczącego kontestatora”
Ale Brzechwa ma również inne elementy w życiorysie. Oto w latach 30 –tych XX wieku jest on piewcą Marszałka Pilsudskiego ( tom „Imię wielkości” 1932). By już w kilka lat później,w 1952 r zabłysnąć propagandową broszurą wierszowaną, szkalującąw możliwie najskrajniejszy sposób II Rzeczpospolitą. W ogromnym wierszu-paszkwilu pt. „Gawęda o dawnych latach, różnych kandydatach, o pałach i mandatach, o rzekach i mostach, o cudach i starostach" Brzechwa przedstawiał Polskę międzywojenną jako czas, gdy „Fabrykant z robotnika ssał soki ostatnie", „rząd strzelał do ludu", obszarniczo-fabrykancka sitwa fałszowała wybory, a w Sejmie dominowały „różne mikołajczyki, warchoły i łgarze (... ) zdrajcy i dwójkarze, hrabiowie, hitlerowcy, wszelakie psubraty".
Może warto zastanowić się, czy taki wzorcowy przykład oportunisty zasługuje na to, by czynić go patronem szkoły? Stawiać za wzór dzieciom? Czy słuszne jest tłumaczenie, że jeśli to dzieci chcą…..Ależ ja się nie dziwię, że „dzieci chcą”. Jak już pisałam, mnie również bardzo podobają się utwory dziecięce Brzechwy.To dorośli są odpowiedzialni za dzieci. Moje dziecko chce wykupić wszystkie zabawki ze sklepu. Czy mam mu to umożliwić?
Szkoła podstawowa, do której chodziłam, nosiła kiedyś imię generała broni Karola Świerczewskiego,
Niewiele pamiętam z podstawówki, ale do dziś mogę cytować słowa mojej wychowawczyni o bohaterstwie Waltera, „który się kulom nie kłaniał”
To było w latach 80 –tych, teraz wiadomo kim był Świerczewski. Natomiast 20 lat po obaleniu komunizmu – powstaje pytanie: jakie wzorce promuje się wśród dzieci?
Może wystarczy poprzestać na czytaniu wierszyków i bajek, bez wynoszenia ich autora na piedestał?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1298 odsłon
Komentarze
jak jestem oszołomem, tak bym się odpier... od Brzechwy.
26 Lutego, 2009 - 18:03
Wszysto, co wpadło mi w ręce od, powiedzmy 40-u lat, nie ma znamiom komunizmu i indoktrynacji. Gorzej jest choćby z panami na "n", czyli Niziurskim (zabawnym ale niestety z serwitutami milicyjnymi), a szczególnie z Nienackim (który na dodatek pisał prozą skomunizowana do głębi: "wieś posiada pocztę", "moja małżonka nabyła drogą kupna"... a reszta to pornografia onanisty).
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Re: Brzechwa. Powraca spór o poetę.
26 Lutego, 2009 - 19:55
Muszę dorzucić swoje trzy grosze.Mam wrażenie że powinno się od dzielić ziarno od plew.Pisał ładne wiersze dla dzieci i chwała mu za to.Ale to nie daje jeszcze nikomu prawa do robienia z niego patrona szkoły.Bo oprócz tego że był nie złym poetą,to
był jeszcze czerwoną kanalią za co należałby mu się stryczek,a
nie piedestał.To że dzieci chcą to nie znaczy że tak musi być.
Mam jednak nie odparte wrażenie że za tym chciejstwem dzieci stoi ktoś dorosły i to z czerwonymi korzeniami.
OK, Dziadku! Ale...
26 Lutego, 2009 - 20:09
jego posłuszeństwo komunie nie promieniowało na "Pana Kleksa", a ni na wierszyki o lisie Witalisie.
Są doskonałe książki o kolaboracji, jak "Uroki dworu" i "Czerwona msza". Polecam.
Sam brzechwa nie podważył mojego sumienia, an mnie nie zgwałcił przez uszy i oczy.
Wie, że palnęło mu się to i owo w satyrkach, ale może warto odpuścić, żeby nie dawać pretekstu "politpoprawnym" idiotom????
Jakoś nie czuję w sobie pasji..... Jest kogo zganić i nie dopuścić do pochowania na Skałce. :)
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Dixi
26 Lutego, 2009 - 21:44
masz rację - lepiej nie dawać pretekstu.
I dlatego właśnie przeniosłam dyskusję na S24 z politycznej na kulturową. Ja nie mam nic przeciwko Brzechwie jako autorze wierszy i bajek dla dzieci. Co więcej, uwilebiam je, mnóstwo znam na pamięc i czytam bardzo często swoim dzieciom.
Ale. Ten człowiek nie jest bynajmniej wzorem do naśladowania - a według mnie patron podstawówki powinien taki być.
To kameleon, chorągiewka, oportunista zasługujący tą postawą na pogardę, a nie na pomnik.
najpierw zagorzały piłsudczyk, potem miłośnik kraju rad i wodza, potem kontestator.
Pomijając wszystkie sympatie polityczne - czy to wzór dla mlodzieży?
Ja nie namawiam do palenia jego książek, wręcz przeciwnie.ale uważam, że trzeba znac proporcje.
Ostatecznie nie byłaby to dla mnie jakaś sprawa, za którą warto krew przelewać. Bo znam przedszkola jego imienia i co z tego? Trudno.
Ale kilkukrotne rozdmuchiwanie tej sprawy przez dziennikarzy może być zastanawiające. A już gorąca obrona Brzechwy przez michnikowszczyznę.....no ale może jestem przewrażliwona
pozdrawiam
A co Wam Brzechwa jako patron szkoły, znaczy dzieci przeszkadza,
26 Lutego, 2009 - 22:25
że spytam?
Krasnoludki - wiersz dla dzieci Jana Brzechwy
autor wiersza: Jan Brzechwa
Krasnoludki z wszystkich miast Urządziły w lesie zjazd. Program zjazdu był taki:
Po pierwsze - Gdzie zimują raki?
Po drugie - Czy brody są dosyć długie?
Po trzecie - Czy zima może być w lecie?
Po czwarte - Co robić, żeby dzieci nie były uparte?
Po piąte - Skąd wiadomo, że zawsze po czwartku jest piątek?
Po szóste - Dlaczego niektóre orzechy są puste?
Pierwszy mówić miał najstarszy, Ale tylko czoło zmarszczył;
Drugi mówić miał najmłodszy, Więc powiedział coś, trzy-po-trzy;
Potem głuchy streścił szeptem Wszystko to, co słyszał przedtem;
Ślepy mówił o kolorach, Lecz przeoczył coś, nieborak;
Zaś niemowa opowiedział O tym, czego sam nie wiedział. Mańkut milcząc spojrzał wokół I napisał tak protokół: "Krasnoludki z wszystkich miast Urządziły w lesie zjazd.
O czym tam się mówiło przez dwanaście godzin,
To pana, proszę pana, zupełnie, ale to zupełnie nie obchodzi!"
To też napisał Brzechwa...cholera, ja się na tych wierszach wychowała, wychowalam też własne dzieci, tyle co on zrobił dla dzieciaków, nie zrobił żaden poeta.
Pozdro.:D
Ps. Jestem za tym, by takich ludzi jak Brzechwa, szanować.
" Upupa Epops ".
" Upupa Epops ".
Odpier... popieram
27 Lutego, 2009 - 01:07
Nie sądzę, żeby dzieci w podstawówce musiały poznać całość twórczości patrona. Najprawdopodobniej ograniczą się tylko do wierszy dla dzieci, które ja i moje dzieci też pamiętamy z dzieciństwa. Tutaj Brzechwa jest jednym z najbardziej znanych i lubianych autorów. I super.
Jakby tak głębiej pogrzebać, to okaże się że niejeden twórca ma coś za uszami. Nie pokazywać młodzieży pantomimy, bo Tomaszewski... Nie czytać Oskara Wilde'a z tego samego powodu. Albo w ogóle wyrzucić Byrona i Shelley'a, bo oni dwaj i żona tego ostatniego ... a do tego jeszcze jedna kuzyneczka... A Mickiewicz się nadaje? Jeśli policzyć wszystkie księgi Pana Tadeusza? To niby nie do końca to samo, ale jak się chce psa uderzyć...
Jeden Grek mi kiedyś powiedział, że my teraz chcemy być bardziej demokratyczni od samej demokracji: każdy ma coś do powiedzenia [czyt. zanegowania]. Ciekawe, o co mu chodziło?